Jak Lublin został Lublinem

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Jak to było z relikwiami
Advertisements

Dzień Bezpiecznego Internetu
Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Jak koziołek trafił do herbu Lublina
Jak skrzynia złota pomogła wybudować kościół bernardynów
Jak z powodu naleśników wybuchł wielki pożar
Tajemnice Lublina Cztery Muszkieterki (Maja, Dominika, Agata, Martyna)
„Test małego internauty”
POWIEDZ „NIE”- czyli sztuka odmawiania. Asertywność.
Jak czarcia łapa zostawiła ślad
Jak Leszek Czarny zasnął w Lublinie
Jak duch ojca Ruszla odwiedzał kościół Dominikanów
U fryzjera.
Śniło mi się, że przeprowadzałam wywiad z Bogiem.
Czym jest ZAPOMNIENIE:
Czekasz na tę jedną chwilę,
Tajemniczy liść Autorzy: Kamila Kowalska, Karol Zommer,
O KOBIETACH O kobietach.
Zawsze słyszymy o zasadach ze strony kobiet. Teraz parę zasad widzianych od strony mężczyzn.
Śniło mi się, że przeprowadzałem wywiad z Bogiem.
Żeby nie żałować....
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
1 Zdjęcia ze stron: Spotkanie dotowane Salamon Consulting.
Krąg radości.
Bezpiecznym w sieci być!
Szefowie......kategoria sama w sobie!!
Twoja przyjaźń jest: cennym skarbem....
Twoja przyjaźń jest: cennym skarbem....
Szefowie......kategoria sama w sobie!!. - Słucham? Że jak, wyślesz mi to mailem?
Moja żona i ja.. Najpierw muszę się przedstawić. Ja jestem Irek.
O korzeniach i skrzydłach…
Możesz być najlepszym przyjacielem jednego dnia
Czasem się zastanawiam
Janinka Z dziecięcych lat pamiętam dość dużo rzeczy i często wracam do tych wspomnień. Do najpiękniejszych chwil należą te, kiedy dziecko ma możliwość.
Skromny Prezent dla mojej najdroższej Arianne!. W te święta, moja droga córeczko, chciałbym życzyć Ci wszystkiego co najlepsze! Byś zawsze była taka wesoła.
Zasady bezpiecznego korzystania z Internetu
Mały Książę i symbole Autor: Barbara Myszk.
Witam Wszystkich Oto moja skromna autobiografia. Dawno dawno temu: Kiedy byłem mały i ciekawski.
Parę słów do młodszych kolegów i koleżanek od absolwenta.
BRUDASEK. BRUDASEK O tym jak pewien brudasek żył na świecie, na pewno dowiedzieć się chcecie.
Co to jest legenda? Legenda to takie opowiadanie, w którym jest trochę prawdy i trochę fantazji.
KŁOPOTY ZE ZDROWIEM MISIA PUFCIA Był ciepły, słoneczny, marcowy dzień. Wszystkie zwierzątka z utęsknieniem czekały, aż będą mogły wyjść na leśna polanę.
Legendy warszawskie Wars i Sawa
CO W ŻYCIU WAŻNE. CO W ŻYCIU WAŻNE Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża. Mieszkała w pięknym.
“Zaufaj mi” Jehowa mówi: Kiedy mówisz: Po prostu nie dam rady…
Jak to było naprawdę?.
W jaki sposób bezpiecznie korzystać z internetu?
NOWOROCZNE POSTANOWIENIA
@ WIRTUALNA SIEĆ – REALNE ZAGROŻENIE. Czy wiesz, jakie są wirtualne
10 ZASAD BEZPIECZNEGO KORZYSTANIA Z INTERNETU.
Konkurs e-Portfolio dla szkół specjalnych Marcin Józef Klasa III A Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Leśnicy.
Czy możemy wierzyć intuicji? W tym test Zygmunt Korzeniewski.
Prawa Dziecka 10 grudnia Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka.
Filozofia wieku Jeśli nie przeczytać ją do końca, dowiedzieć się, że stracił dzień naszego życia. Ale jeśli czytasz to kończy, mam - Ta prezentacja wyśle.
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
Dzieci świata Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Opowieść o Olku i Krzyśku Autor : Oliwier Grzela klasa Va Szkoła Podstawowa nr 7 w Skarżysku-Kamiennej.
RADY STRAŻAKA DLA MĄDREGO PRZEDSZKOLAKA. BEZPIECZNY DOM Dom to miejsce bezpieczne, tutaj wypoczywasz, bawisz się, rozmawiasz z rodzicami. Jednak czasami.
WIRTUALNA SIEĆ – REALNE ZAGROŻENIE
Mam nadzieję, że ta prezentacja skłoni Was do przemyśleń.
osób z mojej listy adresowej.
Spotkanie ze Słowem J 14, 1-6 Z Ewangelii według świętego Jana:
Zasady bezpiecznego korzystania z Internetu.
Przygody małego wilczka
Radosne chwile!.
Dwie głowy | materiał pomocniczy
Moduł 3 – przygotowujemy kampanię mailową
Spotkanie ze Słowem Mk 12, Z Ewangelii według świętego Marka:
Wolontariusz roku.
Zapis prezentacji:

Jak Lublin został Lublinem

Jak Lublin został Lublinem

Jak Lublin został Lublinem Dzień dobry. Dobrze, że już jesteś. Mam ci tyle do powiedzenia! Nazywam się... właściwie się nie nazywam. Wiem, że to dziwne, bo wszyscy się jakoś nazywają. Ty na przykład masz na imię... Ale mnie do tej pory nikt nie nazywał! Z nikim jeszcze nie rozmawiałem. Jesteś pierwszy. Może więc ty spróbujesz nadać mi imię?

Jak Lublin został Lublinem Poczekaj! Przecież ty mnie wcale nie znasz. Najpierw opowiem ci kilka historii. Nie, nie o mnie. O mieście, w którym się spotkaliśmy, czyli o Lublinie. Jest dla mnie bardzo ważne. Dlatego najbardziej chciałbym nazywać się tak, żeby to miało z nim związek.

Jak Lublin został Lublinem Od kiedy tu mieszkam? Od zawsze! A mam lat... czekaj, niech policzę... Oj, chyba nie dam rady. Mam więcej lat niż miałby twój praprapraprapradziadek. Nie wierzysz? A jak ci powiem, że pamiętam czasy, w których Lublin wcale nie był Lublinem? To jak się nazywał? Ha! Wcale się nie nazywał! Tak, zupełnie tak jak ja. Tylko że ze mną nie ma kłopotu, bo mnie i tak nie widać. Nie mówiłem ci, że jestem duchem? A, nie mówiłem. No to teraz już wiesz. Jestem duchem Lublina.

Jak Lublin został Lublinem Posłuchaj. Dawno dawno temu szedłem sobie przez pola. O, tędy. Naprawdę – tu były pola. I tam, i tam, i tam dalej też. Pola, łąki, pagórki, lasy. Pięknie było! Teraz też jest, ale inaczej. Tylko rzeka była ta sama. W małych, drewnianych chatkach, które wcale a wcale nie przypominały dzisiejszych bloków, mieszkali ludzie. Byli bardzo mili. To się akurat nie zmieniło, prawda?

Jak Lublin został Lublinem Pewnego dnia przejeżdżał przez tę okolicę Książę. Ludzie napoili książęcego konia, nakarmili znużonego Księcia i jeszcze zrobili mu posiłek na drogę. Trochę inny, niż robi twoja mama, kiedy jedziecie na wycieczkę, ale też smaczny. Książę już miał pomachać im ręką na dowidzenia, ale wstrzymał konia i zapytał: „A co to za miejsce, w którym mieszkają tacy serdeczni ludzie?“ I wtedy okazało się, że nie wiadomo, bo nikt tu jeszcze w odwiedziny nie przyjeżdżał, więc i nie pytał. Mili ludzie złapali się za głowy. To co teraz będzie?

Jak Lublin został Lublinem Książę też chciał złapać się za głowę, ale miał na niej koronę. Na szczęście był bardzo mądry i szybko przyszedł mu do głowy taki oto pomysł: kazał rybakom zarzucić sieć do wody. „Nazwiemy to miejsce tak, jak będzie się nazywała ryba, która pierwsza wpadnie do sieci“.

Jak Lublin został Lublinem Wszyscy odetchnęli z ulgą. Tak głośno, że o mały włos uszłoby ich uwadze, że w wodzie od razu coś zaczęło się szamotać. Wyciągnięto sieć. Były w niej dwie ryby! Dorodny szczupak i piękny lin. „Co teraz?“ zapytali ludzie? „Przecież nie będziemy nazywać się przez rok tak a przez następny inaczej!“

Jak Lublin został Lublinem Książę zdjął koronę i podrapał się po głowie. „Trzeba będzie zdecydować – powiedział – nazwijcie miasto szczupak lub lin…, lub lin...“ „LUBLIN!“ – zawołali mieszkańcy, bo bardzo im się spodobała ta nazwa, a poza tym szczupak miał groźną minę, a oni nie chcieli tu żadnych awantur.

Jak Lublin został Lublinem I tak Lublin stał się Lublinem, a ja postanowiłem tu zamieszkać na stałe. Wiedziałem, że kiedyś przyjdziesz i nadasz mi imię. Ale posłuchaj jeszcze kilku historii.

Wydawca: Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna 20-113 Lublin, ul. Jezuicka 1/3, www.lrot.pl , info@lrot.pl Opracowanie i redakcja legend: Grażyna Lutosławska Opracowanie mapy: Marcin Dąbrowski Nagranie materiału dźwiękowego: Grażyna Lutosławska Ilustracje: Tomasz Wilczkiewicz Zdjęcia: archiwum LROT Prezentacja współfinansowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki