TRZY ŻYCZENIA
Było sobie trzech małych przyjaciół lis Rudi, wilk Benio i lew Grzywuś. Żyli w zgodzie i wzajemnie sobie pomagali. Mieszkali w małym miasteczku i często się odwiedzali.
Zaczęła się zima, spadł śnieg i ścisnął mróz. Wokoło było pięknie i biało. Dorośli narzekali na śnieg i mróz, ale dzieci były zadowolone. Nasi mali przyjaciele także cieszyli się ze śniegu. Pewnego dnia wybrali się na górkę za miasto. Było to ulubione miejsce zabaw wszystkich urwisów z miasteczka. Grzywek i Benio ubrali się ciepło mieli grube kurtki, czapki i szaliki. Rudi natomiast twierdził, że nie jest mu zimno i nie ubrał się należycie. Zabawa na śniegu była wspaniała, trwała długo. Było już ciemno gdy wrócili do domu.
Nazajutrz mieli spotkać się u Benia, Rudi się nie zjawił. Wilk i lew postanowili odwiedzić lisa. Okazało się, że Rudi leży w łóżku, ma gorączkę, spuchnięty od kataru nos i boli go gardło. Był chory. Dookoła łóżka stały równe butelki z lekami. Przyjaciele pocieszali lisa i zachęcali go do przyjmowania leków, jednak on nie miał ochoty i strasznie marudził. Odwiedziny trwały krótko. Lis został sam i potwornie się nudził.
Zaczął czytać bajki. Najbardziej spodobała mu się „Bajka o złotej rybce”. Jak byłoby dobrze, gdybym ja taka złowił i mógł wypowiedzieć trzy życzenia – powiedział Rudi. Nagle w domu zrobiło się jaśniej i ktoś do niego przemówił. Była to wróżka z czarodziejską różdżką.
-Mogę spełnić twoje trzy życzenia – powiedziała wróżka. W lisim łbie zaczęły się kłębić różne myśli. -Chcę górę cukierków! – powiedział Rudi, nie zastanawiając się długo. Życzenie się spełniło. Wokół łóżka pojawiło się mnóstwo przeróżnych cukierków. Rudi był wręcz oszołomiony. Zajadał jeden po drugim, aż rozbolały go zęby, a w brzuchu zaczęło mu burczeć.
-Zły pomysł z tymi cukierkami, nie da się ich dużo zjeść – pomyślał lis i westchnął -Kiełbasa byłaby dużo lepsza. Zamknął oczy, a gdy je otworzył wokół niego nie było cukierków tylko pachnące kiełbaski. -Ojej, jak to wspaniale! – krzyknął lis i zaczął zajadać kiełbaski. Jadł, jadł aż jego brzuch zrobił się duży jak balon. Wtedy zauważył, że nie ma już żadnej kiełbaski, pozostał tylko ból brzucha.
-Szkoda, że nic dla moich przyjaciół nie zostało! -Nie uwierzą mi, gdy powiem im o wróżce! -Och, co robić? -Wypowiedz trzecie życzenie! – powiedziała wróżka. -Sanki, sanki – to byłoby najlepsze dla mnie i moich przyjaciół! Życzenie lisa spełniło się, otrzymał piękne zielone sanki.
Nazajutrz lew wilk odwiedzili lisa. Nie mogli uwierzyć w jego opowieści, póki nie zobaczyli sanek, nie było takich w żadnym sklepie. Chcieli jak najprędzej je wypróbować.
Czekali aż Rudi wyzdrowieje. Nadszedł wreszcie ten dzień. Przyjaciele wybrali się na górkę. Nie chciało im się daleko iść za miasto. Niedaleko przy ulicy była górka. Dzieci rzadko z niej korzystały, bo było tam niebezpiecznie. Nie pomyśleli o tym. Wszyscy trzej przyjaciele usiedli na sanki i ruszyli z górki. W połowie trasy zauważyli, że sanki ich pędzą wprost pod nadjeżdżający duży samochód.
Zaczęli krzyczeć, koziołkować po górce i poczuli coś miękkiego, zimnego i mokrego. Top była wielka zaspa przy ulicy. Zaczęli szukać sanek, jednak nie znaleźli. Nagle usłyszeli głos wróżki – Lisie, nie umiesz właściwie korzystać ze swoich życzeń! Lew, wilk i lis zrozumieli, że zdrowie jest najcenniejszym darem w życiu i należy o nie dbać.