Dziennik Małego Księcia Dzień pierwszy… Postanowiłem wyruszyć na wyprawę po innych planetach zostawiając tu moją różę, której dąsów nie mogę już znieść.

Slides:



Advertisements
Podobne prezentacje
CZTERY ŚWIECE.
Advertisements

Twoje własne życie podziękuje Ci za to.
- Antoine de Saint-Exupéry
Narodziłem się... Na rozstaju dróg... Sam....
Antoine de Saint-Exupéry
Częstochowa, moje Miasto, moje Radio…
KOBIETA.
Jak Lublin został Lublinem
(zasłyszane w puszczy) Bajka pierwsza: - Stój głupia cipo! Idzie Czerwony Kapturek przez las, aż tu nagle wyskakuje wilk i woła: - Stój głupia cipo!
Niegdyś na górze Moria mieszkało dwóch braci. Młodszy z nich miał żonę i kilkoro dzieci. Starszy żył samotnie.
Co to znaczy zapomnieć ? 1. Wymazać z pamięci. 2. Wymazać z serca.
U fryzjera.
KOBIETA.
Z pamiętnika dojrzałej mężatki
Życzę Ci, abyś odnalazła: w ciszy swoje myśli i marzenia, w bliskich Ci osobach siłę i piękno stworzenia, w otaczającym świecie radość istnienia, w kolorach,
„MIŁOŚĆ MOJEGO ŻYCIA” Autor: Władysław Weps
CINDELLA. Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Tysiąc lat temu żyła mała dziewczynka o imieniu Cindella. Miała 13 lat i była niewolnicą. Od.
Karoliny Kazimierczak
KRÓtkie Streszczenie Pilot został zmuszony do awaryjnego lądowania na Saharze. W trakcie naprawy samolotu zobaczył tajemniczego jasnowłosego chłopca,
Garść poezji autorstwa Asi Lewandowskiej
Chciałem poznać nowy Świat…
Music: Nightengale Serenade
Czy wiesz, co znaczy „zapomnieć” ?
DZIEDZICTWO RODZINY POCHODZENIA Music: Nightengale Serenade
Mówi się, że potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny, żeby go ocenić i jednego dnia, żeby polubić, ale całego.
ADWENTOWE PRZESŁANIE.
To dziwne, jak proste jest dla ludzi wyrzucić Boga,
Cztery świece.
Płonęły cztery świece na adwentowym świeczniku…
Cztery świece.
Cztery świece.
„Co najbardziej dziwi Cię w ludziach?..."
Dziękuję Ci Ojcze Święty z wyrazami największego szacunku
Jedna z historii zmieniających życie….
Cztery świece.
ANGLIA. Wielka szansa … Grupa licząca 16 osób miała okazję odbyć trzy tygodniowe praktyki w Wielkiej Brytanii. Wszyscy czekali na moment kiedy w końcu.
Mały Książę i symbole Autor: Barbara Myszk.
Witam Wszystkich Oto moja skromna autobiografia. Dawno dawno temu: Kiedy byłem mały i ciekawski.
CO W ŻYCIU WAŻNE. CO W ŻYCIU WAŻNE Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża Żyła sobie raz dziewczynka. Miała na imię Róża. Mieszkała w pięknym.
Jak bardzo ją kochasz...?.
BAJKA O SMOKU POMOCNIKU
Dzień pierwszy W pierwszym dniu Bóg stworzył niebo i ziemię, które są ogarnięte wodą. W tym dniu Bóg oddziela także światło (dnia) od ciemności (nocy).
„Tutaj wszyscy na Ciebie czekają…” Wolontariat w Hospicjum im. Aleksandry Gabrysiak.
... bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem...
Będę obok JJ.
Zatrzymaj się na chwilę, by przeczytać tę wiadomość - jest ważna
Czyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz, że nikomu nie zależy
Autor: Antoine de Saint-Exupéry
MIKO Ł AJKI W Ś WIETLICY Tradycją naszej świetlicy jest spotkanie z Mikołajem, który w tym roku odwiedził nas przed świętami. Dzieci wcześniej przygotowały.
MAŁY KSIĄŻĘ Księga aforyzmów
Pewnego słonecznego dnia wracając ze szkoły Piotruś, bo tak miał na imię bohater tego opowiadania, zobaczył w zaroślach małego kotka. Piotruś pomyślał,
Music: Nightengale Serenade Friendship BouquetBukiet przyjaźni.
KOCHAM CIĘ SERCE BYĆ PRZYJACIELEM PRAWDZIWY SKARB RAZEM NAJLEPIEJ PRAWDZIWI PRZYJACIELE KONIEC.
NASZA HISTORIA…. DLA CIEBIE Kiedy na mnie patrzysz cała drżę Serce bije mi jak oszalałe Kiedy mnie dotykasz chcę, Aby trwało to wiecznie Kiedy mnie całujesz.
* studnia :symbol życia i celu. Dla Małego Księcia celem tym było dotarcie do miejsca, w którym spadł na Ziemię, natomiast dla Pilota studnia stała się.
Mam nadzieję, że ta prezentacja skłoni Was do przemyśleń.
Płonęły cztery świece na adwentowym świeczniku…
osób z mojej listy adresowej.
Pociąg “życie” Jakiś czas temu przeczytałem książkę,
Spotkanie ze Słowem Mk 10, Z Ewangelii według świętego Marka:
Spotkanie ze Słowem Łk 15, 1-7 Z Ewangelii według świętego Łukasza:
Spotkanie ze Słowem Łk 15, 1-7 Z Ewangelii według świętego Łukasza:
Lubię czytać!.
TARGI 2.0.
ADWENTOWE PRZESŁANIE.
ADWENTOWE PRZESŁANIE.
Radosne chwile!.
„Wielka wyprawa Molly”
Dziękuję Ci Ojcze Święty z wyrazami największego szacunku
Zapis prezentacji:

Dziennik Małego Księcia

Dzień pierwszy… Postanowiłem wyruszyć na wyprawę po innych planetach zostawiając tu moją różę, której dąsów nie mogę już znieść. Zobaczyłem klucz lecących ptaków, chwyciłem się ich i poleciałem na asteroidzie 325.

Dzień drugi… Kiedy szczęśliwie wylądowałem, zobaczyłem, że planetę zamieszkuje samotny Król, który po dłuższej rozmowie okazał się bardzo dziwny. Proponował mi zostanie u siebie na planecie lecz odmówiłem, ruszając w dalszą podróż.

Dzień trzeci… Dziś pojawiłem się na planecie Próżnego. Oczekiwał ciągłych oklasków, więc dopóki się nie znudziłem biłem mu brawo, a on się kłaniał i machał swoim kapeluszem.

Dzień czwarty… Trzecią planetą jaką odwiedziłem była planetą Pijaka. Moje odwiedziny nie trwały długo, ponieważ było mi tam bardzo smutno. Myślą jaka wpadła mi w drodze była, że „Dorośli są naprawdę bardzo, bardzo śmieszni”.

Dzień piąty… Po opuszczeniu asteroidy Pijaka trafiłem na planetkę Bankiera. Był tak zajęty, ze dopóki się nie odezwałem nawet mnie nie zauważył, bo ciągle liczył gwiazdy. W końcu uznałem, że czas iść dalej z myślą, że dorośli są jednak nadzwyczajni.

Dzień szósty… Tego dnia właśnie doleciałem na planetę 329, gdzie mieszkał Latarnik, była ona najmniejsza ze wszystkich i stała tam tylko latarnia. Mężczyzna co minutę zapalał i gasił latarnie, tak oto nastawał dzień i noc. Uważam, że ten człowiek mógłby być moim przyjacielem, lecz nie ma tu miejsca dla nas dwóch.

Dzień siódmy… Szósta planeta była dziesięć razy większa i zamieszkiwał ją starszawy pan, który pisał jakieś olbrzymie księgi – bardzo mnie to zaciekawiło. Kazał mi opowiedzieć o mojej planecie, mojej róży. Potem polecił mi wybrać się na Ziemię.

Dzień ósmy… Zgodnie z poleceniem geografa trafiłem na Ziemie, była ta siódma planeta na mojej drodze. Idąc natrafiłem na żmiję, która opowiedziała mi trochę o planecie i o ludziach.

Dzień dziewiąty… Po długiej wędrówce po Ziemi, odkryłem drogę. Znalazłem się w ogrodzie pełnym róż, były bardzo podobne do mojej. Uświadomiłem sobie, że to, że jestem posiadaczem tzrech wulkanów w tym jednego wygasłego i myślałem, ze tylko ja jeden mam ten wyjątkowy kwiat, tak w rzeczywistości mam zwykłą róże i to nie czyni ze mnie potężnego księcia. Położyłem się na trawie i zacząłem płakać.

Ciąg dalszy… Leżąc na trawie pojawił się koło mnie lis, chciałem się z nim bawić, ale powiedział, że najpierw muszę go oswoić. Byłem bardzo, ale to bardzo ciekaw co znaczy „oswoić”, więc poprosiłem liska, żeby mi to wytłumaczył. Okazało się, że przez słowo „oswoić” rozumiał, czekać na czyjeś przyjście z radością, ale również płakać za kimś kiedy trzeba się z nim rozstać. Zdradził mi również sekret, że dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.

Dzień dziesiąty… Tego dnia spotkałem Zwrotniczego, sortującego ludzi w paczki po tysiąc sztuk. Mówił, ze ludzie się śpieszą, bo myślą, że tak gdzie ich nie ma będzie lepiej i mówił, że tylko dzieci ciekawe są podróżą. Powiedziałem mu, że jedynie dzieci wiedzą czego szukają. Uznałem tą odpowiedź za najlepszą, bo taka była.

Dzień jedenasty… Opowiadałem pilotowi o tym jak spotkałem kupca sprzedającego pigułki zaspokajające pragnienie oraz o lisku, lecz on powiedział, że teraz na to nie czas, ponieważ niedługo my umrzemy z pragnienia. Wpadłem na pomysł poszukania studni, mina lotnika była sceptyczna, ale i tak się zgodził. Znaleźliśmy studnie, która tak pięknie śpiewała.

Dzień dwunasty… Siedziałem sobie na ruinach starego kamiennego muru i rozmawiałem ze żmiją, o tym czy pomogłaby mi wrócić na moją planetę za pomocą swojego jadu. Zastanawiałem się czy bardzo będzie mnie to boleć czy długo będę cierpiał.

Ciąg dalszy… Opowiadałem lotnikowi o gwiazdach, że dla wielu mają różne znaczenie, ale jedyne co chciałem mu przekazać to, to że kiedy spojrzy nocą w niebo wszystkie gwiazdy będą się do niego śmiać, ponieważ ja będę na jednej z nich mieszkał, a gdy się pocieszy będzie zadowolony z tego, że mnie znał. Będzie zawsze moim przyjacielem. Chciał zostać ze mną aż do momentu kiedy ukąsi mnie żmija, lecz ja nie chciałem, żeby on płakał przy rozstaniu ze mną. Odszedłem na bok bałem się strasznie, więc usiadłem i zacząłem płakać i uświadomiłem sobie jak bardzo jestem odpowiedzialny za moją różę.

Dzień ostatni… Nadszedł czas kiedy muszę wracać na swoją planetę do mojej kochanej róży, tęsknię za nią. Zobaczyłem tylko jak coś żółtego szybko mignęło mi koło nóżki. Nie krzyczałem, choć bolało. Pamiętam tylko, że osunąłem się powoli i upadem jak drzewko…

KONIEC…