Gąszcz złotoblady jak zeschły wieniec dębowy, jak stos listów pełnych miłości i zdrady, o których już nie ma mowy. Obręcze gałęzi płowych wiążą.

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Opracowały mgr Agnieszka Wilczyńska-Wełna ,
Advertisements

Miłość wszech czasów, czyli historia Romea i Julii
Póki mego życia Panu śpiewać chcę Grać memu Bogu póki życia starczy mi
Czcijmy Jezusa, czcijmy Go
mgr Krystyna-Lucyna Masłowska
Fragmenty z książki „Dobrego dnia”
Cierpliwość.
Kocham Cię!!! Nie mam daru do pisania, lecz mam dar do pokochania... Pokochania tej  dziewczyny tej wyśnionej tej jedynej... Tą jedyną jesteś Ty! To Ty 
16 września 2009 roku Pan powołał do siebie sługę swego Wojciecha.
Autorzy: Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 118
Natura to największy i najcenniejszy dar dla człowieka.
Adam Mickiewicz: Dziady. Część I. II. i IV.
JESIEŃ.
Włącz głośniki.
CZTERY ŚWIECE.
Ballada o królewnie, która chciała mieć wszystko
Leci aniołek mały ma w kieszoneczce opłatek biały i na stole go położy
A kiedy będziesz moją żoną...
Ta prezentacja powstała pare chwil temu i nie niesie za sobą żadnego przesłania. Po prostu ma cieszyć uszy i oczy ... Od Ciebie zależy czy będzie żyła.
Tam wszystko się zaczęło...
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
C i s z a
Szczęście.
Pewnego dnia na laskowe pole wyszedł brązowy anioł.
A kiedy będziesz... Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
O sobie Dominika.
Dla mojego Ojca.
Dużo śniegu, smacznej rybki, lekkiej i niegroźnej chrypki, uśmiechu od ucha do ucha i pogody ducha w nadchodzące święta! Wesołych Świąt.
Zapraszamy do Ołownika
Wątpliwość zapoczątkowała koniec
Ta nietypowa prezentacja nie niesie ze sobą żadnego przesłania. Po prostu ma cieszyć oko i ucho. To od Ciebie zależy, czy będzie żyła w sieci.
Świąteczne życzenia.
Przyjaźń.
Pana Jezusa w Komunii Świętej sercem płonącym miłością
Mów do mnie, Panie, chcę słyszeć Cię. Przyjąć od Ciebie, co masz dla mnie.
Skarbiec serdecznych życzeń.
PODZIAŁ LIRYKI ZE WZGLĘDU NA SPOSÓB UOBECNIENIA SIĘ POMIOTU LIRYCZNEGO
Dzieci nie ryby głos mają i swoje prawa dobrze znają !!!
KŁOPOTY ZE ZDROWIEM MISIA PUFCIA Był ciepły, słoneczny, marcowy dzień. Wszystkie zwierzątka z utęsknieniem czekały, aż będą mogły wyjść na leśna polanę.
URODA ŚWIATA.
Zadania matematyczne Anieli Golimowskiej Kl. IV m
Witaj! Mój stary przyjacielu Cóż nowego mi powiedzą…
Przygotowała: Zuzanna Tomecka kl. IV SP
Do dziewczyny JJ. Dzień zwykły zaiste tak szybko odchodził W niepamięć i znikał we mgle szarych zdarzeń, Lecz był też dzień inny, gdy ktoś się narodził.
PRZYJACIELE LASU. KTO JEST PRZYJACIELEM LASU?.
Ref. Chleba z nieba Panie Boże daj I już z nami bądź, nie opuszczaj nas Chleba z nieba Panie daj./2x 1.W wieczerniku apostołów tłum Jadł kolację i zobaczył.
ANIOŁ STRÓŻ.
Adoracja II Niedziela Listopada 2015
Powrót miłości świeżo objawionej Kiedy się pojawiłaś,
Adwent Nie klikaj.
Piąta Niedziela zwykła Rok C, II. 1. BOŻE, ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, POBŁOGOSŁAW UDZIEL ŁASKI, NIECHAJ ZNOWU OGLĄDAMY TWE OBLICZE PEŁNE ŁASKI.
W połowie nocy się obudziłam.. Wyszłam na dwór... tańczyłam..
GALERIA MŁODYCH TALENTÓW WIKTORIA KUCHARSKA  JESIEŃ  WIOSNA PATRYCJA MIZERSKA  ŚWIAT  CZAS  PRZYSZŁA WIOSNA  MARZENIA.
Bóg Czy kiedykolwiek miałeś pragnienie zrobienia czegoś szczególnego dla kogoś, kogo kochasz?
NASZA HISTORIA…. DLA CIEBIE Kiedy na mnie patrzysz cała drżę Serce bije mi jak oszalałe Kiedy mnie dotykasz chcę, Aby trwało to wiecznie Kiedy mnie całujesz.
Adwent Nie klikaj.
Adwent Nie klikaj.
Przy wigilijnym stole, Łamiąc opłatek święty, Pomnijcie, że dzień ten radosny W miłości jest poczęty. Jan Kasprowicz.
Życzenia Wielkanocne.
CZTERY ŚWIECE.
35 Księga Psalmów Biblia Tysiąclecia.
Punkt Przedszkolny PAŹDZIERNIK 2017/2018
5 Księga Psalmów Biblia Tysiąclecia.
Julian Tuwim Spóźniony słowik prace napisał Stanisław Gdaniec 4B.
Świąteczne życzenia.
PSALM 139.
Msza Święta 23 października 2016
Adoracja Najświętszego Sakramentu 2 września 2016
Adoracja Najświętszego Sakramentu 6 maja 2017
Zapis prezentacji:

Gąszcz złotoblady jak zeschły wieniec dębowy, jak stos listów pełnych miłości i zdrady, o których już nie ma mowy. Obręcze gałęzi płowych wiążą się w koszyk złoty Tam sarny wstają z klęczek, tu szeleszczą sowy i wiewiórki wyskakują jak z groty. Orzechy potrójne zwisają jak z półek, słońce jak driada przemyka się schylone, a fauny wabią w tę i w tę stronę, naśladując głosy kukułek. Na niespodzianej i okrągłej łące stanęła sama jesień w amazonce czarnej, w woalce bladej i wsparta na klaczy swej złotogniadcj, oczami zranionej sarny patrzy na liście lecące Zdejmuje złoty trykom, patrzy na zegarek wstrząsa obcięte włosy, malowane henną, i zaciska powieki fiołkowe i stare i płacze rosą jesienną. Maria Jasnorzewska Pawlikowska

Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka, Słońce rozpływa się gasnącym złotem. Pierścień dni moich z wolna się zamyka, Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem. Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem Na pola szarym cichnące milczeniem. Serce uśmierza się tętnem głębokiem. Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem? Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu, Zanim z mym cieniem zostaniemy sami. Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu I mącisz moją rozmowę z ptakami? Leopold Staff

Jesienne niebo słodkie, pełne łaski spowite w szal kaukaski, przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle przeciąga różową frędzlę. I ku nadziei mej podchodzi z bliska, słodyczą mnie uściskaj i na tęsknocie mej opiera dłonie - pachną ostatnie lewkonie. Jesienne niebo słodkie, pełne łaski, zwija swój szal kaukaski a odrzuciwszy go, staje bez ruchu z cekinem złotym w uchu. Maria Jasnorzewska Pawlikowska

Jabłka świecą na drzewach jak węgle w popiele, wiatrak pęka ze śmiechu i powietrze miele. Jak na fryzie klasycznym dziewczyny dostojne z różowymi żądzami mężną wiodą wojnę. Już kasztan się osypał i ochłodły ranki; o, młody przyjacielu, poszukaj kochanki z małym domkiem, ogródkiem, sennym fortepianem, która by włosy twoje czesała nad ranem, z którą byś po śniadaniu czytał Mickiewicza - niech będzie silna w ręku, a piękna z oblicza, jak jesień zamyślona, jak Jesień śmiertelna i jako jabłka owe cierpka i weselna. Konstanty Ildefons Gałczyński

Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła, To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, która do mnie na ulicę wychodziła. Od twoich listów pachniało w sieni, gdym wracał zdyszany ze szkoły, a po ulicach w lekkiej jesieni fruwały za mną jasne anioły. Mimozami zwiędłość przypomina nieśmiertelnik żółty - październik. To ty, to ty, moja jedyna, przychodziłaś wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, w parku płakałem szeptanymi słowy. Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny, od mimozy złotej majowy. Ach czułymi, przemiłymi snami zasypiałem z nim gasnącym o poranku, w snach dawnymi bawiąc się wiosnami, jak ta złota, jak ta wonna wiązanka. Julian Tuwim

Koniec