Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
BÓG KOCHA CIĘ TAKIM JAKIM JESTEŚ
Advertisements

Jak to było z relikwiami
Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Jak koziołek trafił do herbu Lublina
List świętego Pawła do Kolosan
Jak z powodu naleśników wybuchł wielki pożar
Częstochowa, moje Miasto, moje Radio…
„Test małego internauty”
Jak czarcia łapa zostawiła ślad
Jak Leszek Czarny zasnął w Lublinie
Jak Lublin został Lublinem
Jak duch ojca Ruszla odwiedzał kościół Dominikanów
Gdańsk miastem wolności.
Bezpiecznie w wirtualnym świecie.
Człowiek! [...] to brzmi dumnie!
Śniło mi się, że przeprowadzałam wywiad z Bogiem.
Trzy drzewa.
SZLACHETNA PACZKA to ogólnopolska akcja świątecznej pomocy – realizowana od 2001 roku przez Stowarzyszenie WIOSNA. Głównym jej założeniem jest idea.
Kiedy umierał Ojciec Święty
Kup sobie psa !!!.
Tajemnica Bożego Narodzenia. Dzisiaj jest 30 listopada. Wśród przechodniów maszerują tata i Joachim. Przyjechali do miasta po kalendarz bożonarodzeniowy.
Testament Gabriela Garcia Marqueza
Aby człowiek był naprawdę człowiekiem…
Śniło mi się, że przeprowadzałem wywiad z Bogiem.
Żeby nie żałować....
KULTURALNY SYN, CÓRKA, BRAT,SIOSTRA
Jeśli miałbyś umrzeć przede pierwszy...
Prawdziwi przyjaciele są niezastąpieni !!!
Chciałem poznać nowy Świat…
Czy wiesz, co znaczy „zapomnieć” ?
To dziwne, jak proste jest dla ludzi wyrzucić Boga,
LUBLIN Spacer po mieście.
Co o miłości mówią nieletni....
Przypowieść....
Czyli jak zdobyć przyjaciół i nie zrazić do siebie ludzi 
„Co najbardziej dziwi Cię w ludziach?..."
Dziękuję Ci Ojcze Święty z wyrazami największego szacunku
Przyjaźń.
SZKOLNA DRUŻYNA PIŁKARSKA W ŻELAŹNIE. NASZE POCZĄTKI Od zawsze chcieliśmy grać w piłkę nożną, ale nie tylko kopać ją na podwórku. Marzyliśmy o drużynie,
CZEŚĆ, PRAWIE ROK TEMU ANIA I RAFAŁ ZABRALI MNIE Z FUNDACJI DO SWOJEGO DOMU I MOJEGO STARSZEGO BRATA GRYZLIEGO.
Skromny Prezent dla mojej najdroższej Arianne!. W te święta, moja droga córeczko, chciałbym życzyć Ci wszystkiego co najlepsze! Byś zawsze była taka wesoła.
Trzy drzewa. Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa. Rozmawiały one o swoich marzeniach i nadziejach …
Parę słów do młodszych kolegów i koleżanek od absolwenta.
"Przyjaciel Lasu" Hubert Kotewa Szkoła Podstawowa nr 4
W ZDROWYM CIELE, ZDROWY DUCH
Opowieść wigilijna.
SPORT TO ZDROWIE. SPORT TO ZDROWIE Był sobie chłopiec, który nie lubił uprawiać sportu Był sobie chłopiec, który nie lubił uprawiać sportu. Uwielbiał.
E.E. SCHMITT „OSKAR I PANI RÓŻA”
BAJKA O SMOKU POMOCNIKU
Komiks dokumentujący wydarzenia podczas wycieczki do Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego.
Wychowawca: Agnieszka Łazarczyk
Jak bezpiecznie korzystać z internetu?
Stoisz u naszych drzwi Stoisz u naszych drzwi, kołaczesz długo, Słowa życia wiecznego masz, Kto Twój usłyszy głos i drzwi otworzy, Będzie trwał w Tobie,
OSTROŻNIE -nieznajomy Zasady bezpieczeństwa
10 ZASAD BEZPIECZNEGO KORZYSTANIA Z INTERNETU.
Złote myśli.
Asertywność w relacjach społeczno – zawodowych w ramach projektu „Licencja pracownika ochrony fizycznej I-go stopnia pierwszym stopniem do zatrudnienia”
Legenda o dwóch wie ż ach mariackich. Kościół Mariacki, l. 30. XX w.
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
Co to znaczy zapomnieć? Co to znaczy zapomnieć? 1. Wymazać z pamięci. 2. Wymazać z serca. 3. Nie pamiętać o Kimś kto powinien zostać w pamięci.
Nasze miasto takie było…. Żeby poznać historię naszego miasta wybraliśmy się do Muzeum Historii Kielc.
I zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz…
Mam nadzieję, że ta prezentacja skłoni Was do przemyśleń.
osób z mojej listy adresowej.
Spotkanie ze Słowem J 14, 1-6 Z Ewangelii według świętego Jana:
Maria Pietraszewska.
o których prawdopodobnie nie wiesz lub nie myślisz:
GRA MIEJSKA „Szprotawskie miejsca pamięci’’
Czarodziejka Niedawno do naszej szkoły doszła nowa uczennica o imieniu Samanta. Bez przerwy narzekała. Nikt jej nie lubił, gdyż każdy miał na nią nerwy.
Dziękuję Ci Ojcze Święty z wyrazami największego szacunku
Zapis prezentacji:

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Czy zabrałeś ze sobą parasol? To dobrze, bo niebo się zachmurzyło. Może nawet będzie burza. Nie bój się, ze mną nic ci się nie stanie. Pamiętam wszystkie burze, jakie przeszły nad Lublinem. Nie wierzysz? Naprawdę, przecież jestem duchem miasta i mieszkam tu od zawsze. Ale burza, która szalała tamtej nocy była wyjątkowa. Pioruny waliły i tu i tam. Co chwilę robiło się tak jasno, jakby zaświeciły trzy słońca na raz, albo jak wtedy, kiedy twój tato wymienił żarówkę w łazience i mama od razu znalazła zgubiony pierścionek.

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Tamtej nocy nikt jednak nie zwracał uwagi na burzę. Mieszkańcy mieli inny kłopot. Było tak: od wielu już dni wspólnymi siłami budowali kościół dla zakonu bernardynów. Miał być piękny. Murowany, położony za murami miasta, przy drodze prowadzącej do Krakowa. Wszystko szło bardzo gładko, chociaż rajcy miejscy nie byli zadowoleni z pomysłu stawiania murowanego a nie drewnianego kościoła. Chodziło o to, że jeśli wrogowie napadną na Lublin i zdobędą taki solidny budynek, to będą mieli dobre miejsce do następnych ataków.

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Pewnego dnia zabrakło pieniędzy na dalszą budowę. Bernardyni i ci wszyscy, którzy pomagali im w budowie bardzo się zmartwili. Z tego zmartwienia zupełnie nie mogli spać. Nagle patrzą – od błyskawic jasność panowała wielka – a tu na środku Rynku, przed Ratuszem stoi wóz zaprzężony w dwa woły. Niby nic w tym dziwnego, w tamtych czasach częsty to był widok. Ale w środku nocy? W czasie burzy? Kiedy wszystkie bramy do miasta pozamykane? Most podniesiony, żeby nikt nie mógł wjechać? A do tego wszystkiego na wozie nie było woźnicy! Jakim cudem tu wjechał?!

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów „Cud, cud!“ - zaczęli wszyscy krzyczeć nie zważając na to, że nieładnie jest hałasować w nocy. Ale to był dopiero początek cudów. Okazało się, że na wozie stoi ogromna sosnowa skrzynia. Była bardzo ciężka. Kilku najsilniejszych mężczyzn z trudem wniosło ją do Ratusza.

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Zawołano miejskich rajców. „Otworzyć skrzynię!“ Miała potężny skobel i jeszcze większą kłódkę. Ale ponieważ do każdej kłódki pasuje jakiś klucz, wkrótce podniesiono wieko. A tam... skarby prawdziwe i do tego dużo pieniędzy!

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Ucieszyli się mieszkańcy, zwłaszcza zaś bernardyni. Okazało się bowiem, że w skrzyni był też list. Ktoś, kogo imienia nigdy nie poznano, napisał, że to dar przeznaczony na dokończenie budowy kościoła i klasztoru dla zakonu bernardynów.

Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów Jeśli chcesz, możesz zobaczyć tę skrzynię, bo do dziś stoi w kościele. Wszystko możesz zobaczyć. Naprawdę! Jeśli będziesz bardzo chciał, to znajdziesz to, czego ci trzeba. Nawet wtedy, kiedy nie błyskają błyskawice, a tato zapomni wymienić żarówkę.

Wydawca: Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna 20-113 Lublin, ul. Jezuicka 1/3, www.lrot.pl , info@lrot.pl Opracowanie i redakcja legend: Grażyna Lutosławska Opracowanie mapy: Marcin Dąbrowski Nagranie materiału dźwiękowego: Grażyna Lutosławska Ilustracje: Tomasz Wilczkiewicz Zdjęcia: archiwum LROT Prezentacja współfinansowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki