Po co kurczakowi jajko?
Tradycyjnie na wiosnę zajęliśmy się hodowlą… barw! Tradycyjnie na Wielkanoc malowaliśmy pisanki. I tak w efekcie powstały jajka tęczowe, a my dowiedzieliśmy się, co to barwy podstawowe i pochodne!
Dalej było już mniej tradycyjnie. Zrobiliśmy skaczące jajka! Takie mogłoby uciec z wielkanocnego koszyka.
Praca wymagała ogromnego skupienia. Z jajkiem należy obchodzić się jak z jajkiem!
Jesteśmy praktycznymi Jagódkami, więc zapytaliśmy po co kurczakowi jajo. A skoro zapytaliśmy to i sprawdziliśmy.
podeszliśmy do tematu żółtka… Ostrożnie podeszliśmy do tematu żółtka…
A później poniosła nas fantazja.
Były różne koncepcje wykonania białka…
…dlatego postanowiliśmy poświęcić jedno jajko dla nauki.
Zawiesiliśmy na swoim miejscu NaCoBeZU i zajęliśmy się czytaniem, żeby dowiedzieć się po co kurczakowi jajo. Łatwo nie było, ale pomagała nam pani Semeli, nasz gość z Grecji.
Jajo nabierało kształtów. Okazało się, że kurczak sprytnie się w jaju urządził.
Oto my i nasze jajo. Sprawdziliśmy też co się kluje z jaja, a co nie Oto my i nasze jajo! Sprawdziliśmy też co się kluje z jaja, a co nie. Ale to już inna historia.