MARTYROLOGIA LUDNOŚCI ZAMOJSZCZYZNY

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Dworek w Rabie Wyżnej.
Advertisements

Miejsca Pamięci w Radziłowie
HISTORIA SZKOŁY W BABOROWIE
Śladami powstania styczniowego po ziemi łęczyńskiej
XII Pielgrzymka Rodziny Szkół imienia Jana Pawła II
JEST POLSKA! Był taki smutny czas w historii naszej Ojczyzny, gdy na ponad sto lat utraciła niepodległość. Zaborcy – trzy mocarstwa: Austria, Prusy.
realizowany przez Zespół Szkół Nr 2 w Zamościu Szkołę Podstawową Nr 7
Wykonanie: Czerwony Tulipan
Prezentacja pt: ,,108 Męczenników".
Zespół Szkół Nr 2 w Kłodawie. Zapraszam państwa na niezwykłą wycieczkę po wschodnich krańcach Wielkopolski. Pragnę odkryć miejsca, które zadziwiają. Wybierzemy.
Cmentarz Wojskowy na Powązkach
Dzień Papieski Rok Kolbiański 2011.
Prezentacja powstała na zajęciach TIK w edukacji w ramach projektu Jakość to nasz cel CZŁOWIEK – NAJLEPSZA INWESTYCJA.
wadowice Zabytki XIX i XX wieku Pam Brown
MIEJSCA PAMIĘCI NA TERENIE MYŚLENIC
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.” ~Jan Paweł II.
3 czerwca 2005 r. Program uroczystości (klikaj myszką)
MSP w Zamościu Rowerem przez Susiec
"Czas ucieka, wieczność czeka". (...)
Jan Paweł II – pielgrzym świata
Kapliczka św. Romana Piotr Greszta Lipsko Polesie
Geografia kulturalna Szczecina
MEDIA w DYDAKTYCE Tomasz Dudarewicz semestr 1 Rok akademicki 2006/2007
Międzywydziałowe Studium Pedagogiczne
KROTOSZYN NASZE PIĘKNE MIASTO.
Publiczne Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego. Szkoła jakich wiele…
Rezerwaty przyrody Autor: Anna Ćwikła.
Wędrówki historyczne po Zamojszczyźnie
MÓJ PCIM – MAŁA OJCZYZNA
wycieczka 1. «wędrówka lub wyjazd w celach turystycznych» 2. «grupa osób biorących udział w takiej wędrówce, podróży» 3. daw. «wypad niewielkiego oddziału.
Pielgrzymka do ziemi świętej
„Dziedzictwo Narodu – Święta Sprawa” Gmina Garwolin.
„Lasy mojej okolicy”.
Chronimy pamięć, kształtujemy przyszłość Centrum Edukacyjne Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
UNESCO Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury. Jej celem jest m.in. wspieranie współpracy międzynarodowej w dziedzinie kultury,
Bóg – Honor – Ojczyzna - Pamięć
 Tworzy Parki Narodowe.  Polscy uczeni dzięki, którym odnowiono w Puszczy Białowieskiej populację żubra. Żubry Białowiejskie tworzą stada również.
Dawny Szczebrzeszyn.
Prawne regulacje dotyczące zabytkowych cmentarzy
Roztocze Wykonała Kinga Bielak.
Zapraszamy na wycieczkę rowerową
Holokaust.
ZAKOPANE W XIX WIEKU WIEŚ ZAMIESZKAŁA PRZEZ GÓRALI
2009 / 2010.
„To niebo nad nami, szum lasów, zieleń pól, i szkoła w Stołecznej, to Polska to kraj mój”. PLAN DZIAŁAŃ PROMUJĄCY IMIĘ SZKOŁY W ŚRODOWISKU „NIESIEMY UŚMIECH”
Ślady II wojny światowej w Gminie Łaszczów
„Ocalić od zapomnienia…” *** Miejsca Pamięci w Inowrocławiu.
Fot. Nr 1 „WITAMY W CYBINCE” ul. Niecała – Luchstraβe Źródło: gra MINECRAFT, Autor: Patryk Nawrocki, Zdjęcie wykonano: r.
Patroni naszych ulic ul. Żwirki i Wigury. Stanisław Wigura Ur. 9 kwietnia 1901 w Warszawie, zm. 11 września 1932 w katastrofie lotniczej pod Cierlickiem.
Konkursy przedmiotowe dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów organizowane przez Lubelskiego Kuratora Oświaty w roku szkolnym 2009/2010.
Miejsca pamięci narodowej w mojej gminie i powiecie
Ludność ogółem(pobyt stały) Ludność ogółem(pobyt czasowy)
NASZE NADLEŚNICTWO. Nadleśnictwo Tomaszów Lubelski Położenie geograficzne: Roztocze Środkowe i Wschodnie, Grzęda Sokalska, Wyżyna Lubelska. Powierzchnia.
PAMIĘĆ W KAMIENIU WYKUTA Praca konkursowa w ramach projektu edukacyjnego „Póki nie jest za późno”
Prezentacja z okazji czwartej rocznicy śmierci Księdza Prałata Franciszka Skorusy.
 Czy zastanawialiście się kiedyś kim jest osoba/osoby, których imieniem i nazwiskiem nazwana jest ulica, na której mieszkamy, przy której znajduje się.
Atrakcje turystyczne częstochowy
11 KARPACKA DYWIZJA PIECHOTY
AKCJA SPOŁECZNO – EDUKACYJNA „ŻONKILE”
Św. Franciszek Tomasz Mikuczewski III d.
Zabytki i atrakcje turystyczne Lubelszczyzny

Osie symetrii w tarnowskiej architekturze
A pami ęć o pomordowanych wci ąż trwa …. Polscy rolnicy wysiedlani z Zamojszczyzny.
Zapraszamy na wycieczkę rowerową
Opracował: Filip Kałuziński kl. I Korekta: Ewa Knyspel
NASI KOMBATANCI CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
Biała Podlaska.
Pod niebem Pyskowic 1.
LUBELSZCZYZNA 2018.
Zapis prezentacji:

MARTYROLOGIA LUDNOŚCI ZAMOJSZCZYZNY Gimnazjum Publiczne im. R.Zamoyskiej w Zwierzyńcu oprac. Irena Staroń Zwierzyniec 2005 rok

fot. W.Lipiec „...Z wdzięcznością i szacunkiem chylę głowę przed tymi, którzy przez wieki użyźniali tę ziemię potem czoła, a gdy trzeba było stawać w jej obronie – nie szczędzili również krwi...” Jan Paweł II, Zamość 12 czerwca 1999 roku

BEŁŻEC – miejsce zagłady 18 października 2005 roku pani Irena Staroń i pani Ewa Grudewicz odbyły ośmiogodzinne szkolenie w hitlerowskim obozie zagłady w Bełżcu. 22 i 24 października pani Irena Staroń przygotowując nas do wycieczki do Bełżca zapoz- nała nas z historią powstania obozu zagłady. W obozie zostało zamordowanych około 500.000 Żydów polskich. Pierwsze transporty przybyły w dniu 17 marca 1942 r. rano z Lublina, po południu ze Lwowa. Istniejące wówczas prymitywne, drewniane komory gazowe mogły zabić jednocześnie około 700-1400 osób. Dziennie do obozu przybywały 2-3 transporty różnej wielkości. Ciała zamordowanych prze- wożone były wąskotorową kolejką do masowych grobów w północno-zachodniej części obozu. W I fazie istnienia obozu, która trwała od 17 marca do 16 kwietnia transporty przyby- wały głównie z terenu dystryktu lubelskiego oraz z dystryktu Galicja. Po krótkiej przerwie obóz wznowił działalność w połowie maja i wówczas deportowano tu głównie Żydów z tere- nu powiatu zamojskiego. W Zwierzyńcu przed pacyfikacją mieszkało około 700 Żydów. Wszyscy musieli nosić znak przynależności rasowej, gwiazdę syjońską. 9 marca 1940 r. Żydom posiadającym sklepy podano do wiadomości, iż mają je zaopatrzyć w szyldy z gwiazdą Dawida. Wiosną i latem 1942 r. w Zwierzyńcu odbywały się częste egzekucje Żydów. Ofiary chowano w miejscu śmierci na kirkucie lub na skraju lasu w Borku. W październiku 1942 r. w ramach akcji " Rein hard" przystąpiono do likwidacji ludności żydowskiej. W Zwierzyńcu stało się to 21 paździer- nika. Strzelano do Żydów w domach i na ulicy, a tych, którzy uniknęli śmierci, spędzano do kolumny marszowej i odprowadzano do stacji kolejowej w Szczebrzeszynie. Stamtąd ruszał transport ku swemu strasznemu przeznaczeniu, do Bełżca. 26 października odbyła się wycieczka do nazistowskiego obozu zagłady w Bełżcu. Niemcy rozpoczęli budowę obozu już 1 listopada 1941 roku. Bełżec był pierwszym obiektem, w któ- rym naziści zastosowali stacjonarne komory gazowe do uśmiercania ludzi. W czerwcu 1943 r. obóz został całkowicie zlikwidowany, a wszystkie budynki stojące na jego terenie zostały zniszczone.

Cmentarz żydowski w Zwierzyńcu

Cmentarz żydowski w Zwierzyńcu 4 listopada byliśmy na cmentarzu żydowskim w Zwierzyńcu. Mieliśmy okazję zapoznać się z miejscem pochówku ludzi innej kultury. Niektórzy z nas, w dowód pamięci, położyli na nagrobkach kamienie, inni na wzór kultury słowiańskiej zapalili znicze. Miesiąc listopad i to miejsce wywołało u nas refleksje na temat ludzkiego losu oraz dobra i zła drzemiącego w ludziach.

Obóz przejściowy w Zwierzyńcu 9 listopada przygotowaliśmy na lekcję historii wiadomości na temat powstania obozu przej- ściowego w Zwierzyńcu. Powstał on na przełomie 1940/41r. Najpierw przebywali tam jeńcy francuscy. Było ich 320. Stanowili oddział roboczy obozu z Rawy Ruskiej, pracowali przy budowie i naprawie szos, czasem także w tartaku. Wiosną 1943 r. obóz przystosowano do no- wych zadań. W okresie wielkich akcji przesiedleńczych miał on stanowić przejściowy etap dla mieszkańców spacyfikowanych i wysiedlonych wsi. Co dzień w obozie w Zwierzyńcu przebywało od 3 do 10 tysięcy ludzi, a gdy nie mieścili się w budynkach, trzymano ich pod gołym niebem.

Róża i Jan Zamoyscy Jan i Róża Zamoyscy mieszkali w Zwierzyńcu, podjęli się trudnego zadania- ratowania ludzi w obozie, a szczególnie dzieci. Zamieszkali w Zwierzyńcu w małej willi na wzgórzu, Jan włodarzył olbrzymim majątkiem, Róża z troską i sercem, zarządzając swym domem, uczyniła go miłym dla wszystkich: dla przyjaciół i bliskich, dla znajomych, dla służby, stał się więc domem Róży - Rózinem. Wiele zmian przynosiły różne dziejów koleje, nazwa "Rózin" trwa stale do dziś. ( Halina Matławska) W ciągu sześciu tygodni zdołano przekazać do obozu 95 tysięcy porcji zupy, sześć tysięcy litrów mleka dla dzieci, 12500 kg chleba. Zamoyskim udało się uratować z obozu ponad 400 dzieci. A przecież była matką malutkich córeczek, kilkuletniej Elżuni i rocznej Maryjki. Mogła całkowicie oddać się swemu macierzyństwu, ale ona tym bardziej odczuwała niedolę małych więźniów i rozpacz matek patrzących na udrękę dzieci. "Ratuj je choćby kosztem własnego bezpieczeństwa" - prosiła męża. I Jan rozumiał. Szedł z petycjami do najgroźniejszych katów. Jego niezwykłej odwadze i zręcznej dyplomacji zawdzięczano kolejne zwycięstwo. Blisko pięćset dzieci wydobyto szczęśliwie ze zwierzynieckiej kaźni. Zajął się nimi ordynacki szpital i troskliwej Róży oddana ochronka. ( Halina Matławska)

Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski – teren dawnego obozu przejściowego w Zwierzyńcu. Ściana Pamięci Narodowej. Dziś na terenie obozu znajduje się kościół po wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski. O cierpieniach uwięzionych ludzi przypomina ściana Pamięci Narodowej z symboliczną postacią umęczonego Człowieka.

Pomnik upamiętniający istnienie obozu przejściowego Pod pomnikiem upamiętniającym istnienie obozu przejściowego złożyliśmy wiązankę kwiatów i zapaliliśmy znicze.

Kościół garnizonowy Armii Krajowej Kościół garnizonowy Armii Krajowej. Pomnik poświęcony 9 pułkowi piechoty Armii Krajowej Kościół pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski jest Kościołem garnizonowym Armii Krajowej. Obok na placu kościelnym znajduje się pomnik poświęcony 9 pułkowi piechoty Armii Krajowej i jego dowódcy Tadeuszowi Kuncewiczowi "Podkowie". Żołnierzom tym także oddaliśmy hołd zapalając znicze.

Akcje pacyfikacyjne na terenie Zamojszczyzny 10 listopada na lekcji historii rozmawialiśmy o przebiegu dwóch akcji pacyfikacyjnych na terenie Zamojszczyzny. Pierwsza miała miejsce 31 marca 1943r. w Wywłoczce. Mieszkańców wsi spędzono na wygon, na wyjście z domu przeznaczając 10-20 minut. Wieś podpalono, ludzi popędzono do obozu w Zwierzyńcu. Straszny los był udziałem mieszkańców Soch spacyfikowanych 1 czerwca 1943r. Położoną w kotlinie wieś otoczono ze wszystkich stron i podpalono. Trudno było uciekać ku polom położonym na wzgórzach, skąd ludzie byli widoczni jak na dłoni. Zabijano ich na polach, ukrytych w ogródkach, w obejściach koło do- mów. Gdy cofnęło się wojsko, nad płonącą wieś nadleciały samoloty, zrzucając bomby i się- kąc z karabinów maszynowych wszystko, co objawiało ludzkie istnienie. W domu przygotowywaliśmy referaty i wywiady z ludźmi będącymi świadkami minionych wydarzeń. Pamiętam był dzień pierwszy czerwca 1943 rok, gdy wioskę naszą Sochy otaczał ranny mrok. Zbudził nas huk wystrzałów, krzyk trwogi- wieś się pali! przy blasku rannej zorzy Niemców widać w oddali. Już wioskę otoczyli górami dookoła, a wioska leży w dole, któż się ocalić zdoła. Gdy z płonących domów lud chce się ukryć w pola, Niemcy do nich strzelają, biedna ludzi dola. Lud przerażony z ognia wynosi śpiące dzieci, żeby się ukryć w zbożu, a tu już słońce świeci. Na próżno biedny ojciec do piersi dzieci tuli, wynosząc je z płomieni, pada od wroga kuli. A Niemiec biedne dzieci ciska w ognia płomienie, aby do reszty zniszczyć to polskie plemię. Tu matuś nieszczęśliwa swą piersią osłania dziecię, lecz pierś jej kula rozrywa, martwa na ziemię leci. A dzieci przerażone tulą się do martwej matki, jak ptaki wyrzucone bez ciepła rodzinnej chatki. Ginęły dzieci niewinne jak kwiaty kosą skoszone, ich ciałka rozszarpane i ogniem przypalone. Niemiec nie zna litości, bo jego serce ze stali, błaganie go nie wzrusza, bije, morduje, pali. Nie wzrusza go płacz dzieci, ni prośba ojców, matek, nie mija nikogo, starców, młodzieży, dziatek. Już idą gęstą obławą, szukają dzieci wśród zboża, biją ich jak zające. Ach, czy to kara Boża! I nie dość jeszcze tego, że biją, mordują, palą, już lecą samoloty- ach, może nas ocalą? Ale to próżna nadzieja, bomby z góry walą, kule gęsto sieją, do reszty niszczą, palą. Kilkakroć okrążyły, sieją śmierć, zniszczenie, za nimi słychać jęki i ludzkie cierpienie. A jęki konających rozległy się dokoła, ten prosi , by go dobić, inny ratunku wołał. W upale ognia, słońca, ranni błagają wody, tu ojciec z nogą urwaną, tam ranny chłopiec młody. Tam ranne dziewczę wnętrzności dłonią przykrywa, kula jej brzuch rozerwała, w strasznych bólach dogorywa. Myśmy leżeli w życie tuż przy budynkach, rodzice, brat, ja, siostrzyczka z czworgiem dzieci stryja. Ginie matuś kochana do serca nas tuląca, tuli do serca Marysię ręką już stygnącą. Ginie ojciec, brat ranny, giną obie stryjenki, jeszcze pierś martwą ssie Stasio maleńki. Już ludzie z innych wiosk zbliżają się miedzami zobaczyć, co się stało z krewnymi, sąsiadami. O jakiż straszny widok ich oczy tu uderzył, o jakim nikt nie myślał i nikt nie uwierzył. Zobaczyła mateńka z trzeciej wioski przybyła, jej kochana córa, jedyna już nie żyła. U jej martwej piersi dziecię przytulone, któż je teraz weźmie pod swoją obronę. Ojciec, matka nie żyją, domu nie ma , spalony, nawet komin z mieszkania cały bombą zgrużony. I tak wielu ujrzało swoich bliskich i drogich, jednych już nieżywych , innych w mękach srogich. A gdy już słońce jasne na zachód się chyliło, to kilka fur po rannych z innych wiosek przybyło. I wozili tych rannych do pobliskich szpitali Szczebrzeszyna, Zwierzyńca, Biłgoraja w oddali. A gdy noc już okryła to pobojowisko, tylko psy cicho wyły, dymy wlokły się nisko. Choć wysoko na niebie jasne gwiazdy świeciły, nikt z nas tego nie widział, bo w żałobie się skryły. A zabitych przez trzy dni fury pod las woziły, tam kładziono wszystkich w duże wspólne mogiły. Większość trumien nie miało, kto miał zrobić i z czego? Więc kładziono ich prosto do piaseczku żółtego. I deseczki stawiano, na nich napis z nazwiskiem, żeby ludziom powiedzieć, gdyby szukał kto bliskich. Nowe domy powstają, nowych ognisk rodziny, dziś niewielu pamięta owe straszne godziny. ( Bronisława Szawara) Fot. www.ojczyzna.pl Cmentarz w Sochach

Pomnik na ulicy 2-go Lutego w Zwierzyńcu 16 listopada udaliśmy się na ulicę 2 Lutego, pod pomnikiem złożyliśmy kwiaty oraz zapaliliśmy znicze. Przedtem zdobyliśmy informacje na temat historii nazwania tej ulicy. Przy niej rozstrzelano 2 lutego 1944r. 20 zakładników z Rudki, Bagna i Tereszpola w odwe- cie za śmierć niemieckiego konfidenta Artura Ostaszewskiego. Młody volksdeutsch służył Niemcom, pracując jako kierowca biłgorajskiego gestapo. Będąc mieszkańcem Zwierzyńca, znał wielu młodych ludzi i podejrzanych zdradzał. Wyrokiem podziemia Ostaszewskiego zlikwidowano. Świadkami egzekucji musieli być wszyscy mieszkańcy osady spędzeni przez Niemców i ustawieni w podkowę na placu targowym. Skazańców przywieziono ciężarówką. Wyprowa- dzano ich po pięciu, powiązani byli drutem kolczastym. Kazano im klękać z twarzami zwró- conymi ku ludziom. Przerażeni ludzie w milczeniu patrzyli na śmierć bliskich i znajomych.

Lekcja żywej historii 17 listopada gościliśmy w naszej szkole prezesa i zastępcę Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej panów: Jana Jasinę i Czesława Ciupka. Panowie opowiedzieli nam o tym, co działo się na Zamojszczyźnie podczas II wojny światowej, jakie były ich losy, jak wyglądało życie partyzantów. Prezes Jan Jasina- pseudonim "Orzełek"- był najmłodszym partyzantem w kompanii "Po- dkowy". Jan przebywał wśród leśnych ludzi jako 14-letni chłopiec, po aresztowaniu dwóch starszych braci, Józefa i Stefana, zamordowanych na Rotundzie ( 29 XII 1943 r.), którzy pra- cując w browarze, przewozili do Zamościa pocztę ukrytą między beczkami piwa. Zastępca prezesa- Czesław Ciupik- był łącznikiem między partyzantami a wsią Topólcza. Wraz z ojcem dostarczał żywność oddziałom partyzanckim oraz udzielał im potrzebnych in- formacji.

fot.W.Lipiec „...Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku...” Jan Paweł II, Zamość 12 czerwca 1999 roku