ZDROWIE JASIA
Jaś wstał z łóżka i otworzył okno. Zaczął gimnastykę poranną. Hopla, hop, noga w bok- ręka w górę, druga- zwrot. Potem zamknął okno i poszedł do kuchni na śniadanie. Zapytał: - Mamo, co dziś na śniadanie? - Naleśniki z owocami- odpowiedziała mama. - Mmm, pycha- oblizał się po buzi Jaś.
Gdy zjadł śniadanie, postanowił iść do parku poobserwować nadchodzącą wiosnę. Ubrał się i wyszedł. Gdy Jaś był już w parku to zobaczył wiewiórkę, która skakała po drzewach i zająca siedzącego w krzakach. Gdy wrócił do domu była godzina 15.
-Czas na obiad- powiedział Jaś. Na obiad mama przygotowała pyszne danie z kurczaka z warzywami. -Oj mamo, ja nie chcę marchewki i fasoli, nie lubię fuj… - wybrzydzał Jaś. -Jedz- warzywa sa zdrowe- powiedziała głośno mama. Jaś zmusił się i zjadł cały obiad. Po obiedzie chłopiec odrobił lekcje, posprzątał swój pokój i miał jeszcze czas, aby wyjść na rolki.
Gdy wrócił właśnie zaczynała się wieczorynka. Po wieczorynce Jaś poszedł do łazienki, umył się, wyszorował zęby- szuru, buru, szuru- śpiewał ze szczoteczką w buzi. Gdy Jaś miał umyte ząbki to założył piżamę i poszedł spać. Mama przyszła do Jasia i pocałowała go w czółko na dobranoc. - Jutro idziemy do kina.- powiedziała mama. - Suuuuper- krzyknął z radością Jaś ponieważ uwielbiał chodzić do kina.
Rano Jaś wstał, zjadł śniadanie, ubrał się i poszedł z mamą na seans. W kinie było pełno ludzi. - Na co idziemy mamo?- spytał Jaś. - Na Kubusia Puchatka- odpowiedziała mama. Weszli do Sali. Zaczął się film.
Zaraz po kilku minutach jakieś dziecko w ostatnim rzędzie zaczęło strasznie kasłać. Po chwili Jaś zauważył, że ktoś wychodzi z sali. To był chłopiec. Jego mama prowadziła go za rękę, a on nadal kasłał. Jaś spytał mamę: -Czemu ten chłopak tak kaszle? Mama odpowiedziała: -Myślę, że chodził bez czapki, nie jadł surówek, owoców i warzyw. -Aaa… zamyślił się Jaś.
- To dlatego zawsze na śniadanie, obiad i kolację dajesz mi tak dużo owoców i warzyw? - Tak, bo chcę, abyś był zdrowy- odrzekła mama. Jaś po namyśle stwierdził: - Mamusia ja już zawsze będę jadł dużo owoców i warzyw, bo nie chcę być chory i tracić okazji na kino.