Program YOG MILE
Gdy wysiadłyśmy z samolotu, pierwszą rzeczą jaką zobaczyłyśmy były góry. Ogromne, piękne, zaśnieżone góry. Jest to jeden z najpiękniejszych krajobrazów jakie pamiętam z całego mojego życia. DZIEŃ 1. – 13 stycznia 2012
Po dotarciu do hotelu pojechaliśmy na otwarcie Youth Olympic Games. Duże wrażenie zrobił na mnie pokaz sztucznych ogni, układy taneczne, zapalenie znicza olimpijskiego i wszystko inne.
Wydaje mi się, że jednak najlepszą częścią tego dnia było poznanie uczniów z pozostałych państw, czyli ze Szwecji, Korei Południowej, Turcji, Czech i Ukrainy. Zapamiętam: - Rozgoszczenie się w pokojach - Pierwsze rozmowy z uczniami z innych krajów (Turcja) Zapamiętam: - Rozgoszczenie się w pokojach - Pierwsze rozmowy z uczniami z innych krajów (Turcja)
Trudno mi powiedzieć co mi się podobało tego dnia najbardziej. Najpierw wjazd na wysoką górę. Kolejka a później gondola. W jednej gondoli mieściło się 90 osób. I strach czy wjedziemy… Trudno mi powiedzieć co mi się podobało tego dnia najbardziej. Najpierw wjazd na wysoką górę. Kolejka a później gondola. W jednej gondoli mieściło się 90 osób. I strach czy wjedziemy… DZIEŃ 2. – 14 stycznia 2012
Świetnie się bawiłam na zajęciach w górach, które mieliśmy razem z Kanadyjską drużyną hokejową. Bardzo fajne zawody w grupach, a szczególnie zbiorowe narty...
ale również bardzo podobał mi się pokaz łyżwiarstwa figurowego.. Wieczorem koncert Reggae. Muzyczne rytmy oraz tańce. Wieczorem koncert Reggae. Muzyczne rytmy oraz tańce
Najlepsze tego dnia było oglądanie freestylu snowboardowego. Było to dla mnie niesamowicie interesujące, ponieważ sama jeżdżę na snowboardzie i miło było zobaczyć jak robią to inni. DZIEŃ 3 – 15 stycznia 2012
Co jeszcze pamiętam: Ciekawą restauracja na świeżym powietrzu. Baardzo duży hamburger (3 x większy od naszego). Co jeszcze pamiętam: Ciekawą restauracja na świeżym powietrzu. Baardzo duży hamburger (3 x większy od naszego).
Dopiero tego dnia również zintegrowaliśmy się do końca z pozostałymi uczniami. Zjazd na sankach Długi spacer po górach. Zabawy w śniegu (0,5 metra)
Większą część dnia spędziliśmy w centrum kongresowym, gdzie mieliśmy różne zajęcia. Uwielbiam muzykę, więc najbardziej mi się podobały warsztaty z grania na bębnach. DZIEŃ 4. – 16 stycznia 2012 Nie zapomnę także: -Zdjęć w bardzo śmiesznym stroju ludowym. - Nauki tańca tyrolskiego - Świetnej atmosfery. Nie zapomnę także: -Zdjęć w bardzo śmiesznym stroju ludowym. - Nauki tańca tyrolskiego - Świetnej atmosfery.
Mieliśmy też spotkanie z klasą partnerską.. Byliśmy pod bardzo dużym wrażeniem sposobu, w jaki przygotowali prezentację o Polsce. Bez wątpienia sposobność poznania swoich kolegów (z którymi wcześniej wymienialiśmy się mailami) była niesamowita. Mieliśmy też spotkanie z klasą partnerską.. Byliśmy pod bardzo dużym wrażeniem sposobu, w jaki przygotowali prezentację o Polsce. Bez wątpienia sposobność poznania swoich kolegów (z którymi wcześniej wymienialiśmy się mailami) była niesamowita.
- Taniec w wykonaniu uczniów z Austrii (krakowiak). Zapamiętam: Krótkie choć bardzo ciekawe rozmowy z rówieśnikami z naszej szkoły partnerskiej. Zapamiętam: Krótkie choć bardzo ciekawe rozmowy z rówieśnikami z naszej szkoły partnerskiej.
Potem był lunch w restauracji koreańsko- japońskiej i nauka trzymania pałeczek. Wieczorem obiad w restauracji chińskiej. Jedzenie do woli. Pyszne desery. Tu spotkaliśmy przedstawicieli organizacji, Global Sports Development, która sponsorowała naszą nagrodę. Wieczorem obiad w restauracji chińskiej. Jedzenie do woli. Pyszne desery. Tu spotkaliśmy przedstawicieli organizacji, Global Sports Development, która sponsorowała naszą nagrodę. Nasi nauczyciele.
A potem był wieczór. Kiedy byliśmy już w hotelu, usiedliśmy w jednym z pokoi i uczyliśmy się mówić pojedynczych słówek w różnych językach-angielskim(którym się porozumiewaliśmy), szwedzkim, polskim, rosyjskim, francuskim, hiszpańskim. A potem był wieczór. Kiedy byliśmy już w hotelu, usiedliśmy w jednym z pokoi i uczyliśmy się mówić pojedynczych słówek w różnych językach-angielskim(którym się porozumiewaliśmy), szwedzkim, polskim, rosyjskim, francuskim, hiszpańskim. Odbył się też pokaz koreańskich strojów w naszym wykonaniu i integracja w pokoju u Koreańczyków. Granie w bardzo ciekawe koreańskie gry.
Tego dnia najbardziej mi się podobało zwiedzanie miasta wraz z przewodnikiem. Przecudowna katedra. Piękne malowidła oraz rzeźby. Widok z wieży w centrum miasta. DZIEŃ stycznia 2012
Nie była to jednak jedyna rzeczy jaką robiliśmy. Mieliśmy również czas wolny, dzięki temu mogliśmy sami pójść gdzie chcieliśmy i jeszcze lepiej poznać naszych nowych znajomych. Tego dnia pożegnaliśmy się także z uczniami z Korei. Nasze ostatnie wspólne zdjęcie.
Zapamiętam także: Finał łyżwiarstwa figurowego. Zapamiętam także: Finał łyżwiarstwa figurowego. Urodziny Krysi. Podstępne świeczki. Sesja zdjęciowa z dziewczynami w pokoju. Bluzki I <3 INNSBRUCK. Sesja zdjęciowa z dziewczynami w pokoju. Bluzki I <3 INNSBRUCK.
Był to niestety ostatni dzień w Innsbrucku. Wszyscy chętnie zostalibyśmy dłużej. Bardzo miło jest poznawać nowych ludzi, ale niestety trzeba się z nimi później pożegnać. Nie było tego dnia nudno (żadnego dnia tak nie było), ponieważ poszliśmy na wyścigi łyżwiarzy szybkich aby kibicować naszej zawodniczce. – Oli Kapruziak. Był to niestety ostatni dzień w Innsbrucku. Wszyscy chętnie zostalibyśmy dłużej. Bardzo miło jest poznawać nowych ludzi, ale niestety trzeba się z nimi później pożegnać. Nie było tego dnia nudno (żadnego dnia tak nie było), ponieważ poszliśmy na wyścigi łyżwiarzy szybkich aby kibicować naszej zawodniczce. – Oli Kapruziak. DZIEŃ stycznia 2012
To był także dzień ostatniej integracji ze wszystkimi. Dużo śmiechu. Ostatnie pożegnanie z osobami, z którymi się bardzo polubiłam. No i odlot…….:(
Był to jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkam ze wszystkimi poznanymi na nim ludźmi. Chciałabym również pojechać kiedyś do Innsbrucka ze względu na fantastyczne góry. NIEZAPOMNIANE WRAŻENIA DO KOŃCA ŻYCIA !!!!! DZIĘKUJEMY NIEZAPOMNIANE WRAŻENIA DO KOŃCA ŻYCIA !!!!! DZIĘKUJEMY