KrDZTo1022a Numer albumu:
Nazywam się Magdalena Sala. Urodziłam się 15 lutego 1989 roku. Mam trzy starsze siostry, dwie z nich maja juz swoje rodziny, mimo to nadal trzymamy się razem i często wspólnie spędzamy czas, zwłaszcza w weekendy.
Uczęszczałam do Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte w Marcówce. Była to najliczniejsza klasa w całej szkole, licząca 17 osób. W roku 1998 przyjęliśmy Pierwszą Komunię Święta. Było to dla nas ogromnym przeżyciem. Uczęszczałam do Gimnazjum przy Zespole Szkol im. Kazimierza Przerwy - Tetmajera w Zembrzycach. Jestem absolwentka Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej - Curie w Suchej Beskidzkiej - klasa matematyczno - geograficznej. Wbrew ogólnej opinii siły były wyrównane 14 dziewcząt na 15 chłopców. Mile wspominam i wspominać będę lata spędzone w murach liceum. Panią woźna, która zawsze znała odpowiedz na kazde pytanie i chetnie pomagala nowo przyjetym uczniom gubiacym sie w wielkim budynku. A studniowka...hmm pieknie bylo, Na zamku w Suchej Beskidzkiej, zgodnie z wieloletnia tradycja na 100 dni przed matura tanczylismy poloneza. Na maturze w 2008 roku walczyłam z matematyka i geografia, nie zapominajac o języku polskim i angielskim. Bylo ciężko ale jakos poszlo:). Obecnie studiuje towaroznawstwo na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. I wlasnie z towaroznawstwem wiaze swoja przyszlosc - będę dążyc do tego aby zostac auditorem jakosci. Moim mottem są słowa Paula Coelho: "dopóki mogę iść o własnych silach pójdę tam gdzie zechce".
Moj charakter: sangwinik ze szczypta choleryka, odrobina melancholika z domieszka flegmatyka. Uwielbiam góry. Moim zdaniem to wlasnie w górach kryje się siła i moc natury. Są nieobliczalne i zaskakujace. Skomplikowane w swojej prostocie. Interesuje się sportem. Biegam, jeżdżę na rowerze, na rolkach, zima na desce:). W czasach liceum należałam do grupy teatralnej ZAMet. Będąc jedną z dwudziestu osób chętnie poświęcałam czas na próby. Na nasze spektakle zawsze przychodziło mnóstwo ludzi. Wracając do błogich lat mego dzieciństwa, gdy człowiek nie zważał na uciekający czas i zbliżające się wielkim krokami dorosłe życie, wraz z moimi kuzynami bawiliśmy się w goprowców, przewiązywaliśmy linę po dwóch stronach przepaści i udając, ze ratujemy życie turystom ześlizgiwaliśmy się po owej linie... W szkole podstawowej kilkakrotnie uczestniczyłam w konkursie recytatorskim. Gdy wiosna 2000 roku recytując "Panią Twardowska" Narodowego wieszcza jakim niewątpliwie był Adam Mickiewicz zajęłam drugie miejsce, otrzymując tym samym bilet do dalszej rywalizacji na kolejnym etapie.