Wiersze pamięci... Nadesłali internauci: część II Autor:Renata i Jola.
Panie Mój Ostatnie spotkanie zmartwychwstał Chrystus Janie Pawle II dziś widzę cię po raz ostatni przez otwarte okno przysiadł słoneczny promień na siwych włosach zaświecił na twarzy wychudłej w grymasach bólu rozpromienił na czole pofałdowanym tysiącem drobnych zmarszczek błogosławieństwa Urbi et Orbi udzieliłeś bez głosu zamilkłam na chwilę zdumiona i przerażona Panie Mój zmartwychwstał Chrystus odchodzi Wielki Człowiek Danuta Niewiadomska
"Strata" Płaczę, bo już nie cierpi, Bo znalazł ukojenie. Przekroczył bramę śmierci I w Bogu ma wytchnienie. Płaczę, bo już Go nie ma, Bo stałem się sierotą, Bo On mi sens istnienia Wskazywał swoją mocą. I płaczę jak inni przy mnie, Bo łzy mi same płyną. Bo Mu to jestem winien, Bo byliśmy rodziną. A każda łza jak balsam, Przemywa moje oczy. Lekarstwo które nam dał, By Boga nie przeoczyć. Ryszard Cieśla
ODESZŁEŚ DO DOMU OJCA PRZEMIERZYŁEŚ ZIEMSKI SZLAK ZOSTAŁO PO TOBIE SŁOWO I NIE ZAMARZE GO CZAS DAWAŁEŚ NAM WSKAZÓWKI JAK ŻYC TERAZ MY MŁODZI MUSIMY BEZ CIEBIE ŻYĆ PRZEKROCZYŁEŚ BRAMY NIEBA JUŻ JESTEŚ TAM PO ŁĄKACH PANA PRZECHADZASZ SIĘ NIEBIAŃSKIE SZCZYTY ZDOBYWAĆ CHCESZ BO TAM GDZIE JESTEŚ NIE MA CIERPIENIA NIE MA JUŻ ŁEZ JEST WIECZNE SZCZĘŚCIE I TY TO JUŻ WIESZ TWE SŁOWA : "NIE LĘKAJCIE SIĘ" POZOSTANĄ NA ZAWSZE W GŁĘBI NASZYCH SERC Magdalena Głąb (Madzia G)
Quo vadis? na wezwanie Najwyższego Kim się stałeś? Jaki jesteś? Quo vadis? Po odejściu Ojca Świętego On poszedł na wezwanie Najwyższego Ty znajdź swoje Promień światła przenika przez łzy bądźcie zadowoleni on jest wśród nas on żyje w nas Moją wiarę dziurawą trzeba szydłem modlitwy załatać Nie lękaj się człowieku zmartwychwstaniesz jeśli miłość i dobroć będą w tobie trwać Danuta Niewiadomska
Wrota do nieba Usta milkną w niemym krzyku wołam Ojcze wróć On nie wróci odszedł w lepszy świat modli się za nas u tronu Najwyższego otworzył wiele bram teraz otwiera nam wrota do nieba a tu na ziemi płaszcz nocy okrywa nasze serca migoczą gwiazdy-anioły wiary , miłości, dobra podane solidarnie ręce zespala łańcuch złotego światła modlitwa oplata cały glob unosi się w niebo na skrzydłach ptaków niech Ojciec Święty usłyszy nas Danuta Niewiadomska
Panie mój Panie mój klękam przed tobą całuję stopy ja służebnica twoja myśl nakarmiona twoim istnieniem ciało przepojone wiarą świetlistą wino przeistacza się w krew chleb w ciało ciało zamienia się w życie modlę się o miłość ducha ciało jest kruche dusza nieśmiertelna Danuta Niewiadomska
Tęsknota Nie umiem słowami wyrazić tęsknoty słowa są płaskie tęsknota wyrasta górami zamyka się w zwierciadle wspomnień jak w stawie głębokim lusterko trzaska kruchym lodem powraca w fali oddechu dech zapiera krew w żyłach krzepnie ja umieram Danuta Niewiadomska
Wypełniłeś Wypełniłeś moje serce sobą jak ziarna wypełniają kłosy zbóż w czasie żniw wypełniłeś radością życia jak świat trącony porankiem wypełniłeś harmonią barw jak paleta dobrego malarza wypełniłeś drganiem dźwięków jak muzyka przenika planety stworzyłeś mnie Panie na nowo Danuta Niewiadomska
NIE LĘKAJCIE SIĘ, OTWÓRZCIE DRZWI CHRYSTUSOWI..." jak to wytłumaczyć dzisiaj biednemu człowiekowi który pozostał tu na łez padole aby dokończyć Jego wolę ? I ja zostałem - sierota Boży z tego samego kraju widząc Twoje białe oblicze w całunie milczenia słyszę jeszcze raz.... jak oklaskami żegnają Cię na Placu Piotrowym twoja dusza już szczęśliwa - bo w raju już nie odczuwasz tego bólu - cierpienia zatrzymał się czas.... na zawsze - a o tym dniu kwietniowym dziś każdy zapamięta na całym świecie oklaski teraz brzmią jak krople deszczu - na wiosnę które uderzają - dudniąc po blaszanym parapecie próbując współbrzmieć nieraz z ptasimi głosami a teraz -i ptaki umilkły z przestrachu - nie radosne tak zbyt często deszcz kojarzy się ze łzami..... których dziś nikt nie tłumi - choć każdy inaczej albo sercem zranionym albo duszą zbolałą rzewnie -składając do modlitwy dłonie płacze bo tu na ziemi nam będzie Jego brakowało przyjmij Go do swego Królestwa Dobry Panie niech zasiądzie po Twej Świętej prawicy i stamtąd jak zawsze niech nam błogosławi każdemu - w domu, pracy czy na ulicy a Twoja Moc Boże niechaj jeszcze sprawi że o co serce w modlitwie drżącym głosem poprosi niech będzie AMEN
- i niech się tak stanie zanosi błaganie nad zwykłym, ludzkim losem me serce bólem i rozpaczą przepełnione i prosi: zatrzymaj się biegnący wciąż człowieku za sławą, pieniędzmi, wysokim stanowiskiem przystań choć teraz na jedną chwilę i oddaj Mu pamięć -minutą milczenia -w ciszy choć jedną minutą -one zostaną nieskończone odmierzając ziemski czas nieprzerwanie zaczekaj - choć już jesteśmy... w XXI wieku i może jesteś... bardzo ważnym nazwiskiem lecz to co masz - to aż ...i często tylko tyle ale może Ciebie tak samo Dobry Bóg usłyszy bo Jego zawsze wysłuchał w każdej potrzebie nawróć póki czas swą duszę -niczym Szaweł bo i Ciebie wysłucha.... kiedyś wszyscy razem na końcu się spotkamy już umocnieni Miłością Świętego Ducha jeszcze radośniej ABBA OJCZE zaśpiewamy ....................................... i będzie pośród nas Nasz Święty Jan Paweł na najcudowniejszej pielgrzymce w Niebie. 4 kwietnia Roku Pańskiego 2005 Mariusz z Wrocławia
To ostatnia pielgrzymka Twa Janie Pawle II jesteśmy z Tobą w modlitwie w myślach w sercach w mowie ziemia zroszona jest perłami łez modlitwa oplata glob łańcuchem splecionych rąk pokoju znak ziemia drży szlochem łkających serc znak miłości unosi się modlitwa rydwanem wiary ku niebu być jak najbliżej Ojca Świętego jak najbliżej Pana Najwyższego bliżej Maryi Danuta Niewiadomska
W chwili gdy odszedłeś Świat zmienił swe oblicze, Zawsze na ciebie liczyłem I nadal licze, Byłeś mi nauczycielem, Aniołem Stróżem i przyjacielem, Z twej dobroci czerpałem tak wiele... A teraz gdy Ty nasz Świat opuściłeś... Nie wiem co powiedzieć... Zawsze "pamiętaj" mówiłeś... Więc i ja to powiem o Tobie... "Pamiętam" i to co zostawiłeś, czego nauczyłeś, Przekaże kolejnej osobie... Ojcu Św. - Damian
Nie było cudu Nie było cudu. Nie było cudu Nie było cudu Choć o ten cud modliły się miliony Nie błogosławił już z okna ludu I słychać było tylko dzwony. I biły serca wszystkich dzwonów Powietrze straszną wieścią drżało Że najpiękniejsze z ludzkich serc Bić przestało. Nie było cudu. Niebiosa się nie rozstąpiły, Nie spłynął nagle płomień z nieba I tylko dzwony biły, biły... A potem chwila taka oto: Z wielu narodów, krajów, wyznań Łzy się złączyły w jeden potok I świat się jedną stał ojczyzną A potem tej modlitwy szum, Gdy świat pochwycił się za ręce, Gdy wielonarodowy tłum Poczuł, że jednym bije sercem Nie było cudu Wielkiego życia wielki koniec Początek dał lepszemu życiu W którym się z dłońmi łączą dłonie. Przez dwa tysiące lat niezbicie Nikt nie dał światu Prawdy więcej Niż jeden Człowiek jednym Życiem, Niż jedno konające Serce Nie było cudu
Przyszedłeś cicho, tak bezszelestnie,tu na Kościelnej, tu wśród nas przyszedłeś jak zwykły szary człowieczek, jak mała myszka, malutki dar, lecz tak naprawdę jesteś radością, smutkiem, nadzieją, wszystkim co mam. To Ty nauczyłeś mnie kochać ludzi, dzielić się wszystkim tym co mam, to Ty byłeś dla mnie inspiracją- choć nie nadal jesteś- wśród zmartwień i bólu, radości i trosk to Ty pokazałeś mi piękno świata, jego zakątki,wspaniały czar, to Ty dałeś mi siłę do walki, o siebie, o wiarę, o każdego z nas, Ty udowodniłeś czym jest wiara w Stwórcę, w jego miłosierdzie, ogromną moc, to Ty sprawiłeś, że uwierzyłam- w swe możliwości, samą siebie, to Ty spowodowałeś że tak naprawdę żyje,że Ty żyjesz tuż obok nas. I choć jesteś daleko- jesteś tak blisko,tuż obok, tu na Kościelnej, trzymając mocno za rękę, prowadząc przez życie- gdzie miłość i blask... Beatka
Ojcze Święty, to Ty nauczyłeś mnie kochać ludzi, to Ty byłeś dla mnie inspiracją, to Ty pokazałeś mi piękno świata, to Ty dałeś mi siłę do walki o samą siebie, to Ty udowodniłeś czym jest wiara w Stwórcę. To Ty sprawiłeś, że uwierzyłam w samą siebie, to Ty spowodowałeś że tak naprawdę żyje... DZIĘKUJE... Beatka
Zanim stąd odejdę, proszę was... – abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, – abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy. Proszę was: – abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, – abyście od Niego nigdy nie odstąpili, – abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala” człowieka, – abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. /Jan Paweł II/
ABBA PATER Ojcze Nasz Pater noster qui es in coelis, sanctificetur nomen tuum. Adveniat regnum tuum, fiat voluntas tua, sicut in coelo et in terra. Panem nostrum quotidianum da nobis hodie, et dimitte nobis debita nostra, sicut et nos dimittimus debitoribus nostri, et ne nos inducas in tentationem, sed libera nos a malo.
Pomoc Duchowa www.adonai.pl