on jeden tak uparty Poznałem go na stacji start graliśmy razem w karty w oczekiwaniu na szczęśliwy traf
nie mógł oderwać oczu w grę wkładał tyle serca, że gdy wreszcie wjechał pociąg on ciągle nad kartami stał
lecz wskoczyć już nie zdołał a potem jeszcze ta dziewczyna więc nikt już go nie wołał biegł za pociągiem jakiś czas
gdyby nie odszedł w ciemność – jasność pozostał tam na stacji start lecz trudno żyć samemu pewnie by żal miał do każdego z nas sł. muz. Paweł Olkisz rok. powstania: około 1979 Napisałem ją po otrzymaniu wiadomości o śmierci mojego licealnego kolegi Kazia Wawaka