Piekary 14 X 2007 Oktober po naszymu

Niedziela jak na finał tegorocznego oktoberfest przystało była słoneczna a kolejki przed wejściem na teren imprezy pozwalały przypuszczać jakim powodzeniem wszystkie cztery imprezy z tegorocznej serii towarzysko – piwnej się cieszyły. My wybraliśmy się właśnie na finał.

Z racji przygotowania całej imprezy a także wyłożonych pieniędzy ten slajd reklamowy organizatorowi oraz sponsorom się należy (o innych będzie później). Tak na marginesie, element w tle nie jest błędem przy kadrowaniu fotki a jak najbardziej ważnym dopełnieniem dobrej zabawy ;)

Jeszcze przed wejściem do namiotu widać że impreza pomyślana i zorganizowana jest dla sporej liczby ludzi Logo głównego sponsora jest wszechobecne

Ups. Mimo że do rozpoczęcia jeszcze chwila to większość uczestników już jest. Nam przypadły miejsca bezpieczeństwa (bliżej wyjścia ;)

No to zaczynamy. Zygmunt w iście królewski sposób wkracza do namiotu, Czyżby miał zamiar wprowadzić zwyczaje feudalne? Nie to niemożliwe ktoś kto pozdrawia obecnych kuflem piwa nie może mieć zapędów dyktatorskich.

I cały skład Kwaśnica Bavarian Show na scenie wita przybyłych

Pojawiają się też prowadzący czyli Ana i Andrzej Tak przy okazji czapeczki Any może by tak na przyszły rok zorganizować pamiątkowe kufle? No dobra mogą być troszkę mniejsze ;)

Miejsce przed sceną puste na powitaniu, już niedługo się wypełni. No cóż, my byliśmy w typowo męskim towarzystwie. Kiedyś ktoś powiedział o męskiej szorstkiej przyjaźni. Ale on raczej nie był na oktoberfest ;)

Grześ z Robertem prowadzą ożywioną dyskusję choć raczej się nie słyszą. Tak jakby w pracy nie mogli się nagadać ;(

Darek za to już się posila Tak jakby to nie było niedzielne popołudnie ;(

Ja natomiast sprawdzam co Tyskie przygotowało na imprezę Tak jakby smak tyskiego miał mnie zaskoczyć ;(

Na scenie Andrzej z Aną dają chwilę odtchnąć Kwaśnicy … … a poziom humoru wzrasta wśród obecnych Co zresztą widać ;)

Z braku miejsca pod sceną na parkiet anektowano przejścia między stołami. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na tych którzy z natury rzeczy są niewidoczni – na obsługę techniczną. Dobra, robię to dlatego, że było nie było sami reprezentujemy branżę kabelkowo – prądową ;)

Kwaśnica Bavarian Show żegna się z uczestnikami, a w tyle namiotu już przygotowuje się następna kapela. Niema zlituj trzeba trzymać tempo imprezy ;)

Przedstawiać specjalnie nie trzeba ale aby wszystko było jasne to Bernadeta Kowalska z swoim zespołem jest już gotowa zająć miejsce na scenie i bawić zebranych miłośników piwa oraz śląskiej muzyki.

Bernadeta na scenie A my aby dostrzec z końca namiotu takie obrazki musimy podejść całkiem do przodu, lub jak przedstawiają to fotki wyciągnąć zoom na maxa a potem pobawić się trochę aby wydobyć efekty. OK. następnym razem przyjdziemy z własnym stolikiem pod samą scenę ;)

To mi wygląda na zbiorowe zaklinanie balonika To mi wygląda na zbiorowe zaklinanie balonika. Ale po co nie wiem i nawet nie próbuję się dowiedzieć ;)

Na scenie pojawiła się Teresa czyli spiritus movens całego zamieszania. Spoko, spoko wiem co to znaczy (bynajmniej nie to o czym kiedyś tam mówili Laskowik i Smoleń ;)

Bernadeta z Andrzejem dziękują sobie wzajemnie po czym w asyście oklasków Bernadeta opuszcza scenę z wielkim okazjonalnym serduszkiem ;)

Prawdziwi mocarze podnoszą „kufle” z piwem podczas gdy …

… Andrzej z klonem Dody (chyba nie była gorsza od oryginału ;)) ogłąszają konkurs na króla Oktoberfest i żądni sławy podnoszą pustą beczkę ;(((

Jest jednak cień sprawiedliwości na tym świecie, Andrzej z przodu a król wybrany za dźwiganie pustej beczki w tle ;) Tak poważnie gratulacje dla gościa za odwagę i skupienie, w towarzystwie Dody bis nie każdy mógłby poważnie przez dwie minuty podnosić beczkę - nawet pustą ;)

Nawet nie na scenie ale wśród tańczących pojawił się Marian

Na scenie zmiana, nie wiem czy się śmiać, czy uciekać bo teraz bawimy się tak jak nam zagra KGB . Na szczęście to tylko Kabaretowa Grupa Biesiadna ;)

Dla wszystkich którym piwo na imprezie kojarzy się jednoznacznie i źle – dowód w formie fotek. Mimo uciekających godzin i wypitych nomen-omen „kubków” piwa jasność spojrzenia jest niezachwiana ;) Ten slajd było nie było pokazuje pewne zboczenie zawodowe. Choć moje myśli akurat wtedy nie błądziły w rejonie komputerów. Gdzie – tego nie powiem ;)

Symboliczna pałeczka przechodnia w rękach Jacka Symboliczna pałeczka przechodnia w rękach Jacka. Teraz on zadba o dalszą zabawę ;)

Gdy Jacek był na scenie mimo późnej pory wszyscy bawili się dalej Gdy Jacek był na scenie mimo późnej pory wszyscy bawili się dalej. Niestety nie wszyscy mieli następnego dnia wolne ;(

Za wspaniałą zabawę podziękowania dla całego sztabu organizatorów z Radia Piekary (tutaj symbolicznie na foto Andrzeja) składam wraz z całą naszą czwórką a pewnie także od wszystkich którzy brali udział w tegorocznych czterech wieczorach. Ręce same składały się do oklasków ;)

Za wszystkie poglądy i materiały umieszczone w tej prezentacji całkowitą odpowiedzialność ponoszę tylko i wyłącznie ja. Gdyby ktoś miał inne zdanie to list gończy z moim zdjęciem jest gotowy. Należy tylko zarezerwować drobną kwotę podaną obok i można zgłosić „zdanie odrębne” wobec podanych wcześniej moich poglądów i komentarzy ;) mail do autora MS PowerPoint 2007 Październik 2007