Pobierz prezentację
Pobieranie prezentacji. Proszę czekać
OpublikowałJoasia Szyszka Został zmieniony 10 lat temu
1
Mecz Hiszpania – Chiny podczas praktyk w Hiszpanii
2
W niedzielę 3 czerwca 2012 roku nasz opiekun-Grzegorz Postrzech, Mariusz Wota oraz Robert Gabor udali się na mecz piłki nożnej. Reprezentacja Hiszpanii rozgrywała ostatni mecz przed wyjazdem na Mistrzostwa Europy do Polski. Ich przeciwnikiem byli Chińczycy, którzy niejednokrotnie już pokazali, że w piłkę grać potrafią. Po powrocie z dwudniowej wycieczki do Granady udaliśmy się do domów, aby zebrać siły, wypocząć i pożywić się. Nie mieliśmy na to zbyt dużo czasu, lecz nikt nie narzekał. O godzinie 20:20 spotkaliśmy się w umówionym wcześniej miejscu i autobusem C2 pojechaliśmy na Estadio Olímpico zwany też Estadio La Cartuja, W powietrzu było czuć narastające napięcie i oczekiwanie na zwycięstwo Hiszpanów.
3
Na ulicach widać było mnóstwo przebranych i pomalowanych w narodowe barwy kibiców. Gdy wysiedliśmy z autobusu, naszym oczom ukazał się ogromny tłum ludzi bawiących się, tańczących i motywujących się wzajemnie do dopingu. Udzieliło się to również i nam. Zakupiliśmy u nieugiętego sprzedawcy flagi narodowe i ruszyliśmy do wejścia G.
4
Podczas wchodzenia nie obyło się bez zabawnych sytuacji. Po skonfiskowaniu przez ochroniarzy wody, postanowiliśmy napić się coli,która również została skonfiskowana pomimo tego, że nie była wcześniej otwarta.
5
Po uzupełnieniu płynów rozpoczęliśmy poszukiwania naszych miejsc. Nie było to łatwe, wręcz bardzo trudne.
6
Na szczęście pierwszy gwizdek i rozpoczęcie meczu widzieliśmy już z pozycji siedzącej. Pierwsza połowa nie była zbyt porywająca w wykonaniu zarówno jednej jak i drugiej drużyny.
7
Zrekompensowała nam to jednak świetna atmosfera na widowni, śpiewy, "meksykańska fala" i ogólnie panująca atmosfera. Wszyscy całym sercem kibicowali swoim ukochanym piłkarzom i przeżywali każde nieudane oraz udane zagrania. Warto też wspomnieć, iż Hiszpania mogła przegrywać 0:1, jednak Iker Casillas wybronił piłkę niemożliwą i zdjął kamień z serca tysięcy kibiców.
8
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym 0:0, lecz wiadomym było, że trener La Furia Roja – Vicente del Bosque, dokona kilku roszad w składzie.
9
Tak też się stało. W drugiej połowie na boisko wszedł Valdez, Navas, Mata, Pique, Torres oraz Iniesta. Ten ostatni sprawił najwięcej problemów drużynie gości. Zaczęło się prawdziwe ostrzeliwanie chińskiej bramki. Dwie poprzeczki i minimum 5 niewykorzystanych sytuacji "1 na 1 z bramkarzem, wywoływały zdumienie i zawód na twarzach kibiców.
10
Jednak - co się odwlecze to nie uciecze. W 84 minucie, po znakomitej szarży Iniesty, dograł on piłkę w pole karne do Davida Silvy, który ze stoickim spokojem umieścił ją w siatce. Na stadionie zapanowała euforia, wszyscy zaczęli śpiewać oraz skandować nazwisko Iniesty i Silvy. My również bardzo się ucieszyliśmy, gdyż chcieliśmy zobaczyć bramki. 3, 2, 1… KONIEC MECZU!
11
Wszyscy pełni radości zaczęli opuszczać stadion. Wraz z tłumem wiwatujących kibiców wracaliśmy do domu. My również włączaliśmy się do śpiewania. Największą niespodzianką była piosenka dla naszego Padrino, Pana Postrzecha. Około godziny 1 w nocy wróciliśmy do domów. Ten mecz, jak i całą wyprawę do Hiszpanii zapamiętamy na baaaaardzo długo.
12
Estadio Olímpico de Sevilla Hiszpania 1:0 Chiny
Podobne prezentacje
© 2024 SlidePlayer.pl Inc.
All rights reserved.