„Tylko życie poświęcone innym, warte jest przeżycia” Albert Einstein
W poszukiwaniu własnego spełnienia... Monika Jojko LO8 w Bielsku-Białej
Rozpoczęło się od zmiany miejsca zamieszkania Pochodzę z małej miejscowości na południu Polski, to ona dotychczas stanowiła moją małą Ojczyznę… A tu nagle znalazłam się w „wielkim świecie”… I co to będzie??? =/
Pierwsze chwile w nowej szkole To właśnie tutaj już od pierwszych dni spotkałam się z życzliwością i miłą atmosferą Nasza szkoła stwarza doskonałe warunki do rozwijania własnych umiejętności..
Ciągle jednak czegoś brakowało..;] Nowa szkoła szybko przypadła mi do gustu i czułam się w niej bardzo dobrze:) Jednak w gimnazjum przyzwyczajona byłam do licznych zajęć pozalekcyjnych… Tu natomiast moje życie toczyło się głównie pomiędzy szkołą a internatem- po prostu często nudziłam się, a nie wiedziałam co ze sobą zrobić..;} Tak upłynął pierwszy rok..
Nowy rok szkolny przyniósł pozytywne zmiany Pewnego wrześniowego wieczoru na zebraniu wychowanków internatu, pani Ula ogłosiła iż poszukuje osób chętnych do wolontariatu. Była ona bowiem w kontakcie z panią z Polskiego Związku Głuchych. Bez dłuższego zastanawiania zgłosiłam się do niej. Następnie pozostało mi z cierpliwością czekać..
Pierwsze spotkanie=> Końcem listopada po raz pierwszy udałyśmy się z panią Ulą pod wskazany adres.. W końcu mogłam poznać mojego podopiecznego-Maksymiliana Od razu wywarł na mnie duże wrażenie;)
Troszkę więcej informacji… Gdy zaczęłam chodzić do Maksia miał 15 miesięcy. (Jak na swój wiek jest dosyć wysoki:) Jest to dziecko zupełnie zdrowe, mogące się normalnie rozwijać. Obojga jego rodziców to osoby głucho-nieme. Są jednak bardzo sympatyczni i darzą swoje dziecko wielką miłością. Moim zadaniem stało się zapoznawanie chłopczyka z światem mowy i dźwięku.
Kolejne spotkania… Do Maksia chodzę raz w tygodniu i spędzam u niego godzinkę a czasem trochę więcej, chociaż gdyby nie inne obowiązki, mogłabym zostawać znacznie dłużej. Czas mija nam na wspólnej zabawie i rozmowie-jest prawdziwą przyjemnością :D Niestety… upływa nieubłagalnie szybko:/
Maksio ma całe mnóstwo zabawek:
Często poznajemy książkowych bohaterów
Nie ma to jak wierny przyjaciel 8)
TO JEST TO! Wizyty u Maksymilianka są jednymi z najwspanialszych chwil jakie mogę przeżywać w Bielsku-Białej. Po długim poszukiwaniu w końcu znalazłam coś dla siebie:) Od zawsze lubię małe dzieci i czuję się szczęśliwa w ich obecności. Cieszę się, że na mojej drodze życia pojawił się tak wspaniały, mały człowiek…:)
Pragnę złożyć gorące i serdeczne podziękowania wychowawczyni Pani Agnieszce Ślimak za okazane zainteresowanie, nieustanne wsparcie oraz okazane serce dla mnie i całego zespołu jak również dziewczynom: Ani i Agnieszce, z którymi miałam przyjemność współpracować w tworzeniu naszego bloga. Dziękuję
„Każdy mały człowiek Potrzebuje czasu, uwagi I pielęgnacji, ale potrafi Odpłacić czułym spojrzeniem I szerokim uśmiechem.” „Już sama obecność jednego, małego człowieka czyni świat weselszym i piękniejszym.” \Mirka Juchnik\
„Szczęście to jedyna rzecz, którą się mnoży jeśli się. ją dzieli. ” „Szczęście to jedyna rzecz, którą się mnoży jeśli się ją dzieli.” Albert Schweitzer