Grzegorz Leszczyński Uniwersytet Warszawski
» „Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła, o których nie możesz opowiadać innym, książki rzadkie i wyjątkowe, i t w o j e, że dzielenie się nimi wydaja się niemalże zdradą”.
o klasy dołączył Nowy. Ma dziwne ubrania, własne zdanie i zwyczaje. I wcale nie zabiega o przyjaźń. Jakby mu na nikim nie zależało. Bez wątpienia jest jakiś inny. W każdym razie nie swój… Ech, naprawdę niełatwo go rozgryźć… Zresztą, czy warto? Przecież od razu widać, że słodko nie będzie… A jednak aż korci, żeby do niego zagadać – Nowy jest taki intrygujący! Komu trudniej? Nowemu czy reszcie klasy? Zwykle rację ma „reszta”, bo siła w grupie. Ale czy zawsze? Czy również tym razem? Dwie opowieści o tym, jak bardzo bywamy nieuważni…