- pisze Jerzy Afanasjew na swoim blogu. Komórkę nosiłem w walizce bo nigdzie indziej się nie mieściła. Zabawne były momenty gdy "cegła" zaczynała dzwonić na przykład na Marszałkowskiej i w tłumie ludzi trzeba było walizę otwierać.Ciekawe także że komórek w pociągach do Warszawy używali jedynie podróżni w pierwszej klasie. Te wszystkie łosie w delegacjach uważając że komórki dodają prestiżu prowadziły krzycząc do słuchawki inteligentne pogawędki: - Dzień dobry, tu Kowalski. Tak, już jadę. Tłok? Nie ma tłoku, przecież jadę pierwszą klasą! Dlaczego Igrekowska kupiła mi miejsce przy drzwiach a nie przy oknie? Słuchaj to ja będę o 10 na Centralnym. [i najważniejsze, bacznie rozglądając sie czy aby wszyscy usłyszą] Czy ministerstwo przyśle po mnie samochód?... - wspomina bloger. Firma zaczęła importować całą gamę aparatów Nokii i innych producentów. Toczyła też boje o utrzymanie monopolu, odmawiając podłączenia do sieci aparatów kupionych u konkurencji. Centertel stopniowo rozszerzał zasięg zaczynając od czterech miast, by sięgnąć na 95 proc. Polski. Postanowił też ustawić w całym kraju sieć budek telefonicznych, komórki Centertela jeździły ponadto w autobusach Polskiego Expresu. Kilka jeździ do dziś. - Pamiętam jedno z pierwszych haseł reklamowych: "mały telefon, wielki sukces". Komórka w pierwszej połowie lat 90. była bowiem synonimem sukcesu w nowej Polsce - stać na nią było tylko najbogatszych - opowiada rzecznik TP. - W obecnych cenach koszt abonamentu wynosiłby około 1000 zł a cena minuty połączenia wynosiłaby kilka złotych. W 1996 roku hasło reklamujące akcję promocyjną pierwszych wielkich obniżek brzmiało już " stać cię na telefon". Teraz telefony komórkowe mają bezrobotni i dzieci w szkole - dodaje. Atrybut człowieka interesu? - Klient siadał przy barze i na blacie od razu lądował telefon. To był charakterystyczny łomot, po którym panienki zaczynały się pocić - opowiadał w 1997 dziennikarzowi "GW" Tomaszowi Toszy Marek, były kelner modnej katowickiej restauracji. - Ale po paru miesiącach aparaty zaczęli nosić typowi dorobkiewicze, trochę prymitywni, nachalni. Ten szpan już denerwował. Telefony komórkowe stały się bowiem symbolem luksusu, ale nie kojarzyły się najlepiej. - Pierwszymi użytkownikami telefonów komórkowych Centertel byli wyższej rangi pracownicy administracji publicznej, ludzie biznesu oraz inni posiadacze dużej ilości gotówki - mówi Jacek Kalinowski. - Modne stało się powiedzenie "skóra, fura i komóra". Seans filmowy, wizytę w kinie czy restauracji zakłócały nierzadko pokrzykiwania szczęśliwego abonenta, który na bieżąco komentował akcję filmu bądź dzielił się z przyjacielem najświeższymi plotkami - wspomina Paweł Rożyński. "Rafał jest od czterech lat właścicielem pizzerii. Kupił centertela, bo chciał sprzedawać pizzę na telefon, a TP SA nie potrafiła podciągnąć telefonu." - pisał Tosza. - Nosiłem telefon w dłoni - opowiadał Rafał - ale nie dlatego, żeby szpanować. On był cholernie ciężki i kiedy wkładałem go do kieszeni to marynarka spadała mi na bok z ramienia. Gdy Centertel ruszał w Polsce, Europa uruchamiała już telefonię drugiej generacji. Dopiero w znacznie później niż w innych krajach europejskich - pojawiły się u nas Era i Plus - dwie cyfrowe sieci komórkowe GSM. Konkurencja i polityka subsydiowania aparatów sprawiły, że przenośne telefony trafiły do osób mniej zamożnych. Ale ceny nie spadły zbyt gwałtownie, bo nowi operatorzy też obawiali się zapchania sieci. Komórki zawędrowały "pod strzechy" dopiero po wprowadzeniu systemu przedpłatowego, w którym nie trzeba zapisywać się do sieci i płacić abonamentu, trzeba tylko czasem zasilać konto kupując w kiosku specjalną kartę. Dziś na komórkę stać niemal każdego. Problemem bywa raczej ich zbyt łatwy dostęp. Jest trzecia generacja, a pierwsza wciąż działa Tymczasem analogowy Centertel nadal funkcjonuje. Ma około dwóch tysięcy wiernych klientów (w 1997 roku było ich 257 tysięcy). Najwierniejsi nie chcieli zmienić operatora, ani nawet przejść na GSM (firma PTK Centertel uruchomiła przecież sieć Idea, obecnie Orange). Równocześnie z infrastruktury Centertela korzysta TP, docierając do 100 tysięcy klientów "stacjonarnych", do których nie opłaca się doprowadzać kabli. Ciągle komórki Centertela cenią sobie polscy rybacy, bo sieć ma dobry zasięg na wodach przybrzeżnych. Użytkownicy chwalili też możliwość telefonowania po stawkach krajowych z obszarów przygranicznych - nawet z Kaliningradu. Oryginalna sieć NMT 450i w wersji analogowej będzie funkcjonowała do końca przyszłego roku, kiedy przewidywane jest zakończenie procesu cyfryzacji i całkowitego przejścia do systemu CDMA podaje Wikipedia . Unowocześniona infrastruktura wykorzystywana będzie między innymi do udostępniania bezprzewodowego internetu na terenie całego kraju. Wielka trójka i Play W ciągu 15 lat rynek telefonii komórkowej zmienił się nie do poznania. Polacy mogą kupić telefon od czterech operatorów: Polska Telefonia Komórkowa Centertel (Orange, Orange Go), Polkomtel S.A. (PLUS GSM, Simplus Team, Sami Swoi), Polska Telefonia Cyfrowa (Era, Era TAK TAK oraz Era BIZNES, Heyah) oraz Play. Cały czas działa też stareńki Centertel. Na rynek wkraczają też operatorzy wirtualni, którzy korzystają z infrastruktury czterech głównych graczy. Klienci mają do wyboru pięć marek prepaidowych, czyli telefonów na kartę, dzięki którym komórki stały się niezwykle popularne wśród młodzieży. Komórki zapewniły większości mieszkańców Polski dostęp do usług telekomunikacyjnych niezależnie od tego gdzie się znajdują. Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej już ponad 96 proc. populacji posiada telefon komórkowy. Rzeczywista liczba użytkowników jest jednak niższa, bo dotyczy to liczby aktywnych kart SIM. Zgodnie z wynikami badań z grudnia 2006 prawie 88 proc. posiada jeden telefon komórkowy. Około 11 proc. badanych deklaruje posiadanie więcej niż jednego telefonu komórkowego, w tym 2,4 ma ich trzy i więcej. Sytuacja taka wynika między innymi z jednoczesnego posiadania telefonu prywatnego i służbowego. Z raportu UKE wynika także, że liczba użytkowników w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła z 0,9 do 36,7 milionów. Na koniec roku 2006 na 100 mieszkańców Polski przypadało 96,3 użytkowników usług telefonii komórkowej. W ciągu ostatnich kilku lat ceny usług w sieciach komórkowych w Polsce spadły o kilkadziesiąt procent. Obecnie średnie ceny usług prepaid są porównywalne do cen usług abonamentowych (postpaid) co praktycznie likwiduje bariery dostępu społeczeństwa do usług telefonii komórkowej. Klienci Orange w Święta Bożego Narodzenia 2005 roku, wysłali wysłali 57 milionów SMS-ów. Rok później sms-owe życzenia wysyłali już milionów SMSów razy a oprócz tego ponad milion MMSów Rynek MNO/MVNO w Polsce"> - pisze Jerzy Afanasjew na swoim blogu. Komórkę nosiłem w walizce bo nigdzie indziej się nie mieściła. Zabawne były momenty gdy "cegła" zaczynała dzwonić na przykład na Marszałkowskiej i w tłumie ludzi trzeba było walizę otwierać.Ciekawe także że komórek w pociągach do Warszawy używali jedynie podróżni w pierwszej klasie. Te wszystkie łosie w delegacjach uważając że komórki dodają prestiżu prowadziły krzycząc do słuchawki inteligentne pogawędki: - Dzień dobry, tu Kowalski. Tak, już jadę. Tłok? Nie ma tłoku, przecież jadę pierwszą klasą! Dlaczego Igrekowska kupiła mi miejsce przy drzwiach a nie przy oknie? Słuchaj to ja będę o 10 na Centralnym. [i najważniejsze, bacznie rozglądając sie czy aby wszyscy usłyszą] Czy ministerstwo przyśle po mnie samochód?... - wspomina bloger. Firma zaczęła importować całą gamę aparatów Nokii i innych producentów. Toczyła też boje o utrzymanie monopolu, odmawiając podłączenia do sieci aparatów kupionych u konkurencji. Centertel stopniowo rozszerzał zasięg zaczynając od czterech miast, by sięgnąć na 95 proc. Polski. Postanowił też ustawić w całym kraju sieć budek telefonicznych, komórki Centertela jeździły ponadto w autobusach Polskiego Expresu. Kilka jeździ do dziś. - Pamiętam jedno z pierwszych haseł reklamowych: "mały telefon, wielki sukces". Komórka w pierwszej połowie lat 90. była bowiem synonimem sukcesu w nowej Polsce - stać na nią było tylko najbogatszych - opowiada rzecznik TP. - W obecnych cenach koszt abonamentu wynosiłby około 1000 zł a cena minuty połączenia wynosiłaby kilka złotych. W 1996 roku hasło reklamujące akcję promocyjną pierwszych wielkich obniżek brzmiało już " stać cię na telefon". Teraz telefony komórkowe mają bezrobotni i dzieci w szkole - dodaje. Atrybut człowieka interesu? - Klient siadał przy barze i na blacie od razu lądował telefon. To był charakterystyczny łomot, po którym panienki zaczynały się pocić - opowiadał w 1997 dziennikarzowi "GW" Tomaszowi Toszy Marek, były kelner modnej katowickiej restauracji. - Ale po paru miesiącach aparaty zaczęli nosić typowi dorobkiewicze, trochę prymitywni, nachalni. Ten szpan już denerwował. Telefony komórkowe stały się bowiem symbolem luksusu, ale nie kojarzyły się najlepiej. - Pierwszymi użytkownikami telefonów komórkowych Centertel byli wyższej rangi pracownicy administracji publicznej, ludzie biznesu oraz inni posiadacze dużej ilości gotówki - mówi Jacek Kalinowski. - Modne stało się powiedzenie "skóra, fura i komóra". Seans filmowy, wizytę w kinie czy restauracji zakłócały nierzadko pokrzykiwania szczęśliwego abonenta, który na bieżąco komentował akcję filmu bądź dzielił się z przyjacielem najświeższymi plotkami - wspomina Paweł Rożyński. "Rafał jest od czterech lat właścicielem pizzerii. Kupił centertela, bo chciał sprzedawać pizzę na telefon, a TP SA nie potrafiła podciągnąć telefonu." - pisał Tosza. - Nosiłem telefon w dłoni - opowiadał Rafał - ale nie dlatego, żeby szpanować. On był cholernie ciężki i kiedy wkładałem go do kieszeni to marynarka spadała mi na bok z ramienia. Gdy Centertel ruszał w Polsce, Europa uruchamiała już telefonię drugiej generacji. Dopiero w znacznie później niż w innych krajach europejskich - pojawiły się u nas Era i Plus - dwie cyfrowe sieci komórkowe GSM. Konkurencja i polityka subsydiowania aparatów sprawiły, że przenośne telefony trafiły do osób mniej zamożnych. Ale ceny nie spadły zbyt gwałtownie, bo nowi operatorzy też obawiali się zapchania sieci. Komórki zawędrowały "pod strzechy" dopiero po wprowadzeniu systemu przedpłatowego, w którym nie trzeba zapisywać się do sieci i płacić abonamentu, trzeba tylko czasem zasilać konto kupując w kiosku specjalną kartę. Dziś na komórkę stać niemal każdego. Problemem bywa raczej ich zbyt łatwy dostęp. Jest trzecia generacja, a pierwsza wciąż działa Tymczasem analogowy Centertel nadal funkcjonuje. Ma około dwóch tysięcy wiernych klientów (w 1997 roku było ich 257 tysięcy). Najwierniejsi nie chcieli zmienić operatora, ani nawet przejść na GSM (firma PTK Centertel uruchomiła przecież sieć Idea, obecnie Orange). Równocześnie z infrastruktury Centertela korzysta TP, docierając do 100 tysięcy klientów "stacjonarnych", do których nie opłaca się doprowadzać kabli. Ciągle komórki Centertela cenią sobie polscy rybacy, bo sieć ma dobry zasięg na wodach przybrzeżnych. Użytkownicy chwalili też możliwość telefonowania po stawkach krajowych z obszarów przygranicznych - nawet z Kaliningradu. Oryginalna sieć NMT 450i w wersji analogowej będzie funkcjonowała do końca przyszłego roku, kiedy przewidywane jest zakończenie procesu cyfryzacji i całkowitego przejścia do systemu CDMA podaje Wikipedia . Unowocześniona infrastruktura wykorzystywana będzie między innymi do udostępniania bezprzewodowego internetu na terenie całego kraju. Wielka trójka i Play W ciągu 15 lat rynek telefonii komórkowej zmienił się nie do poznania. Polacy mogą kupić telefon od czterech operatorów: Polska Telefonia Komórkowa Centertel (Orange, Orange Go), Polkomtel S.A. (PLUS GSM, Simplus Team, Sami Swoi), Polska Telefonia Cyfrowa (Era, Era TAK TAK oraz Era BIZNES, Heyah) oraz Play. Cały czas działa też stareńki Centertel. Na rynek wkraczają też operatorzy wirtualni, którzy korzystają z infrastruktury czterech głównych graczy. Klienci mają do wyboru pięć marek prepaidowych, czyli telefonów na kartę, dzięki którym komórki stały się niezwykle popularne wśród młodzieży. Komórki zapewniły większości mieszkańców Polski dostęp do usług telekomunikacyjnych niezależnie od tego gdzie się znajdują. Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej już ponad 96 proc. populacji posiada telefon komórkowy. Rzeczywista liczba użytkowników jest jednak niższa, bo dotyczy to liczby aktywnych kart SIM. Zgodnie z wynikami badań z grudnia 2006 prawie 88 proc. posiada jeden telefon komórkowy. Około 11 proc. badanych deklaruje posiadanie więcej niż jednego telefonu komórkowego, w tym 2,4 ma ich trzy i więcej. Sytuacja taka wynika między innymi z jednoczesnego posiadania telefonu prywatnego i służbowego. Z raportu UKE wynika także, że liczba użytkowników w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła z 0,9 do 36,7 milionów. Na koniec roku 2006 na 100 mieszkańców Polski przypadało 96,3 użytkowników usług telefonii komórkowej. W ciągu ostatnich kilku lat ceny usług w sieciach komórkowych w Polsce spadły o kilkadziesiąt procent. Obecnie średnie ceny usług prepaid są porównywalne do cen usług abonamentowych (postpaid) co praktycznie likwiduje bariery dostępu społeczeństwa do usług telefonii komórkowej. Klienci Orange w Święta Bożego Narodzenia 2005 roku, wysłali wysłali 57 milionów SMS-ów. Rok później sms-owe życzenia wysyłali już milionów SMSów razy a oprócz tego ponad milion MMSów Rynek MNO/MVNO w Polsce">
Pobierz prezentację
Podobne prezentacje