JAK WARSZAWA WYGLĄDAŁA DAWNIEJ A JAK DZISIAJ? WARSZAWA W PIOSENCE
Adolf Dymsza Warszawa da się lubić 4:21 Warszawa da się lubić Trzeba miastu spojrzeć w oczy, Jak Geniuchnie swej w oczęta, Już tej chwili tej uroczej Się nie zapomni, się zapamięta. Warszawa da się lubić, Warszawa da się lubić, Tu szczęście można znaleźć, Tu serce można zgubić. Wiadoma rzecz, stolica I każde słowo zbędnem. I w ogóle , i w szczególe I pod każdym innym względem. Z nią się nawet podobnież I miasto Paryż się równać nie ma prawa, Bo faktycznie wiadomo "padą", Lecz nie ma, nie ma, Jak Warszawa! Warszawa da się lubić, Warszawa da się lubić, Tu szczęście można znaleźć, Tu serce można zgubić. Kto odmienne rzuci zdanie, Też spokojna nasza głowa! Mamy na nie zapytanie: Panie szanowny, po co ta mowa? Warszawa da się lubić, Warszawa da się lubić, Tu szczęście można znaleźć, Tu serce można zgubić Uosobionej Warszawie można zajrzeć w oczy niczym ukochanej. A co w niej można znaleźć – SZCZĘŚCIE, można je tu także zgubić. Miasto jest tak piękne, że nie może się z nim równać nawet Paryż.
Andrzej Bogucki Czerwony autobus 3:24 Gdy o świcie pędzę wichrem przez ulice, jak przyjaciel dobry, miasto wita mnie, i naprawdę tyle szczęścia wszystkim życzę, ile daje mi Warszawa w każdy dzień. Proszę wsiadać, nikt nie spóźni się do pracy, pojedziemy szybko, choć wokoło las... Las rusztowań wokół nas, to właśnie znaczy, że nie stoi tutaj w miejscu czas. Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie mija nowe, jasne domy, i ogrodów chłodny cień. Czasem dziewczę spojrzenie rzuci ku nam, jak płomienny kwiat. Nowy jest nie tylko Nowy Świat, u nas nowy każdy dzień. A motor tak buczy, dudni basem ponad mostem w tej tonacji radości, w której serce moje gra. Autobus czerwony, a w nim ludzie, choćby każdy z was. Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe. Wszyscy patrzą, jakby pierwszy raz zobaczyli miasto swe. Kierownicę trzeba chwycić w mocne dłonie, kiedy motor, jak koń młody naprzód rwie, nawet wiatr od Wisły nas już nie dogoni, nie dogoni nas gołębia szybki cień. Proszę wsiadać, to ostatni kurs, a potem, gdy umilknie już motoru dźwięczny rytm, w jasne oczy spojrzeć, a serce młotem na twoj widok, miła, zacznie bić. […] Czerwony autobus to obraz dynamicznego miasta, które się rozwija. Podmiot liryczny wyraża swoją ogromną radość – szczęście towarzyszy mu każdego dnia, a jego źródłem jest widok ukochanej Warszawy.
Czesław Niemen Sen o Warszawie 3:22 Mam tak samo jak ty, Miasto moje a w nim: Najpiękniejszy mój świat Najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny. Kiedyś zatrzymam czas I na skrzydłach jak ptak Będę leciał co sił Tam, gdzie moje sny, I warszawskie kolorowe dni. Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt Już dziś wyruszaj ze mną tam Zobaczysz jak, przywita pięknie nas Warszawski dzień. Mam tak samo jak ty, Miasto moje a w nim: Najpiękniejszy mój świat Najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny. Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt Już dziś wyruszaj ze mną tam Zobaczysz jak, przywita pięknie nas Warszawski dzień, Zobaczysz jak, przywita pięknie nas Warszawski dzień, Warszawski dzień, Warszawski dzień... Siłą tej piosenki jest prostota. Może nie ma tu mowy o Marszałkowskiej czy Trasie W-Z, ale jest wielkie nagromadzenie emocji. „Mam tak samo jak Ty miasto moje...”, jest odwołanie do obrazka na którym widnieje „nadwiślański świt”. Piosenka musiała czekać 29 lat, by znaleźć się na składankowym redagowanym przez samego Niemena albumie. Już po śmierci piosenkarza kibice stołecznej „Legii” uczynili z niej swój hymn. Jeden z warszawskich radnych podjął też, nieudaną, ale mocno nagłośnioną próbę uczynienia z niej hymnu stolicy.
Irena Santor Jak przygoda to tylko w Warszawie 3:22 W tym mieście codziennie od rana przeżywasz to samo, co krok: zdumienie, ulica nieznana, olśnienie, nieznany ci blok. Dziś rano twe dłonie dziewczęce mieszały i wapno i piach. Wieczorem olśnienie w kwiecistej sukience ładna jesteś jak, ładna jesteś jak... ach! Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie, jak przygoda to w maju, gdy kwitną bzy. A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie, a jak walczyk, to z panną taką jak ty! Królu Zygmuncie! Powiedz nam, czyś Warszawę tak piękną jak dziś? Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie, jak przygoda, to z panną taką jak ty! […] Warszawa to miejsce, które zaskakuje. W zdumienie wprawić może rozbudowa miasta – zaskakują kolejne bloki czy ulice. Stolica podnosi się z upadku – jest odbudowywana po wojnie przez każdego mieszkańca.
Irena Santor Pójdę na Stare Miasto 3:15 Pójdę na Stare Miasto, nie byłam tam od wczoraj, nie mogłabym w nocy zasnąć, gdybym nie poszła dziś. Widzę domy w kolorach jak się wznoszą ku gwiazdom, a latarnie wieczorem każą marzyć i śnić. Ach, zamieszkać, zamieszkać wysoko i zapraszać gołębie z obłoków, z ukochanym wychylić się z okien na Starówkę, gdzie radość i spokój... A jeżeli nie mieszkać, […] Utwór opiewa piękno Starego Miasta: barwnych kamieniczek, uroczych uliczek. Niejeden chciałby tu zamieszkać, każdy może przyjść w to miejsce i pospacerować.
Jarema Stępowski Taksówkarz Warszawski 3:37 Nie wiem, czemu wybrałem ten fach? Wielu twierdzi, że lepsze bywają... Ja ich skreślam i po całych dniach tkwię za kółkiem od grudnia do maja. Jestem grzeczny dla grzecznych, a gdy nieprzyjemnie ktoś zachowa się, małą wiązkę posyłam mu i już po chwili przyjaciel wie, że... Ref. Dla mnie nie ma cwaniaków, ja naturę mam taką, że nie bawię się w układne słówka. Jadę równo i ostro, raz ukosem, raz prosto, bo ja jestem warszawski taksówkarz. Parlando: "Tylko na Pragie, na Pragie, no na Wole nie mogie, kochana - zmiennik na mnie czeka, ojeje..." Że ja nerwów nie tracę - to cud. I tak w kółko, codziennie od rana! Ludzi przy tym poznaje się w bród: Starych, młodych, wesołych, przegranych... Zakochani się czulą: cmok, cmok... Ktoś się spieszy, bo pociąg tuż tuż.. Poznam męża, co robi skok w bok, Ma się w końcu to oko, bo cóż. […] Jest to piosenka stylizowana na tak zwany folklor wielkomiejski, konkretnie warszawski. Podmiot mówiący to zabawny, sympatyczny warszawski cwaniak. Przede wszystkim jednak w tej piosence jest Warszawa: Praga, Wola, Powiśle, Ochota. Świat częściowo zniszczony, a przecież niezniszczalny, bo wracający we wspomnieniach.
Lady Punk Stacja Warszawa 4:21 W moich snach wciąż Warszawa pełna ulic, placów, drzew. Rzadko słyszysz tu brawa - częściej to drwiący śmiech. Twarze w metrze są obce, bo i po co się znać... To kosztuje zbyt drogo, lepiej jechać i spać. Wszystko byłoby inne gdybyś tu była, ja wiem. Nie tak trudne i dziwne gdybyś tu była, ja wiem... Noce są zawsze długie, a za dnia ciągły szum. Mało kto to zrozumie dokąd gna zdyszany tłum. Wszystko byłoby inne gdybyś tu była, ja wiem. Nie tak trudne i dziwne gdybyś tu była, ja wiem... Jeśli miłość coś znaczy to musi dać znak. Kiedyś też to zobaczysz, powiesz mi tak: zniknie Warszawa tak jawa, jak sen. Życie to nie zabawa - dobrze to wiem! […] Piosenka przedstawia smutny obraz Warszawy – ludzie nie patrzą na siebie, nie uśmiechają się, są sobie obcy. Podmiot mówiący wspomina Warszawę pełną gwaru i radości. Jego smutek , a co za tym idzie taki a nie inny obraz Warszawy, wynika też stąd, że u swego boku nie ma ukochanej.
Mieczysław Fogg Piosenka o Warszawie 2:22 Jak uśmiech dziewczyny kochanej Jak wiosny budzącej się wiersz Jak świergot jaskółek nad ranem Młodzieńcze uczucia nieznane Jak rosa błyszcząca na trawie Miłości rodzącej się wiersz Tak serce raduje piosenki tej śpiew Piosenki o mojej Warszawie Jak pragnąłbym krokiem beztroskim Odnaleźć wędrówek mych ślad Bez celu się przejść Marszałkowską Na Wisłę napatrzeć się z mostu Dziewiątką pojechać w Aleje I z tłumem się spleść w Nowy Świat I ujrzeć jak dawniej za młodych mych lat Jak do mnie Warszawo się śmiejesz [….] W zruinowanej po wojnie stolicy Mieczysław Fogg otworzył kawiarnię, w której przy akompaniamencie znajdującego się w jej wnętrzu pianina wykonał „Piosenkę o Warszawie”. Utwór ma radosny charakter, przede wszystkim przez wprowadzenie licznych porównań miasta do budzących pozytywne skojarzenia zjawisk. Jest w nim jednak także nutka tęsknoty za dawną, przedwojenną stolicą.
Zofia Mrozowska Warszawo ma 1:49 Warszawo ma, o Warszawo ma Wciąż płaczę, gdy ciebie zobaczę Warszawo, Warszawo ma. Tam w gettcie głód I nędza i chłód I gorsza od głodu, od chłodu tęsknota Warszawo ma. Warszawo ma, Patrz w oku mym łza Bo nie wiem czy jeszcze zobaczę cię jutro Warszawo ma. […] Utwór do filmu „Zakazane piosenki” stanowi jeden z elementów opowieści o okupowanym mieście. Podkreślony tu został silny związek mieszkańców stolicy z miastem oraz ich obawa, czy będzie im dane przeżyć kolejny dzień i zobaczyć Warszawę.
AUTORZY: Kamil Małachowski, kl. 2b Maciej Babiszewski, kl AUTORZY: Kamil Małachowski, kl. 2b Maciej Babiszewski, kl. 2b Michał Stawryłło, kl. 2b Bibliografia: http://tekstow.pl http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,5998117.html