SZKOŁA dla RODZICÓW
Opracowanie: Marek Bączkowski
Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły.
„(...) Dzieci potrzebują tego, aby ich uczucia były akceptowane i doceniane.”
Kto pyta … nie błądzi. Jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami?
Jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami? Słuchaj dziecka spokojnie i z uwagą. Zaakceptuj uczucia dziecka: „Och, mmm, rozumiem.” … Określ te uczucia: „To frustrujące.” … Zamień pragnienia dziecka w fantazję: „Zaraz wyczaruję dla Ciebie wszystkie te piękne lale.” …
UWAGA! „ (...) Wszystkie uczucia można zaakceptować, ale pewne działania należy ograniczyć. Widzę, jak jesteś zły na brata. Powiedz mu, co chcesz, słowami, nie pięściami...”.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Czy to ważne, aby zawsze wczuwać się w przeżycia dziecka?
ODPOWIEDŹ Nie. Wiele naszych rozmów z dziećmi jest przypadkową wymianą zdań. Jeżeli dziecko mówi: „Dzisiaj po szkole idę do Kasi.” - nie wydaje się konieczne, aby należało odpowiedzieć „A więc postanowiłeś, że odwiedzisz przyjaciółkę dzisiaj po południu.” Zwykle: „Dobrze, że mi to mówisz.” - będzie wystarczającą odpowiedzią.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Co jest złego, gdy pytamy dziecko wprost: „Dlaczego tak to odczuwasz?”
ODPOWIEDŹ Niektóre dzieci potrafią powiedzieć, że się boją, są złe lub nieszczęśliwe. Dla wielu jednak pytanie: „dlaczego?” tylko powiększa ich problem. Dużo bardziej pomocne dla nieszczęśliwego dziecka jest, gdy usłyszy: „Widzę, że coś cię smuci?”, niż pytanie: „Co się stało?”, „Dlaczego tak to odczuwasz?”.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Czy powinniśmy dawać dzieciom do zrozumienia, że zgadzamy się z ich uczuciami?
ODPOWIEDŹ Dzieci nie potrzebują, abyśmy podzielili ich uczucia, one chcą być rozumiane. Zdanie: „Masz zupełną rację”, może być satysfakcjonujące tylko przez chwilę.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Co złego jest w prostym powiedzeniu „Wiem, co czujesz”?
ODPOWIEDŹ Problem z powiedzeniem: „Wiem co czujesz.”, polega na tym, że niektóre dzieci po prostu nam nie uwierzą. Odpowiedzą: „Nie, nie wiesz.”. Jeżeli jednak potraktujesz kłopot dziecka jako wyjątkowy, wtedy ono wie, że ty rzeczywiście je rozumiesz.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Wiemy, że powinniśmy akceptować uczucia, ale trudno zachować spokój, gdy słyszymy od własnego dziecka: „Nienawidzę Cię!”, „Jesteś głupi!”.
ODPOWIEDŹ Jeżeli „Nienawidzę Cię!” sprawia Ci przykrość, możesz powiedzieć dziecku: „Nie lubię, gdy tak mówisz.” „Jeżeli jesteś o coś zły, powiedz mi to w inny sposób. Wtedy być może będę mógł Ci pomóc.”
Kto pyta … (czasem) wątpi. Czy jest jakiś sposób pomocy zmartwionemu dziecku?
ODPOWIEDŹ Kiedy dzieci są w największym stopniu wytrącone z równowagi, czasem aktywność fizyczna może przynieść ulgę. Niektóre rozłoszczone dzieci uspokoiły się po ciśnięciu poduszką, ryczeniu jak lew, rzucaniu strzałkami do tarczy. Jednak czynnością, która wydaje się najwygodniejsza dla rodziców oraz najbardziej satysfakcjonująca dla dziecka - jest przedstawienie uczuć na rysunku.
Kto pyta … (czasem) wątpi. Dlaczego nie należy dawać dzieciom rady, kiedy mają problem?
ODPOWIEDŹ Kiedy dajemy dziecku radę lub natychmiastowe rozwiązanie, odbieramy mu możliwość radzenia sobie z własnymi problemami i szukania własnych rozwiązań. Ale oczywiście czasem można coś poradzić.
DOBRE RADY 1. Zazwyczaj dzieci sprzeciwiają się, kiedy odpowiadamy im słowami. 2. Są dzieci, które wolą nie rozmawiać, kiedy są zmartwione. W takich wypadkach zdarza się, że już sama obecność mamy lub taty jest wystarczająca. 3. Niektóre dzieci złoszczą się, gdy usiłując przedstawić swoje wzburzenie, spotykają się z poprawną, lecz chłodną odpowiedzią rodziców.
DOBRE RADY cd. 4. Dzieci nie lubią, gdy rodzice reagują z większym zaangażowaniem, niż tego wymaga sytuacja. 5. Dzieci nie lubią również, gdy rodzice powtarzają epitety, jakimi same się obrzucają np. uważasz że jesteś brzydki, głupi itp.
Zachęcanie do WSPÓŁPRACY
Droga donikąd … Obwinianie i oskarżanie („Ślady twoich brudnych palców, są znowu na drzwiach! Dlaczego zawsze to robisz? Co się z tobą dzieje? Czy nigdy nie możesz zrobić czegoś dobrze? Ty mnie nigdy nie słuchasz.”).
Droga donikąd … Przezywanie („Ale z Ciebie flejtuch. Taki brud w pokoju. Daj naprawię ten rower. Sam wiesz, jaki z Ciebie mechanik od siedmiu boleści.”).
Droga donikąd… Straszenie („Jeżeli jeszcze raz dotkniesz tej lampy, dostaniesz klapsa.”).
Droga donikąd… Wykłady i moralizowanie („Czy sądzisz, że to ładnie zabrać mi książkę? Widzę, że nie zdajesz sobie sprawy, jak ważne są dobre maniery itp.”).
Droga donikąd… Ostrzeżenia („Bądź ostrożny! Chcesz spaść?...”).
Droga donikąd… Postawa męczennika („Czy widzisz te siwe włosy? To przez Ciebie. Wpędzisz mnie do grobu”.).
Droga donikąd… Porównania („Dlaczego nie możesz być bardziej podobny do brata? On dobrze się uczy.”).
Sarkazm („Wiedziałeś, że jutro masz klasówkę i zostawiłeś swoją książkę w szkole? Och pięknie! To genialny pomysł!”). Droga donikąd…
Proroctwa („Bądź takim egoistą nadal. Zobaczysz, nikt nigdy nie będzie chciał się z tobą bawić. Nie będziesz miał przyjaciół.”).
„Okno szerzej otwarte” Opisz co widzisz lub przedstaw problem („Na łóżku leży mokry ręcznik.”).
„Okno szerzej otwarte” Udziel informacji („Ten ręcznik moczy mój koc.”).
„Okno szerzej otwarte” Powiedz to jednym słowem („Ręcznik.”).
„Okno szerzej otwarte” Opisz co czujesz („Nie lubię spać w mokrym łóżku.”).
„Okno szerzej otwarte” Napisz liścik (Powyżej wieszaka na ręczniki – „Proszę, odwieś mnie na miejsce, abym mógł wyschnąć. Dziękuję, Twój ręcznik!”).
Więcej …