Pragnę się odnieść w prezentacji nie tyle do wydarzeń sensu stricte historycznych, co społeczno – gospodarczych. Społeczność Daleszyc i okolic często doświadczana była również wydarzeniami, które powodowały jej ubożenie. Siła zamknięta w sercach naszych przodków była tak wielka, że za każdym razem podnosili się oni z kolan i na nowo podejmowali trud budowania lepszej przyszłości. Tak działo się po spustoszeniu terenów przez Szwedów podczas wojen polsko – szwedzkich, tak było w czasie II wojny, kiedy miasteczko zostało niemalże doszczętnie spalone.
Pomnik, który pragnę opisać, wiąże się z wydarzeniami mającymi miejsce w XVII wieku. To czas, Daleszyce i okoliczne miejscowości podupadły na znaczeniu pod względem zamożności Do ostatnio wspomnianego odwołuje się pomnik, który opisujemy poniżej – Trzy krzyże w miejscowości Niwy. i znaczenia gospodarczego. Stało się tak pod wpływem najazdów szwedzkich oraz epidemii cholery, która zdziesiątkowała okoliczną ludność. Do ostatnio wspomnianego odwołuje się pomnik, który opisujemy poniżej – Trzy krzyże w miejscowości Niwy. Został on usytuowany na górce zwanej przez mieszkańców Skałką, przy drodze prowadzącej na Staszów.
Według legendy, podczas zarazy cholery, spod daleszyckiego kościoła uprowadzono młodą dziewczynę i żywcem zakopano ją w miejscu, gdzie dziś znajdują się zapomniane krzyże. Tym sposobem mieszkańcy chcieli się pozbyć morowego powietrza. Jest to jednak tylko grozą ziejące podanie, nie mające nic wspólnego z prawdą. Można nim straszyć niegrzeczne dzieci.
Jak wspomniałam wcześniej, krzyże zostały wystawione w XVII wieku na pamiątkę epidemii cholery. Kiedy na okolicę spadło widmo nieuleczalnej choroby, miejscowi zaczęli się modlić do Boga o ocalenie. Ustąpienie epidemii ludność postanowiła upamiętnić pomnikiem w postaci trzech krzyży. Stał się on także votum wdzięczności dla Boga oraz dowodem pamięci o tych, którym nie dane było ocaleć. Pierwotnie były to wysokie, drewniane krzyże, z daleka górujące nad okolicą.
Wieki mijały, pamięć o tragicznych wydarzeniach zacierała się w pamięci następnych pokoleń, niszczały krzyże. Drewno, z którego zostały wykonane, spróchniało. W II połowie XX wieku ludność gminy Daleszyce postanowiła na miejscu zniszczonych drewnianych, postawić krzyże metalowe. Wydarzenie to miało miejsce 28 września 1986 roku. Po uroczystej mszy świętej mieszkańcy udali się pod pomnik, gdzie został on poświęcony przez ówczesnego proboszcza parafii Daleszyce.
Ponad dwadzieścia sześć lat, które minęły od momentu odnowienia krzyży, na nowo zatarły pamięć o epidemii i jej owocnych żniwach. Nowe pokolenie znów zapomniało o tym, co spotkało przodków. Nieświadomie zerwano więzi ze zmarłymi w wyniku epidemii. Dziś trudno trafić w okolice trzech krzyży, trudno je dostrzec z drogi wiodącej z Kielc, przez Daleszyce do Staszowa. Wokół wyrósł las, który je przesłania. Krzewy w okolicy krzyży utrudniają dotarcie do nich. Dziś pamiętają o nich tylko harcerze, którzy z okazji 1 Listopada odwiedzają pomnik i zapalają znicze.