Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Rokoko ( ) i stalowe nożyczki ( Schylek Baroku)

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "Rokoko ( ) i stalowe nożyczki ( Schylek Baroku)"— Zapis prezentacji:

1 Rokoko ( 1715-1789) i stalowe nożyczki ( Schylek Baroku)
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVIII wieku uczesanie stało się najważniejszym elementem damskiego wyglądu. Przyczyniła się do tego w dużej mierze nadworna modniarka królowej Marii Antoniny ( ), madame Rosa Bertin. Ona to, zajmując się początkowo dekoracją sukien balowych koronowanej klientki, zaczęła także ozdabiać jej fryzury. Nie wystarczyły już bujne sploty peruki pokrytej pudrem. Królowa, a w ślad za nią arystokratyczne damy, zaczęły nosić na głowach niebotycznych rozmiarów budowle, konstruowane na sztywnych podkładkach i drucianych stelażach, nazwane pufami (istotnie przypominały nieco miękkie mebelki do siedzenia). Dopiero na takim tle rozwijała pani Bertin swą nieposkromioną fantazję. Fryzura mogła wyrażać nastrój damy, jej uczucia i pragnienia, upodobania kulturalne i polityczne, wreszcie – nawiązywać do aktualnych wydarzeń. Z pomocą zwojów gazy i tiulu, piór, klejnotów, sztucznych kwiatów i owoców, miniaturek ludzi i przedmiotów tworzono we włosach bądź na okrywającym je  ogromnym kapeluszu literacką kompozycję.

2 Panie chcące okazać wiernopoddańcze uczucia nosiły pufy upamiętniające koronację Ludwika XVI czy też narodziny Delfina. Miłośniczki teatru reagowały rodzajem uczesania na premiery kolejnych sztuk Beaumarchais’go. Największe pole do popisu miały jednak panie pragnące okazać swe sentymenty. Dla miłośniczki rodzinnego ogniska komponowano fryzury z figurkami całej ukochanej familii. Wdowa po admirale nosiła na głowie model żaglowca, płynący na falach z gazy i tiulu. To ostatnie dzieło było autorstwa pana Beaularda, konkurenta madame Bertin w tworzeniu oryginalnych uczesań. Fryzura pełna sentymentów była modna, lecz bardzo uciążliwa, samo układanie koafiury zmuszało fryzjera do wchodzenia na rabinę. By unieść ciężar spoczywającej na głowie konstrukcji, damy musiały podpierać się cienkimi, wysokimi laskami. Wsiadanie do lektyki czy karety wymagało niekiedy zdjęcia dachu z pojazdu, aby nie naruszyć dzieła, dama spała w pozycji półsiedzącej i nie czesała włosów w czasie między wizytami fryzjera. Z kolei konsekwencją braku higieny, powszechnego w tamtych czasach, były zapełniające fryzurę insekty, które tępiono za pomocą specjalnych złotych młoteczków. Francuskie wzory naśladowano w prawie całej Europie, ale na przykład w Polsce, przynamniej w pierwszej połowie stulecia, panny rodzimym obyczajem zaplatały włosy w warkocze, zdobne wstążkami i kwiatami. W drugiej połowie XVIII wieku Europę ogarnęła anglomania, a więc naśladowano także angielskie fryzury, a te w porównaniu z francuskimi, były znacznie uproszczone. Damy pozbyły się uciążliwych peruk, a włosy, najczęściej już nie pudrowane, opadały swobodnie na ramiona w obfitych puklach i lokach.

3 Na portretach wyglądają wspaniale
Na portretach wyglądają wspaniale. Błyszczące, wijące się loki spadające niedbale na szyję, zgrabne koki otoczone pierścieniami warkoczy, kaskady lśniących fal nad uszami i czołem, ozdobione perłami i kwiatami. Fryzury z końca XIX wieku wydają się esencją kobiecości. Uwodzą mistrzostwem wykonania, setkami misternych splotów i zwinięć, a jednocześnie dają ułudę naturalności.  Bo te koki i warkocze - wykonane rękami zręcznych pokojówek, uzbrojonych w grzebienie, szczotki, żelazka i haczyki - są przecież splecione z naturalnych włosów. Nie zastępuje ich peruka, nie skleja puder, nie obciążają pióra ani ciężkie ozdoby. Wiktoriańskie fryzury nie mają nic wspólnego z piętrowymi koafiurami czasów rokoka, wznoszonymi na wzór ciężkich budowli. Tak skomplikowanymi, że czesano się raz w miesiącu, a włosy myto raz na rok, koło Wielkiej Nocy. Dobrze wiemy, że tamte wspaniałe, pudrowane "dzieła sztuki", zdobiące kobiece głowy, były siedliskiem chorób i insektów różnej maści, nie tylko pospolitych wszy. Dość powiedzieć, że jedna z rokokowych dam z czasów Ludwika XVI z przerażeniem odkryła, że w jej piętrowej fryzurze zalęgły się myszy! Loki i koki

4 Egreta - pióra godowe czapli z rodzaju Egretta, charakteryzujące się specyficzną, delikatną budową, używane dawniej jako ozdoba fryzury lub nakrycia głów. Marie Antoinette z egretą na wysokiej fryzurze.

5 Rokoko I poł XVIII w. - małe fryzurki z loczkami przykrywającymi górę głowy. Srebrzysty kolor włosów był efektem pudrowania. 1750 r. - asymetryczna fryzura "lamballe", czyli wygładzone włosy zaczesane wysoko w górę, z tyłu zebrane w wielkich lokach. Fryzura ta była znakomitą podstawą dla czepków i kapeluszy. II poł. XVIII w. - fryzura Marii Antoniny - z włosów zaczesanych na stelażu nad czołem, budowana z dopinanych sztucznych włosów, ozdobiona klejnotami i długimi strusimi piórami. Madame de Pompadour z charakterystyczną lekką , wczesnorokokową fryzurą .

6 Fryzury wraz z ubiorem tworzyły modną sylwetkę osiemnastowiecznego eleganta. W początkach stulecia mężczyźni nosili jeszcze wielkie, wysokie i bujne peruki, na które modę zapoczątkowano jeszcze na dworze Ludwika XIV. Z czasem peruki stawały się niższe i skromniejsze. Najdroższe wykonywano z naturalnych włosów, tańsze z włosia końskiego, nici, wełny. Peruki fryzowano, układano i dekorowano na specjalnym stelażu, dopiero potem wkładano je na głowę i pudrowano. W osiemnastowiecznych męskich perukach loki układano tak, by zakrywały uszy, natomiast z tyłu włosy przewiązywano czarną wstążką, a od lat dwudziestych wkładano je do czarnego jedwabnego woreczka.

7 Ze względu na powszechne noszenie peruk przez mężczyzn, kapelusz częściej znajdował się pod pachą eleganta niż na ufryzowanej i upudrowanej głowie. Najpopularniejszym typem kapelusza był tricorne, czyli kapelusz trójgraniasty. Kapelusze męskie wykonywano najczęściej z filcu, a letnie ze słomki.

8 Wykwintne koronki W ubiorze męskim koronki stanowiły istotne wykończenie mankietów i kołnierza koszuli. Dopełniały eleganckiego wyglądu mężczyzny, tworząc oprawę dłoni i twarzy. Kamizelki Kamizelki stanowiły ważny element trzyczęściowego ubioru. Szyto je z tej samej tkaniny cohabit, frak czy spodnie lub z tkaniny kontrastowej. W latach 80. XVIII wieku, gdy dominowały ciemne męskie ubiory, modne były jasne, białe bądź kremowe jedwabne kamizelki barwnie haftowane.

9 Spodnie - culotte Spodnie, zwane culotte, sięgały kolan. Nogawki zakończone były rozcięciem i patkami zapinanymi na guziki. Jeśli spodnie stanowiły komplet do habit czy fraka, miały te same co one guziki. Krój ówczesnych spodni różnił się znacznie od kroju współczesnego. Nogawki nie miały podkroju, przez co z tyłu nadmiar tkaniny zwisał tworząc wybrzuszenie. Dla nadania sylwetce odpowiedniego kształtu, wypychano czasem pośladki. Szerokość paska z tyłu regulowała patka lub troczek. Z przodu pasek spodni był dosyć szeroki zapinany na guziki. Przód mógł być krojony z klapą lub bez klapy z rozcięciem zapinanym na guziki. Spodnie podszywano lnianą lub barchanowa podszewką.

10 Pończochy i pantofle Noszone przez mężczyzn krótkie, sięgające kolan spodnie, odsłaniały łydki, które najlepiej prezentowały się w eleganckich jedwabnych pończochach. Dla nadania łydkom pożądanej muskulatury, panowie o mniej zgrabnych nogach zakładali pończochy watowane od spodu lub wypychane łabędzim puchem. Podobnie jak kobiece pończochy przytrzymywane były na podwiązkach. Męskie pantofle szyto ze skóry. Podobnie jak damskie pantofelki, nie były zróżnicowane na prawy i lewy. Miały niższy, stabilny obcas. Podbicie przykrywał język, w zależności od panującej mody - dłuższy lub krótszy. Pantofle zdobiły klamerki, na początku XVIII wieku zazwyczaj owalne i dość skromne, później częściej prostokątne i bardziej dekoracyjne.

11 Robe de chambre W domu mężczyźni zakładali robe de chambre na koszulę i spodnie do kolan. W takim stroju można było przyjmować bliskicWh przyjaciół, a nawet zażyć porannej przechadzki.

12 Stalowe nożyczki W 1761 r. w Londynie Rober Hinchcliffe ( czyt. Hinklajw ) rozwinął metodę produkcji stalowych nożyczek, których forma jest łatwa dziś do rozpoznania . Żelazka do zakręcania miały bardzo prostą budowę -przypominały pręty i rozgrzewano je nad płomieniem . W 1763 r. w Paryżu powstała pierwsza Akademia Fryzjerska , założona przez mistrzów fryzjerstwa : Dage’a ( Dage - czyt. Dage ) i Legrosa ( Legros - czyt. Legros).

13 Opracowali oni podstawowe zasady technik fryzjerskich oraz wykazali konieczność doboru fryzury do twarzy i sylwetki . Modne fasony fryzur zmieniały się bardzo często .W czasie największego rozkwitu rokoka mistrz Wersalu - Leonard - nadworny fryzjer Marii Antoniny , żony Ludwika xvI , stworzył tzw. modęfaktów . Komponowal fryzury w oparciu osymbole codzienne , krajobrazy , wydarzenia polityczne czy społeczne .Na wysokich uczesaniach znajdowały miejsce owoce , warzywa , świeże kwiaty weflakonikach, małe figurki amorów i nimf , okręty i domy .

14 HIGIENA I KOSMETYKA ROKOKA
Epoka rokoka, która rozpoczęła się około roku 1720, a umarła wraz z monarchią francuską, lansowała styl życia niezwykle wyrafinowany, pełen elegancji, wdzięku, swobody obyczajów, trochę lekkomyślny, hołdujący zabawie, flirtom, przyjemności i niefrasobliwości. Ta hedonistyczna filozofia przejawiała się nie tylko w sztuce, w życiu towarzyskim, sposobie bycia, lecz także w modzie tamtych czasów. Ideałem kobiecej urody i elegancji była dama przypominająca delikatną (jakże wtedy modną) figurkę z porcelany. A więc krucha, zwiewna postać o maleńkich stopach i dłoniach oraz białej, zdawałoby się, przezroczystej cerze. Aby uzyskać ten wymarzony wzór, w sukurs rokokowym paniom przychodziła moda i kosmetyka. Niestety higiena, która jest podstawą wszelkich zabiegów upiększających, została niemal zupełnie zarzucona. W tym czasie skupiano się na tuszowaniu skutków niehigienicznego trybu życia, a nie na jego przyczynach, czyli powstawało typowe błędne koło.

15 Kąpiele i mycie Podstawowy codzienny "zabieg kąpielowy" polegał na umoczeniu koniuszków palców w wodzie różanej. Natomiast mycie całego ciała uważano za szkodliwe dla zdrowia, wobec czego starano się go unikać. Zdarzały się jednak chlubne wyjątki. Izabela z Czartoryskich marszałkowa Lubomirska zażywała ponoć kąpieli w łupinach winogron. Należy sądzić, że był to zabieg o motywacji bardziej kosmetycznej niż higienicznej; podobno takie kąpiele nadawały gładkość i delikatność skórze, na czym księżnej, niezwykle dbającej o swą powierzchowność, bardzo musiało zależeć. Pachnidła Z przykrym zapachem radzono sobie przy pomocy rozmaitych pachnideł. Wylewano na siebie obficie strumienie wód aromatycznych – różanych, z kwiatów pomarańczy, wawrzynu śliwowego czy gorzkich migdałów. Wcierano w skórę wonne maści, zawierające żywice i olejki eteryczne pozyskiwane z roślin, których nadużywanie prowadziło do zawrotów głowy, a nawet mogło spowodować wymioty. Aby przyjemny zapach towarzyszył damie dłużej i skuteczniej maskował ten naturalny, używano małego sprytnego urządzenia, tak zwanej balsamki .

16 Higiena głowy Skoro nie dbano o podstawową higienę ciała, to, jak łatwo się domyślić, ignorowano również czystość włosów i głowy. A to w konsekwencji niosło ze sobą nader dokuczliwe skutki. Na przestrzeni epoki fryzury damskie przeszły zadziwiającą metamorfozę. Od niskich początkowo, upinanych wokół głowy loków, przybranych sztucznymi kwiatami, wstążkami i klejnocikami, po trudne do udźwignięcia ogromne i kunsztowne konstrukcje. Przez cały ten okres zarówno kobiety, jak i mężczyźni nosili peruki, zmieniała się tylko ich wielkość. Fryzury z naturalnych bądź sztucznych włosów były obficie pudrowane. Do tego celu używano mąki ryżowej lub, zwłaszcza do peruk, lekko rozdrobnionej skrobi. Obowiązującym kolorem był biały albo jasnoszary, niekiedy jednak puder lekko barwiono na fioletowo, niebiesko, różowo bądź na żółto. Pudrowane peruki używane były do końca XVIII wieku, a pod koniec tego stulecia stały się elementem stroju galowego, dworskiego. W Anglii kres pudrowanym fryzurom położył podatek od pudru na głowie, pobierany przez rząd od roku 1795, wynosił on jedną gwineę rocznie!

17 Gdy w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych fryzury doszły do monstrualnych rozmiarów, problemy higieniczne również osiągnęły swe apogeum. Na głowach modnych dam budowano na sztywnych podkładach i stelażach konstrukcje składające się z włosów własnych i sztucznych, z piór, klejnotów, koronek, tiulu, imitacji owoców, sztucznych kwiatów, figurek itp. Taka fryzura była niezwykle praco- i czasochłonna, a co za tym idzie, bardzo kosztowna. Starano się więc jak najdłużej utrzymać ją niezburzoną, aby drogie wyprawy do fryzjera odbywać jak najrzadziej. ("London Magazin" z 1768 roku donosił o pewnej damie, która "otworzyła" swą fryzurę dopiero po dziewięciu tygodniach.) Nie rozczesywano włosów, panie spały półsiedząc, ewentualnych poprawek dokonywano za pomocą specjalnej sklejającej i usztywniającej włosy pomady, po czym wszystko to obficie pudrowano. 

18 Powodowało to nader dokuczliwe konsekwencje
Powodowało to nader dokuczliwe konsekwencje. Przykry zapach brudnych, przetłuszczonych włosów i nieczyszczonych peruk maskowano, perfumując skrobiowy puder kwiatem pomarańczy, lawendą i kłączem kosaćca. We włosach i perukach masowo lęgły się wszy, pchły, a nawet zdarzali się w nich więksi mieszkańcy. (Lady Coke of Norfolk poroniła z przestrachu, gdy w swej fryzurze nagle odkryła myszy.) Z dokuczliwymi insektami radzono sobie w sposób charakterystyczny dla epoki, walcząc ze skutkami, a nie z ich przyczyną. Do tego celu służyły często pięknie wykonane przedmioty z cennych materiałów. Wykwintne damy i kawalerowie, aby sprawić ulgę kąsanej przez wszy i pchły skórze, dyskretnie używali drapaków na długiej rączce. Z czasem, korzystając z nich, nawet nie przerywali błyskotliwej konwersacji czy flirtu. Kosmetyka Eleganckie damy i kawalerowie, aby zbliżyć się do ideału piękna obowiązującego w okresie rokoka, używali bogatego arsenału środków upiększających i maskujących defekty urody. Cera bowiem musiała być porcelanowo biała, a wszelkie jej skazy dokładnie ukryte. Tych jednak było co nie miara. XVIII wiek to czas nawracających epidemii chorób zgarniających obfite żniwo śmierci wśród mieszkańców ówczesnej Europy. Do najgroźniejszych należała czarna ospa. Tym, którzy na nią zapadli i udało im się przeżyć, zostawiała ona pamiątkę w postaci głębokich dziobów na skórze, które szpeciły głównie twarz i dekolt. Choć trzeba przyznać, że masowość występowania tego defektu sprawiała, iż był on jakby mniej zauważalny, a sławnym polskim damom tamtego okresu nie przeszkadzał nawet osiągać erotyczno-miłosnych sukcesów .

19 Muszki miały różne nazwy i symboliczną wymowę: ta w końcu oka była "rozkochana", na policzku "uprzejma", na nosie "śmiała", na wardze "całuska" itd. Muszki miały różne nazwy i symboliczną wymowę: ta w końcu oka była "rozkochana", na policzku "uprzejma", na nosie "śmiała", na wardze "całuska" itd. Niezwykle modne w tamtym czasie muszki, czyli plasterki piękności, ukrywały szpecące ślady po ospie, pryszcze, wągry i inne niedoskonałości cery, których nie zdołała pokryć gruba warstwa bielidła. Niewielkie muszki robiono z jedwabiu, tafty i skóry. Przeważnie były one okrągłe i czarne, ale dostępne były również muszki w kształtach zwierzątek, gwiazdek, księżyców, serduszek oraz w kolorze szkarłatnym. Muszki miały różne nazwy i symboliczną wymowę: ta w końcu oka była "rozkochana", na policzku "uprzejma", na nosie "śmiała", na wardze "całuska" itd.

20 Zabiegi pielęgnacyjne
Czasami dawano jednak odpocząć skórze zmęczonej stosowanymi bez opamiętania kosmetykami. Do oczyszczania stosowano mleczka i emulsje przygotowywane między innymi z nasion konopi, migdałów i pistacji. A że były one produktami bardzo nietrwałymi, konserwowano je szkodliwymi solami. Aby przywrócić jędrność skórze, oczyścić ją i ściągnąć rozszerzone pory, używano octów winnych – preferowano osty różane, cytrynowe, ogórkowe, malinowe i kamforowe. Najpopularniejszy był francuski ocet toaletowy vinaigre de toilette. Dużym powodzeniem cieszyła się też larendogra, której przypisywano cudowne właściwości odmładzające i odświeżające cerę. Stosowano ją leczniczo wewnętrznie oraz zewnętrznie do przecierania twarzy i dekoltu, a także jako perfumy. Larendogra (franc. L'eau de la reine d'Hongrie), czyli "woda królowej węgierskiej", gdyż wynalezienie jej przypisywano królowej Elżbiecie, córce Władysława Łokietka i żonie króla węgierskiego Karola Roberta, była to nalewka zawierająca początkowo ziele rozmarynu i tymianku pospolitego. W późniejszych przepisach w jej składzie widnieje dodatkowo lawenda, mięta, szałwia, majeranek, cytryna i kwiat gorzkiej pomarańczy. Brak właściwej pielęgnacji i używanie kosmetyków zawierających substancje szkodliwe powodowały nie tylko poważne komplikacje zdrowotne, ale również szybki gaśnięcie urody ówczesnych piękności. A zatem zgodnie z filozofią tej epoki trzeba było żyć szybko, intensywnie i wykorzystać nieuwiędłe jeszcze wdzięki.


Pobierz ppt "Rokoko ( ) i stalowe nożyczki ( Schylek Baroku)"

Podobne prezentacje


Reklamy Google