Pobierz prezentację
Pobieranie prezentacji. Proszę czekać
1
– postawa "mieć" czy postawa "być"?
Dariusz Sokołowski Ilu nas jest, ilu będzie? – postawa "mieć" czy postawa "być"?
2
Miejsce Polski w Europie,
nasze województwo
3
Prognoza zaludnienia największych państw Europy (bez Rosji) do 2050 r.
- do połowy obecnego stulecia utrzymamy szóstą pozycję, po czym awansujemy na piątą - systematyczny wzrost zaludnienia Francji i Wielkiej Brytanii, które zbliżą się do Niemiec - niewielki wzrost zaludnienia odnotuje Hiszpania - Niemcy wkraczają w kryzys demograficzny - pozostałe państwa będą wykazywać spadek zaludnienia; największy – Ukraina, która w połowie stulecia zrówna się z Polską na poziomie nieznacznie przekraczającym 30 mln
4
Z tej samej prognozy wynika, że liczba ludności naszego kraju zmniejszy się z obecnych
38,1 mln do 36,3 mln w 2025 r., 34,2 mln w 2035 r. i 30,3 mln w 2050 r. Ostatnia prognoza GUS wskazuje, że w 2025 r. osiągniemy zaludnienie 37,4 mln, a w 2035 r. – około 36,0 mln.
5
- zaludnienie naszego województwa będzie się zmniejszać w tempie
nieco szybszym niż zaludnienie w całym kraju - między latami 2025 i 2030 spadnie prawdopodobnie poniżej 2 mln, a w roku 2035 ma wynieść około 1921 tys. (spadek o 7%)
6
Ryc. 2. Stan i prognoza ludności w wybranych miastach
- największe miasta będą się wyludniać w rezultacie niskiego przyrostu naturalnego i ujemnego salda migracji - Bydgoszcz ma liczyć 290 tys. mieszkańców w 2030 r., straci zatem około 70 tys. w stosunku do stanu obecnego (około 20%) i blisko 100 tys. w porównaniu do stanu maksymalnego (1998) - nieco mniejsze straty ludnościowe odnotują pozostałe duże miasta regionu
7
2. Dynamika ruchu naturalnego ludności
8
Wielkość zaludnienia państwa kształtowana jest przez:
- czynniki systematyczne - przyrost naturalny i migracje - czynniki incydentalne - zmiany terytorialne, kataklizmy. Przyrost naturalny jest różnicą między liczbą urodzeń żywych i zgonów.
9
Ruch naturalny ludności w Polsce w latach 1945-2007
Pierwsze powojenne dziesięciolecia charakteryzowała wysoka stopa urodzeń przy niskiej śmiertelności, w konsekwencji czego przyrosty naturalny utrzymywał się na wysokim poziomie. W latach 50. sięgał on około 19 na 1000 ludności – przybywało do 530 tys. osób rocznie ( tys. urodzeń i tys. zgonów). Ludność urodzoną w tym czasie określa się jako pokolenie wyżu demograficznego.
10
Ruch naturalny ludności w Polsce w latach 1945-2007
Dzieci tych osób wkroczyły w wiek rozrodczy w połowie lat 70. i następna dekada przyniosła drugą falę wyżu demograficznego, po którym zaczął się drastyczny spadek liczby urodzeń. Między rokiem 1984 a 1998 liczba urodzeń spadła z 700 do niespełna 400 tys. rocznie, a przyrost naturalny zbliżył się do zera. Wzrost emigracji doprowadził do spadku liczby ludności Polski: w latach ubytek liczby ludności Polski wyniósł 175 tys. osób.
11
Jakie są przyczyny tych niekorzystnych zmian?
Sytuacja demograficzna jest odzwierciedleniem złożonych procesów gospodarczych i społecznych. Szczególną, jak się wydaje, rolę odgrywa tu styl życia przyjęty przez Polaków w ostatnich dwóch dekadach. Pogoń za pracą i poprawą warunków życia, a także konsumpcyjny styl życia i przyjmowane bezkrytycznie z zachodu wzorce życia doprowadziły do określonych zmian w mentalności Polaków, zwłaszcza młodszego pokolenia. Tradycyjny wzorzec rodziny zajmującej się m.in. wychowywaniem potomstwa wydaje się znacznej części młodzieży mało atrakcyjny w zderzeniu z tym, co zdaje się oferować kariera zawodowa, dorabianie się oraz lansowane powszechnie sposoby spędzania czasu – bez wysiłku i odpowiedzialności. Wielu z nich rezygnuje z zawierania związków małżeńskich bądź odwleka taką decyzję w czasie. W konsekwencji opóźnia się przeciętny wiek zawierania związków i rodzenia dzieci. Zmiana modelu rodziny polegająca na zmniejszeniu przeciętnej liczby dzieci skutkuje też starzeniem się społeczeństwa, które pociąga za sobą określone skutki ekonomiczne dla państwa.
12
Rok 2008 był pierwszym rokiem w tym stuleciu, w którym odnotowano dodatnią wartość przyrostu naturalnego i rzeczywistego ludności w Polsce. Zaludnienie naszego kraju zwiększyło się w ciągu tego roku o około 20 tys., osiągając liczbę tys. Tempo przyrostu ludności było w 2008 r. dodatnie i wyniosło 0,05%, podczas gdy w 2007 r. wynosiło minus 0,03%, a w 2006 r. – minus 0,08% (ubytek rzędu 32 tys.).
13
Ruch naturalny ludności w Polsce w 2007 r.
W województwie kujawsko-pomorskim odnotowano pozytywne odwrócenie trendu już w 2007 r., ale ujemne saldo migracji zagranicznych niwelowało znikomą nadwyżkę urodzeń. Według wstępnych danych za 2008 r. rzeczywisty przyrost wyniósł około 1,5 tys. osób. Ruch naturalny ludności w Polsce w 2007 r.
14
Ta optymistyczna obserwacja ma jednak kruche podstawy.
Dzieci urodzone na przełomie lat 70. i 80., w okresie drugiej fali wyżu demograficznego, weszły już w wiek prokreacyjny. Niestety, ich potomstwo nie jest tak liczne, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Trzecia fala wyżu demograficznego jest opóźniona i osłabiona. Z punktu widzenia interesu narodowego niezwykle ważne jest, by ta fala wzniosła się jak najwyżej i utrzymała się jak najdłużej. Podtrzymanie jej zależy w dużym stopniu od polityki prorodzinnej państwa, która może dość skutecznie zachęcić, bądź zniechęcić do posiadania potomstwa.
15
3. Struktura wieku ludności
16
a b c a) Polska – społeczeństwo starzejące się
b) Niemcy – społeczeństwo stare c) Meksyk – społeczeństwo młode b c Struktura wieku ludności w (2006 r.)
17
Piramida wieku – Polska ogółem 2006
18
Wskaźnikiem stopnia starzenia się społeczeństwa jest mediana wieku,
tj. wiek, którego połowa populacji jeszcze nie osiągnęła, a druga połowa już go przekroczyła. W 2007 r. mediana wieku ludności w Polsce wynosiła 37,3 lat, przy czym mężczyźni mieli przeciętnie 35,3 lat, a kobiety – 39,4. W 2000 r. wszystkie te wartości były niższe o około 2 lata.
19
Rezultatem tzw. depresji urodzeniowej ostatnich kilkunastu lat jest:
gwałtowne zmniejszanie się liczby dzieci i młodzieży (0-17 lat): - w 2008 r. ich udział w ogólnej liczbie ludności wyniósł ok. 19,2% - w 2000 r. było to 24,4% - w 1990 r. – 29% udział osób w wieku zdolności do pracy sięgał: - w 1990 r. 58,2% - w 2000 r. 60,8% - w 2008 r. 64,5% udział grupy osób w wieku emerytalnym wzrósł z: - z 13,0% w 1990 r. - do 16,3% w 2008 r.; w przeliczeniu na wielkości bezwzględne jest to odpowiednio: 4,9 mln osób w 1990 r. i 6,2 mln w 2008.
20
Ludność według ekonomicznych grup wieku w wybranych latach
z prognozy do 2035 r. wynika m.in., że: - liczba dzieci i młodzieży będzie się zmniejszać, podobnie jak osób w wieku zdolności do pracy należących do młodszych grup wiekowych (poniżej 45 l.) - wzrastać będzie liczba emerytów, która za mniej więcej ćwierć wieku przekroczy 9 mln – będzie to wielkość dwukrotnie większa niż w 1990 r.
21
4. Urodzenia i dzietność kobiet, małżeństwa
22
Według wstępnych danych w 2008 r. zarejestrowano około 414 tys
Według wstępnych danych w 2008 r. zarejestrowano około 414 tys. urodzeń żywych, co jest wielkością o 26 tys. wyższą w stosunku do 2007 r., ale o 310 tys. niższą niż w 1983 r. (maksimum ostatniego wyżu demograficznego). Po trwającym przez dwie dekady spadku urodzeń, począwszy od 2004 r. notujemy stopniowy ich wzrost, który ma utrzymać się do 2012 r. Pomimo rosnącej liczby urodzeń, poziom reprodukcji ludności w dalszym ciągu nie gwarantuje prostej zastępowalności pokoleń – mówi się o okresie depresji urodzeniowej, który utrzymuje się nieprzerwanie od 1989 r. Podstawową miarą zjawiska jest tzw. współczynnik dzietności, który określa liczbę urodzonych dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat). Przyjmuje się, że zastępowalność pokoleń zapewnia współczynnik dzietności na poziomie między 2,10 a 2,15.
23
Współczynnik dzietności osiągał poziom 3,6-3,7 w pierwszej połowie lat 50. XX w., po czym systematycznie obniżał się do połowy lat 60., osiągając stabilizację na poziomie około 2,2-2,4. Wielkości te – wyższe od minimum zapewniającego zastępowalność pokoleń – utrzymały się na podobnym poziomie przez ćwierć wieku – do 1988 r.
24
Współczynnik dzietności kobiet w Polsce w latach 1983-2007
W ostatnich latach ( ) wielkość współczynnika dzietności wahała się wokół wartości 1,25, a w 2007 r. wzrosła do 1,306.
25
Zgodnie z przewidywaniami GUS wielkość tego wskaźnika będzie się w nadchodzących latach bardzo wolno podnosić, osiągając w perspektywie ćwierćwiecza wartość około 1,45. Wielkość ta nie zapewni minimum gwarantującego utrzymanie zaludnienia na stałym poziomie. Jeszcze bardziej niepokojąco przedstawiają się dane wyrażone w liczbach bezwzględnych: w roku 2035 liczba urodzeń żywych ma wynieść zaledwie 272 tys. (wobec ponad 400 tys. obecnie), co będzie rezultatem zmian struktury wieku kobiet. Kobiety w wieku rozrodczym mają stanowić w 2035 r. 38,8% ogólnej liczby kobiet, podczas gdy obecnie (2007 r.) ich udział sięga 49,3%.
26
- pomimo wewnętrznego zróżnicowania sytuacji w Polsce,
Przestrzenne zróżnicowanie współczynnika dzietności w Polsce w 2007 r. - pomimo wewnętrznego zróżnicowania sytuacji w Polsce, o żadnym z województw nie można powiedzieć, że jego sytuacja jest dobra - miasta cechują niższe wartości współczynnika niż na wsi – zarówno w naszym regionie, jak i w całym kraju - nasze województwo prezentuje się pod względem poziomu dzietności minimalnie powyżej krajowej przeciętnej
27
Porównanie współczynnika dzietności kobiet w Polsce i wybranych państwach
Pod tym względem Polska nie wypada korzystnie na tle państw europejskich: aktualnie mieścimy się w grupie państw o najniższej dzietności, podczas gdy niespełna dwie dekady wcześniej znajdowaliśmy się w czołówce. Sytuacja pogorszyła się radykalnie także w innych państwach naszego regionu – ponosimy wysokie społeczne koszty transformacji gospodarczej.
28
Urodzenia żywe na 1000 ludności w wybranych państwach (2006)
W obecnej fazie rozwoju demograficznego Polski nie jest realne uzyskanie wskaźnika urodzeń na poziomie np. Meksyku, ale poziom, jaki udało się osiągnąć Irlandii, a przynajmniej Wielkiej Brytanii i Francji, jest realny i powinien być uznany za docelowy, patrząc na to z punktu widzenia przyszłego rozwoju naszego kraju.
29
Małżeństwa na 1000 ludności w wybranych państwach zawarte w 2006 r.
Powszechnie sądzi się, że dzietność kobiet determinowana jest liczbą zawie-ranych związków małżeńskich. Jest to prawdą tylko do pewnego stopnia. Dlaczego Rosja i Ukraina, w których zawiera się prawie dwukrotnie więcej małżeństw na 1000 mieszkańców niż np. we Francji, mają znacznie niższy od niej poziom dzietności, a Meksyk, znacznie wyprzedzający państwa europejskie pod względem współczynnika dzietności, nie wyróżnia się na ich tle pod względem współczynnika zawieranych małżeństw?
30
Wskaźnik zawieranych małżeństw nie uwzględnia rozwodów, a w takich państwach jak Rosja i Ukraina ponad połowa związków małżeńskich kończy się rozwodem; Polska wypada na tym tle nieco korzystniej – rozpada się „zaledwie” co trzeci związek. Na dzietność wpływa jednak przede wszystkim: - częstość zachodzenia w ciążę, co jest konsekwencją dominującego modelu rodziny - liczba dzieci pozamałżeńskich, co w niektórych państwach, np. skandynawskich, stało się normą – więcej jest tam dzieci pozamałżeńskich niż urodzonych i wychowywanych w takich związkach.
31
Urodzenia pozamałżeńskie w wybranych państwach
W Polsce jeszcze ponad 80% dzieci rodzi się w rodzinach tworzonych przez prawnie zawarte związki małżeńskie, ale odsetek dzieci pozamałżeńskich systematycznie wzrasta.
32
Jest to konsekwencją: - zwiększania się liczby rodzin tworzonych przez tzw. związki partnerskie, - zwiększania się liczby rodziny niepełnych (najczęściej matek samotnie wychowujących dzieci. Od 2003 r. obserwuje się w Polsce wzrost liczby nowozawartych małżeństw; pozwala to prognozować utrzymanie się w najbliższych latach wzrostowego trendu liczby urodzeń. Systematycznie wzrasta też wiek nowożeńców. W 2007 r. mediana wieku mężczyzn zawierających związek małżeński wynosiła 27,5 lat – było to o 2 lata więcej niż na początku lat 90. XX wieku. W podobnym stopniu wzrósł wiek przeciętnej panny młodej – z 23 do 25,4 lat.
33
5. Podsumowanie
34
Prognoza demograficzna dla Polski na najbliższe ćwierć wieku nie jest optymistyczna. W rezultacie malejącej dzietności i wzrastającej długości życia czeka nas pogłębianie się wielu niekorzystnych trendów i zmian w strukturze wieku, przede wszystkim: - zmniejszanie się liczby ludności, - starzenie się społeczeństwa i tzw. zasobów siły roboczej, przejawiające się w postaci: - wzrostu mediany wieku, - wzrostu liczby osób w wieku emerytalnym, - zmniejszania się liczby osób w wieku produkcyjnym, - starzenia się osób w wieku produkcyjnym, - zwiększania się współczynników obciążenia demograficznego, - zmniejszania się liczby dzieci i młodzieży, - zmniejszania się liczby kobiet w wieku prokreacyjnym, - utrzymywanie się niskiego poziomu dzietności kobiet, - odkładanie w czasie prokreacji (wzrost przeciętnego wieku rodziców), - zmniejszanie się liczby osób żyjących w związkach małżeńskich, - wzrost liczby i odsetka dzieci wychowywanych w związkach pozamałżeńskich.
35
W perspektywie 2035 r. nastąpi wzrost przeciętnego trwania życia o około lat dla mężczyzn (do ok. 77 lat) oraz o około 3 lata dla kobiet (do ok. 83 lat). W konsekwencji liczba emerytów zwiększy się o ponad 3 mln, a liczba osób w wieku 80 lat i więcej wzrośnie ponaddwukrotnie (do prawie 2,6 mln). Nastąpi też znaczny ubytek ludności w wieku mobilnym (o ponad 4 mln), powodując pogarszanie się podaży siły roboczej na rynku pracy. Wiek środkowy, czyli mediana, wzrośnie o ponad 11 lat: z 36,8 do 48,3 lat dla kobiet i z 34,2 do 45,5 lat dla mężczyzn.
36
Konkluzja: na pytanie postawione w tytule nie można aktualnie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Prognozy demograficzne zdają się wskazywać zwycięstwo postawy typu „mieć”. Ale to społeczeństwo – z udziałem rządu i ustawodawcy, którzy kształtują politykę pro- bądź antyrodzinną, z udziałem pracodawców, którzy w ramach ograniczeń nakładanych przez obowiązujące prawo mogą realizować własną politykę, polegającą na dyskryminowaniu lub wspieraniu swoich pracownic rodzących i wychowujących potomstwo, z udziałem mediów i innych środowisk opiniotwórczych, które poprzez lansowanie określonego stylu życia stymulują postawy społeczne – ostatecznie zadecyduje, czy prognozy zostaną zrealizowane, czy pozostaną tylko przestrogą.
37
Dziękuję za uwagę Dariusz Sokołowski
Podobne prezentacje
© 2024 SlidePlayer.pl Inc.
All rights reserved.