ŚLADAMI BAŚNI POLSKICH

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
Barka 1. Pan kiedyś stanął nad brzegiem, Szukał ludzi gotowych pójść za Nim; By łowić serca Słów Bożych prawdą. Ref.: O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś,
Advertisements

Bóg używa tego, czym my pogardzamy.
Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Antoine de Saint-Exupéry
Polskie symbole narodowe
Jak Lublin został Lublinem
UCZNIOWIE KLAS IV A I IV D DZIĘKUJĄ PANU BOGU ZA STWORZONY ŚWIAT.
CZYLI POWSTANIE ŚWIATA
CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM
Za górami… za lasami…. …był sobie młodzieniec… …który żył tęsknotą …
GNIEZNO pierwsza stolica Polski
DRZEWO DARÓW Opowieść Shela Silversteina Kraków, 2008.
(zasłyszane w puszczy) Bajka pierwsza: - Stój głupia cipo! Idzie Czerwony Kapturek przez las, aż tu nagle wyskakuje wilk i woła: - Stój głupia cipo!
3 historie z życia wzięte
Zrozumieć kobietę.
Pęknięcie w dzbanie.
Pęknięcie w dzbanie.
Pęknięcie w dzbanie.
Legenda o Targanicach.
Trzy drzewa.
16 września 2009 roku Pan powołał do siebie sługę swego Wojciecha.
Zwierzęta w Biblii.
Zaczarowany liść Autorzy:
Tajemniczy liść Autorzy: Kamila Kowalska, Karol Zommer,
Zatrzymaj się na chwilę, by obejrzeć tę prezentację
Stolice Polski r Spis Treści.
CINDELLA. Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Cindella. Miała 13 lat i była niewolnicą. Od.
Eko Choinka – to nie żadna drwinka !
Syn marnotrawny Scetchboard By Geter.
HISTORIA PEWNEGO OŁÓWKA
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkie razem łączyła miłość.
Praktyka zagraniczna Lucy i Madzia ; ).
Jedna z historii zmieniających życie….
HISTORIA POLSKI W LEGENDACH
Przypowieść o siewcy.
Przedszkole Miejskie Nr 16 w Ostrołęce
Skarbiec serdecznych życzeń.
W kraju Mieszka I.
Trzy drzewa. Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa. Rozmawiały one o swoich marzeniach i nadziejach …
W poszukiwaniu zaginionej studni
"Przyjaciel Lasu" Hubert Kotewa Szkoła Podstawowa nr 4
Opowieść wigilijna.
Ria Slides Pewien brat który zawsze regularnie był na zebraniach nagle bez żadnego powodu przestał na nie przychodzić Po paru tygodniach pewien starszy.
SYMBOLE NARODOWE.
Zatrzymaj się na chwilę, by przeczytać tę wiadomość - jest ważna
Czyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Bezpieczne wakacje.
Prośby Ziemi Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Zatrzymaj się na chwilę, by przeczytać tę wiadomość - jest ważna.
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
Bóg Czy kiedykolwiek miałeś pragnienie zrobienia czegoś szczególnego dla kogoś, kogo kochasz?
Bajka współczesna O Żabim Królu Pewna kobieta grała w golfa, w czasie gry piłeczka zniknęła w lesie. Kobieta poszła do lasu za piłeczką i znalazła zieloną.
Nizina Wielkopolska. Na Nizinie Wielkopolskiej znajdują się miasta związane z najdawniejszymi dziejami Polski. Tu mieszkały plemiona Polan. Obecnie jest.
Był raz sobie mały, biały króliczek. Miał cztery miękkie łapki i dwa długie, różowe uszka oraz błyszczące oczka. Niestety nie był szczęśliwy. Chciał być.
SYMBOLE NARODOWE ZASADNICZA SZKOŁA ZAWODOWA F L A G A ma kolor biało-czerwony. Jest kształtu prostokątnego, to dwa prostokątne pasy (u góry biały, dół.
Tangramy. HISTORIA TANGRAMU Tangram pochodzi z Chin, nie wiadomo natomiast, kiedy został wymyślony. Być może cztery tysiące lat temu. W takim razie byłby.
Nasze miasto takie było…. Żeby poznać historię naszego miasta wybraliśmy się do Muzeum Historii Kielc.
Turniej historyczny Klasy 4 Semestr 1.
Klasa trzecia b Zdjęcia autorstwa Anny Kruszel.
Marzena Majchrzak kl.I.b
TARGI 2.0.
POLSKIE LEGENDY O LECHU, CZECHU I RUSIE - O POWSTANIU PAŃSTWA POLSKIEGO Opracowano na potrzeby projektu eTwinning,,Piękna nasza Polska cała’’ D.Begierska.
Legenda o Lechu, Czechu i Rusie
Zapraszam w podróż do Australii
Stworzenie świata Agata Denkowska i Antonina Dulak.
CZYLI JAK POWSTAŁO PAŃSTWO POLSKIE.
dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkie razem łączyła miłość.
LEGENDARNY ZAŁOŻYCIEL PAŃSTWA POLSKIEGO LECH
Adoracja Najświętszego Sakramentu 7 stycznia 2017
Zapis prezentacji:

ŚLADAMI BAŚNI POLSKICH

O LECHU, CZECHU I RUSIE Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze wszyscy Słowianie zamieszkiwali wspólne Ziemie i mówili jednym językiem, było sobie trzech braci: Lech, Czech i Rus. Żyło im się dobrze i zgodnie, a z racji swej mądrości przewodzili poszczególnym rodom. Lecz nadszedł czas, kiedy ziemia nie mogła już wyżywić ich ludzi, w lasach zaczęło brakować zwierzyny, a w rzekach ryb. Zebrali się więc bracia na naradę. Usiedli w cieniu rozłożystych drzew i zaczęli zastanawiać się nad tym, co mają począć dalej.

Pierwszy przemówił najstarszy, poważny Rus: — Bracia! Tak dalej być nie może. Nasze ziemie są już tak zaludnione, że głód wkrótce zajrzy nam w oczy. — Masz rację — przytaknął mu średni brat, Czech. — Ale cóż mamy robić? — Powinniśmy poszukać innych siedzib dla naszych plemion — odezwał się, milczący do tej pory, najmłodszy z braci, Lech. — Dobrze radzisz! Wyruszymy, by znaleźć nowe ziemie dla naszych ludzi — powiedzieli zgodnie Czech i Rus. Jak postanowili, tak uczynili.

Zwołali współplemieńców, aby powiadomić ich o swojej decyzji. Złożyli ofiary, zabrali posążki domowych bóstw i ruszyli w drogę. Na czele podążały straże i hufce zbrojnych, za nimi jechali trzej bracia i starszyzna plemienna. W środku pochodu na wozach lub wierzchem jechali starcy, kobiety i dzieci. Na końcu pędzono stada bydła. Zbrojni wojownicy strzegli bezpieczeństwa i pilnowali porządku.

Nadszedł dzień rozstania. Jako pierwszy pożegnał się Niełatwa to była droga. Na każdym kroku czyhały na nich różne niebezpieczeństwa, ale Słowianie szli nieustraszenie przez gęste puszcze, przechodzili rzeki w bród, mijali górzyste krainy. Tylko z rzadka natrafiali na osady ludzkie. Mimo zmęczenia, uparcie podążali przed siebie. Nadszedł dzień rozstania. Jako pierwszy pożegnał się z braćmi Rus, który wybrał krainę bezkresnych stepów i rozległych, żyznych równin, poprzecinanych siecią szerokich rzek.

— Żegnajcie bracia i pamiętajcie o mnie! Życzę wam szczęścia — rzekł, zebrał swój lud i skierował się na północ. Pozostali powędrowali dalej. Niebawem odłączył się od pochodu także Czech. Podążył ze swym plemieniem na południe i tam, nieopodal góry, którą zwano Rzip, na ziemi urodzajnej i bogatej, założył swoje państwo. Najmłodszy z braci, Lech, wytrwale podążał naprzód, ale i jego wędrówka zbliżała się do końca.

Pewnego dnia orszak zatrzymał się,bo ludzie i zwierzęta byli zmęczeni, potrzebowali odpoczynku. Podczas gdy mężczyźni rozbijali obozowisko, a kobiety przygotowywały posiłek, Lech bacznie rozglądał się wokół. Tutaj gęste lasy pełne były zwierzyny, czyste rzeki obfitowały w ryby, a słońce odbijało się w przejrzystych taflach jezior. Wydawało się, że ta kraina aż się prosi, aby w niej zamieszkać.

Późnym popołudniem Lech zwołał starszyznę plemienną, a gdy mężczyźni zasiedli przy ognisku, tak do nich przemówił: — Wędrowaliśmy długo, szukając miejsca, które mogłoby stać się naszym nowym domem. Spójrzcie, okolica tutaj jest piękna, a żyzna ziemia wyżywi nas i nasze dzieci. Chciałbym tu pozostać, ale wcześniej wysłucham waszej rady. Przy ognisku zapanowała cisza. Widać było, że wszyscy głęboko zastanawiają się nad słowami Lecha. W końcu głos zabrał najstarszy i najbardziej doświadczony mąż: — Twoi bracia, Rus i Czech, dawno już założyli swe siedziby. Myślę, że i na nas przyszła wreszcie pora. Piękną ziemię wybrałeś, Lechu. Zostaniemy tutaj i zbudujemy gród!

Gdybyż jeszcze bogowie zechcieli dać nam znak, gdzie rozpocząć budowę Gdybyż jeszcze bogowie zechcieli dać nam znak, gdzie rozpocząć budowę! — westchnął Lech. Znowu zapadła cisza. Nagle jakiś szum przerwał milczenie i ogromny cień przesunął się nad polaną. Zaciekawieni ludzie podnieśli głowy. Ujrzeli orła, który powoli opadał na gniazdo, znajdujące się w koronie wielkiego dębu. Na tle czerwonego, przedwieczornego nieba sylwetka ptaka jaśniała ostrą bielą. — To znak od bogów! — zawołali zgodnym chórem ludzie. — To dobra wróżba — rzekł uśmiechnięty Lech. — Tutaj się osiedlimy,a ten wspaniały ptak będzie nas zawsze ochraniał. Tak też się stało. Na polanie zbudowano gród, a na pamiątkę orlego gniazda nazwano go Gnieznem. Orzeł biały na czerwonym tle stał się herbem państwa polskiego, które bierze swój początek od Lecha.