Zacznijmy podróż od RPA. Oto i widok z Przylądka Dobrej Nadziei.

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Jak to było z relikwiami
Advertisements

ZWIERZĘ NIE JEST RZECZĄ…
Jak koziołek trafił do herbu Lublina
„SPONSOROWANIE TO PODSTAWA, BY ODNIEŚĆ SUKCES W MARKETINGU SIECIOWYM”
Jak Lublin został Lublinem
Zwierzęta afrykańskie
TOLERANCJA WOBEC OSÓB ZAKAŻONYCH HIV
Prezentacja rozmowy kwalifikacyjnej
Pustynie.
Prezentację przygotował Michał Werner kl. 6c
Od MICRO do MACRO KOSMOSU
Trzy drzewa.
Zaraz zobaczysz niezwykłe zdjęcie ! Niezłe, co?! Jeśli nie, czytaj... Wiesz o co chodzi?
Nasza Błękitna Planeta
1.
AMETYST Wykonał: Łukasz Skura
Album fotograficzny.
Afryka Juszczak Wiktoria.
Prezentacja Zając Martyna
Testament Gabriela Garcia Marqueza
Ognisty wodospad w Yellowstone
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
Wodospad Wiktorii.
Kupiliśmy mały śliczny domek w górach i bardzo bardzo byśmy się ucieszyli, gdybyś do nas wpadł… GrzesKi 2008.
Patryk Cegieła z klasy 6B
Wenecja.
Afryka… czarny kontynent.
Słynne Angkor Wat, widok o szóstej nad ranem
My kobiety ….
Z początku naiwnie myślałem, że to albatros… Ale nazwijmy tę mewę Albatrosem! Siemasz Albatros! Przybij piątkę…
PRAKTYKI ZAWODOWE WE WŁOSZECH – RIMINI 2014
Witam Wszystkich Oto moja skromna autobiografia. Dawno dawno temu: Kiedy byłem mały i ciekawski.
"Przyjaciel Lasu" Hubert Kotewa Szkoła Podstawowa nr 4
GOSIA To moja kotka. Jest cichutka i delikatna. Kiedy ją znaleźliśmy była małym i bardzo chorym kociaczkiem. Przeżyłaby najwyżej tydzień (tak powiedział.
Opracowała Wiktoria Szal kl. II
Największą dominację stanowią drzewa bukowe. Znajdują się tu również ścieżki przyrodnicze, dzięki którym nikogo nie ominie nic ciekawego.
Lasy mojej okolicy Prezentacja wykonana przez Ignacego Błotniaka.
Zatrzymaj się na chwilę, by przeczytać tę wiadomość - jest ważna
Wymiana Polsko-Niemiecka Sfinansowana przez. Werl Werl, to piękne miasto położone na wschód od Dortmundu. To tam odbywała się większość naszych spotkań.
Na początku szkoła zaoferowała mi udział w zajęciach z coachingu w projekcie Young in Europe. Cykl spotkań z doświadczonymi trenerami z Wielkiej Brytanii.
Dla inteligentnych kobiet
„Rozwój daje radość”. Wycieczki współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Programu Operacyjnego Kapitał.
Podróż wehikułem czasu przez wieki
Prawa Dziecka 10 grudnia Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka.
Biuro TRAVELGODS prezentuje:
Zatrzymaj się na chwilę, by przeczytać tę wiadomość - jest ważna.
Miejscowość Sulęczyno. Słupia przepływa przez te miasteczko, więc tutaj postanawiamy rozpocząć spływ. Na gościnnej łące układamy kajaki.
Źródło: Microsoft Clip Organizer Zacznijmy od samego początku… Do czego używamy komputera?
Na zajęciach: Metryczka lektury Kilka słów o autorach
PODRÓŻ MOICH MARZEŃ EGIPT.
Kornwalia Hrabstwo jak z bajki.... Państwo Wielka Brytania Państwo Wielka Brytania Kraj Anglia Kraj Anglia Region South West England Region South West.
TATRY.
Do końca Kliknij na zwierzaka ZEBRA Czy ta zebra jest prawdziwa? Czy to tak naprawdę bywa? Czy też malarz z bożej łaski Pomalował osła w paski? Do końca.
DZIEŃ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI Anna Jucha 1b 20 kwiecień 2016r.
Tangramy. HISTORIA TANGRAMU Tangram pochodzi z Chin, nie wiadomo natomiast, kiedy został wymyślony. Być może cztery tysiące lat temu. W takim razie byłby.
Żeby to było jakoś to poukładane to zrobię to w formie prezentacji.
Codziennie rano kot odwiedza jelenia.
przez dr Zbigniewa Wieczorka
Moje Nadleśnictwo pracę wykonali: Igor Kołodziejski Andżelika Ptak
Spotkanie ze Słowem J 14, 1-6 Z Ewangelii według świętego Jana:
INNOWACYJNE DOTARCIE DO SPECYFICZNEJ GRUPY DOCELOWEJ
Kto naprawdę jest biedny a kto bogaty?....
1.
Wyspa bez cienia zieleni
Zapraszam w podróż do Australii
Dla inteligentnych kobiet
Krajobrazy sawanny. Gdzie występują sawanny Sawanny występują na znacznych obszarach Afryki, pokrywają ponad 1/3 powierzchni Afryki, i Ameryki Południowej.
Zwiedzanie z Towarzystwem Oświatowym Ziemi Dzierżoniowskiej
Zapis prezentacji:

Zacznijmy podróż od RPA. Oto i widok z Przylądka Dobrej Nadziei. Dalej na południe już tylko Antarktyda…

Fale potrafią tu być znacznie większe…

A tak wygląda Cape Hope z pobliskiego Latarnianego Wzgórza A tak wygląda Cape Hope z pobliskiego Latarnianego Wzgórza. Niepozorny, nieprawdaż?

Tutaj mamy widok z Góry Stołowej, górującej nad Kapsztadem, na tzw Tutaj mamy widok z Góry Stołowej, górującej nad Kapsztadem, na tzw. „Siodło”.

Oceanarium w Kapsztadzie. Oprócz rekinów, ukwiałów, pingwinów i wszelakich rybek, lokalną atrakcją jest spotkanie z najgroźniejszym drapieżnikiem zamieszkującym ziemię… (patrz fotka w lewym dolnym rogu) Uwaga! Drapieżnik jest uzbrojony!

Ogród botaniczny w Kapsztadzie. Ponoć jeden z największych na świecie Ogród botaniczny w Kapsztadzie. Ponoć jeden z największych na świecie. Ogromny teren, masa okazów, kapitalnie urządzone stanowiska. Są działy z roślinami wymierającymi, na których ustawiono nagrobki tych roślin, co już wymarły… Dział roślin leczniczych zaopatrzony jest w kapitalne tabliczki informacyjne w stylu: „100% naturalne nie oznacza 100% bezpieczne!” albo „nie próbuj leczyć się samemu, zasięgnij porady specjalisty!” lub wręcz coś takiego: „dyrekcja ogrodu nie odpowiada za skutki spożycia eksponowanych roślin”. Poza tym, bardzo łatwo tu się zgubić, można iść pół godziny w jedną stronę i nie dojść do końca ogrodu…

Robimy skok do Namibii. Tutaj mamy Fish River Canyon Robimy skok do Namibii. Tutaj mamy Fish River Canyon. Drugi co do wielkości po Colorado.

Niestety, namibijskie Ministerstwo Turystyki zabrania schodzić na dół Niestety, namibijskie Ministerstwo Turystyki zabrania schodzić na dół! Zbyt wielu turystów zostało tam na zawsze, nie przedłużając wizy…

Ale widoki ze szczytu są wystarczająco cudne, tak że można odżałować spacer na dół!

Luderitz. Skałki na Shark’s Island.

Sesriem, czyli „sześć strumieni” Sesriem, czyli „sześć strumieni”. Kanion uważany przez Buszmenów za święty.

Sesriem, czyli „sześć strumieni” Sesriem, czyli „sześć strumieni”. Kanion uważany przez Buszmenów za święty.

Sesriem, czyli „sześć strumieni” Sesriem, czyli „sześć strumieni”. Kanion uważany przez Buszmenów za święty.

Pomarańczowa pustynia w okolicy Sossusvlei

Dolina Śmierci w Sossusvlei. Wyschnięte, tysiącletnie jezioro Dolina Śmierci w Sossusvlei. Wyschnięte, tysiącletnie jezioro. Prastare drzewka…

Założę się, że tu malował Salvatore Dali….

Fatamorgana jest tu częstym zjawiskiem

Wdrapanie się na 300-metrową wydmę dla wielu bywa wyzwaniem…

Foki na Cape Cross. Potrafi ich tu być kilkadziesiąt tysięcy…

Gepard z prywatnej hodowli…

Praktycznie nie ma tu gepardów żyjących na wolności… Wbrew pozorom mało w Namibii jest ziemi niczyjej. Teren podzielony jest między właścicieli farm oraz tak zwanych Game Parków, gdzie sprzedaje się prawo do odstrzału zwierzyny. Gepard wałęsający się na swobodzie trafił by prędzej czy później w sam środek takiej gry…

Etosha. Parka zebr w czułym uścisku… Często spotykany, słodki widoczek…

Pytanie. Co robi antylopa? Kto wie? Nikt? No przecież … antylopa GNU!!!

To stworzonko jadło z ręki… Nie wiem, co to za ptaszek… Wiem, że był przeraźliwie niebieski… … a poza tym odważny i ciekawski!

Lew bardzo nie lubi, jak się mu wchodzi w drogę Lew bardzo nie lubi, jak się mu wchodzi w drogę. A że właśnie na drodze lew wypoczywa, więc…

Spacerujący lew to tutaj rzadkość… lwi samiec zazwyczaj leży w cieniu i śpi…

Ciekawe… skoro Europa zna legendy o trzygłowych smokach… to tym bardziej Afryka powinna mnożyć opowieści o trzygłowych żyrafach ! ! !

Dik-dik, najmniejsza antylopa. Przeurocze stworzonko wielkości kota…

Plemię Himba nie pozwoliło się wciągnąć w obcą dla siebie cywilizację… Co im zresztą zdecydowanie wyszło na zdrowie! Stanowią główną etniczną atrakcję Namibii i dzięki temu nieźle im się żyje… (each photo ten dollars, please)

Dla dzieciaków wizyta turystów jest lokalną sensacją Dla dzieciaków wizyta turystów jest lokalną sensacją! Ta dziewczynka pochodzi z Solitaire, chyba najmniejszego miasta na świecie. Wszystkiego raptem siedem domków… ale jest to naprawdę miasto!

Tutejsza młodzierz bardzo chętnie pozuje do zdjęć Tutejsza młodzierz bardzo chętnie pozuje do zdjęć. Skacze też z radości, jak widzi swoje oblicze na ekranie aparatu cyfrowego!

Dla tutejszej dzieciarni sensacją są jasne i miękkie włosy… Dziewuszka na zdjęciu nie mogła się ich po prostu „nagłaskać”!

Moje kolejne wielkie afrykańskie zaskoczenie… Podobnie jak w Indiach, wszystkie dziewczyny, nawet te mieszkające w glinianych lepiankach, mimo skromnych warunków życia są niezwykle schludnie ubrane! (nie zawsze można to samo powiedzieć o tutejszych facetach…)

Ta fryzura zrobiła wśród nas najnormalniejszą w świecie furorę… Właścicielka spędziła równo 12 godzin na jej układaniu. Konstrukcja trzyma się pół roku. Niestety, włosy białego człowieka nie nadają się do uplecenia czegoś takiego… zbyt miękkie!

Pustynia Namib wcale nie jest pusta Pustynia Namib wcale nie jest pusta! Potrafi być bogata w piękny krajobraz.

Jest tu też więcej skał niż piasku…

A tu już Botswana. Delta Okavango A tu już Botswana. Delta Okavango. Motorówka wiezie nas do obozowiska na wyspie.

Tu mamy widoczki z Delty. Morze sitowia, kapitalne zachody słońca, oraz ziewające na dobranoc Hipopotamy…

Rejs łódką mocoro w delcie Okavango Rejs łódką mocoro w delcie Okavango. Hipcio potrafi zajrzeć przez burtę… Krokodyli brak.

Z początku bardzo się obawiałem, że ta kruchutka i wąziutka łódeczka okaże się być bardzo wywrotna… Ale nic podobnego! Wygląda wprawdzie na drewnianą, ale jest to nowoczesna kompozytowa konstrukcja. Jej kształt zabezpiecza ją przed wywrotką, aparaty można śmiało brać w garść bez obaw o zamoczenie.

Victoria Falls, Zimbabwe Victoria Falls, Zimbabwe. W czasie wysokiego poziomu wody cały ten próg jest jednym wielkim huczącym wodogrzmotem, słyszalnym na odległość 40 km. Nie da się wtedy tu podejść…

Na zdjęciu wygląda to wszystko bardzo niepozornie, ale w rzeczywistości widok zapiera dech w piersiach, a strach ściska za gardło, jak się podejdzie zbyt blisko do krawędzi kanionu…

A może by tak … przeskoczyć?

Victoria Falls to nie tylko wodospad Victoria Falls to nie tylko wodospad. Jest tu centrum produkcji i handlu pamiątkami! Muszę przyznać, że prezentowane tu wyroby były prześliczne, zarówno co do wykonania jak i użytego materiału. Niektóre rzeźby to prawdziwe arcydzieła. Małe słowo przestrogi – niektóre z nich są bardzo misternie wykonane, a przez to kruche. Kamień, z jakiego się je robi (tu nie ma żadnego gipsu!) bywa też miękki. Na 10 rzeźb, jakie zapakowałem w plecak, połamało się sześć… jedna z nich pękła zaraz po włożeniu do kieszeni… Kolejną ciekawostką jest to, że sporo tu można dostać w zamian za… podkoszulki! Z początku myślałem, że to żart, ale często można spotkać się z ofertą „this one for your T-shirt”. Ludzie potrzebują tu ubrań… można śmiało odchudzić plecak z niepotrzebnych łachów… Buty i kurtki mają wybitnie dobre wzięcie!

Więcej wypraw, więcej zdjęć, więcej niezwykłych krain: zapraszam