Piramidy są zjawiskiem typowo egipskim. Były to grobowce królewskie budowane w okresie Starego i Średniego Państwa (ok — ok p.n.e) Od czasów Nowego Państwa (ok — ok p.n.e.) Egipcjanie nie wznosili już piramid. Mumie zmarłych królów składano odtąd w grobowcach! wykutych w ścianach skalnych. W VIII wieku p.n.e. XXV dynastia, zwaną etiopską albo nubijską, oczarowana ogromem piramid, wskrzesiła dawny zwyczaj egipski w swym ojczystym Sudanie.
Pierwsze piramidy wzniesiono za czasów III dynastii (ok — 2680 p.n.e.). Wcześniejsi faraonowie budowali sobie grobowce innego rodzaju — zwane mastabami. Były to wielkie graniastosłupy ścięte z cegły mułowej. Pod-każdą mastabą znajduje się komora grobowa oraz pomieszczenia na grzebane wraz z władcą przedmioty. Tradycja ta została przerwana przez króla Dżesera panującego na początku XXVIII wieku p.n.e. Budowniczy jego grobowca w Sakkara, Imhotep, okazał się wybitnym nowatorem. Przede wszystkim użył do budowy mastaby swego władcy zamiast suszone cegły — kamienia, przedtem stosowanego rzadko i oszczędnie. Początkowo była ona graniastosłupem ściętym o podstawie kwadratowej. Następnie Imhotep powiększył ją i nadał jej w planie kształt prostokąta o wymiarach około 75 na 66 metrów.
W niektórych piramidach wnętrze usianej było pułapkami i ślepymi korytarzami, mającymi na celu zmylenie rabusiowi grobów. Żeby zrozumieć znaczenie i cel piramid, trzeba ten problem rozpatrywać na tle wierzeń religijnych i stosunków społecznych Starego Państwa. Od zarania swej historii Egipcjanie wierzyli w życie pozagrobowe. Wyobrażali je sobie jako bytowanie podobne do ziemskiego, tylko doskonalsze i wygodniejsze. Uważali też, że dla pomyślnej egzystencji niezbędne jest zachowanie w dobrym stanie zwłok. Dlatego starali się je zabezpieczyć, mumifikując swych zmarłych. Potrzebne były ponadto rozmaite obrzędy oraz rzeźbione lub malowane wyobrażenia różnych przedmiotów, a w czasach późniejszych również inskrypcje.
Jako pierwszą czynność – przystępowano do wyrównywania terenu pod budowę piramidy. Niwelację przeprowadzano zapewne za pomocą wody — albo otaczając dany obszar groblą, albo prowadząc ją w długich wąskich rowkach. Niektóre wyniosłości pozostawiano, aby włączyć je do samej budowli. Następnie wymierzano sznurami kwadratową podstawę piramidy, sprawdzając prawidłowość figury za pomocą pomiaru przekątnych. Teraz robotnicy mogli przystąpić do wykuwania podziemi piramidy. Inni przygotowywali rampy zaopatrzeniowe wiodące na plac budowy z miejscowych kamieniołomów oraz z Doliny Nilu.
Przy wznoszeniu piramid pracowało wiele tysięcy ludzi. Prawdopodobnie na samym placu budowy zatrudniona była stosunkowo nieliczna kilkutysięczna stała kadra robotników wykwalifikowanych. Mieszkali oni w barakach z surowego kamienia i gliny. Resztki takiego zespołu baraków odkryto w pobliżu piramidy Chafry. Oceniono, że mógł on pomieścić około czterech tysięcy ludzi. Liczniejsze zespoły robotników wyłamywały bloki w kamieniołomach. Najliczniejsze jednak były rzesze zatrudnione przy transporcie kamienia. Zupełnie możliwe, że liczba stu tysięcy robotników, podana przez Herodota, wcale nie jest przesadzona. Zapewne w sezonie dorocznego wylewu Nilu, kiedy chłopi mieli chwilowo niewiele pracy, faraon przywoływał ich do robót przy budowie piramidy. Ciągnięcie lin na rozkaz nie wymaga specjalnych kwalifikacji.
Wiele piramid było po prostu pełną budowlą kamienną. Wewnętrzne ich komory znajdowały się pod powierzchnią terenu, w litej skale. Były jednak i takie, które w swej części nadziemnej miały kunsztowne pomieszczenia i korytarze, planowo wykonywane podczas budowy. Najbardziej znana, tzw. Wielka Piramida króla Chufu zawiera kilka korytarzy (a wśród nich tzw. Wielką Galerię długości 47 metrów i wysokości 8,5 metra) oraz trzy komory grobowe. Prawdopodobnie fakt istnienia aż trzech komór grobowych w jednej piramidzie wyniknął ze zmian koncepcji w trakcie jej budowy.
Wokół właściwej piramidy królewskiej budowano wiele innych budowli pomocniczych, mających służyć pośmiertnemu kultowi faraona. Po jej wschodniej stronie znajdowała się świątynia grobowa, od północy kaplica, a dookoła doły, w których umieszczano łodzie kultowe. Cały zespół otoczony był kamiennym murem. Na zewnątrz rozrzucone były grobowce rodziny i najbliższych przyjaciół władcy. Od piramidy właściwej biegła w dół, aż ku granicy terenów uprawnych, długa kamienna rampa, na końcu której znajdowała się tzw. dolna świątynia.
Najsłynniejsze piramidy to trzy wielkie budowle w Gizie: piramida Cheopsa (Chufu) o wysokości 147 m (jeden z siedmiu cudów świata), piramida Chefrena o wysokości 138 m oraz piramida Mykerinosa wysoka na 62 m. Późniejsi faraonowie budowali mniejsze piramidy, a z czasem porzucono zupełnie budowę tej formy grobowca.
Od dawna już kapłani nie składają swych ofiar, a rojną ciżbę pielgrzymów zastąpili turyści ze wszystkich stron świata. Spoza kurtyny wieków nie dociera najsłabsze echo hymnów, znikły bogactwa nagromadzone w komorach i podziemiach, sarkofagi są puste, a resztki mumii dumnych władców, sprofanowane i walające się po pustych korytarzach, pieczołowicie zebrano i zamknięto w gablotach muzealnych. A piramidy trwają i trwać będą przez tysiąclecia. I chyba długo jeszcze będą uważane za cud świata. Piramidy nie spełniły swego zadania tylko na pozór. Ich masywne mury, pułapki ani wypisane na ich ścianach zaklęcia nie zdołały wprawdzie uchronić zwłok swych właścicieli przed chciwością i nikczemnością ludzką. A przecież jednak zapewniły im, odmienną wprawdzie niż zamierzona, nieśmiertelność. Któż wiedziałby dziś o Cheopsie czy Chefrenie, władcach małego skrawka Ziemi w dawno zapomnianych czasach, gdyby nie wznieśli swych grobowców? A będą oni zapewne znani równie dobrze pokoleniom, które w swych podręcznikach historii wiek dwudziesty skwitują paru zdaniami. Piramidy unieśmiertelniły nie tylko królów. Są wiecznym świadectwem geniuszu i pracowitości jednej z pierwszych cywilizacji, jedną z najstarszych manifestacji triumfu człowieka nad otaczającym go światem. A tym, którzy oburzają się, uważając je za przykład marnotrawstwa, odpowiedzmy, że były znakomitą szkołą pomysłowości i organizacji dla przyszłych pokoleń inżynierów.