Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Materiały pochodzą z Platformy Edukacyjnej Portalu

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "Materiały pochodzą z Platformy Edukacyjnej Portalu"— Zapis prezentacji:

1 Materiały pochodzą z Platformy Edukacyjnej Portalu www.szkolnictwo.pl
Wszelkie treści i zasoby edukacyjne publikowane na łamach Portalu mogą być wykorzystywane przez jego Użytkowników wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego oraz do użytku w szkołach podczas zajęć dydaktycznych. Kopiowanie, wprowadzanie zmian, przesyłanie, publiczne odtwarzanie i wszelkie wykorzystywanie tych treści do celów komercyjnych jest niedozwolone. Plik można dowolnie modernizować na potrzeby własne oraz do wykorzystania w szkołach podczas zajęć dydaktycznych.

2 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
Myśliciel, August Rodin [E. Wójcicka - Romaniuk] edukacja filozoficzna, gimnazjum, Z. FREUD I PSYCHOANALIZA– lekcja 48

3 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
          Psychoanaliza to prąd uznający, że życie psychiczne obok czynników świadomych zawiera także nieświadome i że właśnie one są najważniejsze. Powstał na terenie patopsychologii, zaczął się we Francji, a rozwinął się w Wiedniu.           Najpełniejszą i najjaskrawszą postać dał mu Freud.           Sigmund Freud ( ), psychiatra wiedeński, uzupełniał studia przed końcem XIX wieku w Paryżu, gdzie patopsychologia i psychiatria stała wówczas najwyżej, i tam uformował swoją doktrynę.   Sigmund Freud

4 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
    Teoria Freuda przeszła trzy fazy:          l) Uformowała się w latach Początkowo była jeszcze teorią wyłącznie lekarską, nie zaś ogólną psychologiczną, o zjawiskach nieświadomych traktowała tylko w związku z patologicznymi.          2) W ciągu lat kilkunastu aż do 1915 r. Freud rozwijał swoją teorię. Doszedł do przekonania, że procesy nieświadome występują także w psychice normalnej, że są powszechnym i istotnym składnikiem wszelkiej psychiki, zarówno zdrowej jak chorej. Ich głównego źródła dopatrzył się w przeżyciach płciowych: są one ze wszystkich przeżyć najpierwotniejsze i najważniejsze, stanowią o charakterze i losach człowieka.          3) Po 1915 r. rozszerzył swoją doktrynę, dając jej podłoże metafizyczne, a nowe zagadnienia metafizyczne zaczęły w jego teorii brać górę nad terapeutycznymi i psychologicznymi.

5 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
          Pierwszą tezą psychoanalizy jest, że procesy psychiczne nieświadome istnieją. Świadomość nie jest niezbędną cechą życia psychicznego, że zjawiska psychiczne nieświadome nie tylko istnieją, ale decydują o świadomych.             Życie psychiczne przepływa dwoma korytami: świadomym i nieświadomym. Zapewne, jedynie procesy świadome są faktami, nieświadome zaś są hipotezą — ale fakty zmuszają do przyjęcia tej hipotezy. Życie świadome nie tłumaczy się samo przez się, nie stanowi zwartej całości, pomiędzy procesami świadomymi brakuje ogniw. Wyobrażenia, które kiedyś były w naszej świadomości, giną w niej w niezrozumiały sposób, aby w sposób równie niezrozumiały znów się w niej pojawić.   Sigmund Freud

6 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
                Można ten stan rzeczy tłumaczyć na dwa sposoby:      albo przyjmując, że gdy wyobrażenia giną ze świadomości, to przechowują się ich odpowiedniki cielesne, jakieś engramy w korze mózgowej, które później pozwalają odżyć wyobrażeniom — tak tłumaczyła to psychologia XIX wieku;      albo, że wyobrażenia przechowują się w postaci podświadomej — tak czyni to psychoanaliza. Zygmunt Freud

7 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
       Argumenty psychoanalizy na korzyść istnienia nieświadomej psychiki: l) że w życiu psychicznym przyczyny bywają czasowo odległe od swych skutków, trzeba więc przyjąć między nimi ogniwa pośredniczące. Ponieważ jednak ten stan rzeczy można tłumaczyć także fizjologicznie, więc psychoanaliza podawała dalsze argumenty. 2) Nie ma powodu unikać pojęcia przeżyć nieświadomych, ponieważ zjawiska psychiczne posiadają cechę świadomości w różnym stopniu, a cecha, która ma różne stopnie, może spaść i do zera. 3) Psychoanaliza posługiwała się jeszcze argumentem terapeutycznym, że wykrycie nieświadomych przeżyć leczy niedomogi psychiczne.

8 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
                Drugą tezą psychoanalizy jest, że procesy psychiczne nieświadome odgrywają doniosłą rolę w życiu psychicznym.       Dlaczego niektóre wyobrażenia nie zostają przez jednostkę uświadomione?       Niektóre są nieświadome dlatego, że leżące u ich podstaw wrażenia były zbyt słabe i nie przekroczyły progu świadomości. Inne zaś dlatego, że świadomość nie dopuściła ich do siebie, że je odepchnęła, wyparła. I to źródło jest najważniejsze.                 Trzecią tezą psychoanalizy jest, że procesy psychiczne nieświadome są to procesy wyparte ze świadomości.                 Czwartą tezą psychoanalizy jest, że wyparcie ich ze świadomości dokonuje się już w dzieciństwie i na tle przeżyć seksualnych.       Wyparcie pewnych procesów ze świadomości ma, zgodnie z psychoanalizą, głęboką celowość:       wyparte zostają te, które są niezgodne z naturą jednostki, które zakłóciłyby jej harmonię i których świadomość musiałaby być przykra. Istnieje w psychice coś w rodzaju „cenzury", dokonującej selekcji wyobrażeń: nieodpowiednich, przykrych nie dopuszcza do świadomości.

9 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
           Pewne wyobrażenia zespalają się ze sobą i w tym zespoleniu utrwalają się w psychice. Jeśli są zabarwione ujemnie uczuciowo, to psychika usiłuje zepchnąć je w nieświadomość, gdzie, choć zepchnięte, trwają dalej. Te zespoły wyobrażeń, spychane w nieświadomość, ale dalej nurtujące psychikę, psychoanalitycy nazwali „kompleksami". Np. upokorzenia doznane w młodości mogą wytworzyć „kompleks niższości ", czyli dotkliwe, ciążące przekonanie o własnej nieudolności i bezwartościowości.           Człowiek pozbędzie się kompleksu, jeśli go w ten czy inny sposób wyładuje, wyrzuci z siebie. Dzieje się to przede wszystkim w snach: wyładowanie następuje tu w sposób pośredni, przenośny, symboliczny, zamaskowany. Freud pierwszy uznał marzenia senne za procesy psychiczne równej z innymi doniosłości, mające swą głęboką celowość, stanowiące istotne ogniwo w całości życia psychicznego. Zygmunt Freud

10 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
             Kompleksy wyładowują się również w marzeniach na jawie. A także w przeróżnych błędach i usterkach, jakie popełniamy, w całej „psychopatologii życia codziennego". Oto nieraz mówimy lub robimy co innego, niż zamierzaliśmy. Konia nazywamy kotem, czy kota koniem, skręcamy w inną ulicę itp.            Na ogół traktuje my nasze omyłki jako wypadki błahe, przypadkowe, nie mające głębszych przyczyn. Freud sądził, iż zawsze mają swoją przyczynę, mianowicie w jakimś kompleksie, który się przez nie wyładowuje i uwalnia psychikę od konfliktu.            Nie są wcale błahe ani przypadkowe, są wytworem tego samego celowo działającego mechanizmu, co i inne zjawiska psychiczne.

11 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
            Jeśli kompleks nie wyładuje się, zostaje w sferze nieświadomej. Ale nie przestaje działać, a działając dezorganizuje życie psychiczne jednostki. Staje się przyczyną nerwic.              Kompleksami zepchniętymi w nieświadomość psychoanaliza tłumaczyła neurozy i właśnie to tłumaczenie było jej punktem wyjścia i jej tezą: że psychika chora jest naturalnym wytworem tego samego mechanizmu, co psychika normalna. Zygmunt Freud z żoną, Martą Bernays Freud /w środku/ i jej siostrą, 1929.

12 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
Freud twierdził nie tylko, że istnieją w psychice wyobrażenia nieświadome, że są normalne i naturalne, ale także, że są dla życia psychicznego równie ważne, a nawet ważniejsze od świadomych.                To one, nie zaś świadome, kierują psychiką. Świadome stanowią tylko zewnętrzną jej warstwę, tę, która podlega działaniu świata zewnętrznego i jest od niego zależna. Nie są pełnym wyrazem osobowości człowieka, skoro są zależne także od czynników zewnętrznych: jeśli są jej wyrazem, to częściowym tylko i powierzchownym.

13 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
        Tę świadomą część psychiki zwykliśmy nazywać naszym „ja", naszą „jaźnią".  Jaźń nie jest więc całym człowiekiem, całą jego osobowością, lecz właśnie tylko powierzchowną jego warstwą. Zewnętrznej „jaźni" przeciwstawił Freud wewnętrzną psychikę człowieka: w przeciwstawieniu do jaźni nazwał ją „ono".            „Ja" i „ono" — w łacińskiej terminologii ego i id — to składniki każdej osobowości.        Jaźń jest świadoma, „ono" zaś jest dziedziną nieuświadomionych wyobrażeń i popędów. Ma się do jaźni jak psychika głęboka do zewnętrznej, jak świadoma do nieświadomej, jak rządzona popędami do rządzonej rozumem.       „Ono" jest anarchiczne, a jaźń jest trzymana w karbach, „ono" jest dynamiczne, jaźń — ustabilizowana.       Jaźń jest świadoma i rozumna, ale stanowi tylko mniej lub więcej cienką powierzchnię nad głębiami nieświadomości.

14 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
                            Psychika nieświadoma w człowieku nie tylko istnieje, ale działa nieustannie, w najdrobniejszych nawet, codziennych sprawach jego życia. Działa jak żywioł, nie podlegając jego świadomej woli.                Działa, a na nią nie można działać, ponieważ nie jest uświadomiona. A ponieważ nie można na nią działać, więc nie można też jej zniszczyć — i w tym leży jej potęga.

15 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
     Tym samym mechanizmem, którym tłumaczył życie jednostek, Freud zaczął później tłumaczyć także życie społeczne i tworzoną przez społeczeństwo kulturę. I ona jest w znacznej mierze wynikiem tego, że pewne wyobrażenia zostają wyparte w nieświadomość. Żyjąc w społeczeństwie jednostka nie może realizować wszystkich swych popędów, pożądań, pragnień, mianowicie, które są dla społeczeństwa destrukcyjne i które ono zwalcza.              Aby ten stan rzeczy złagodzić i przynajmniej częściowo unieszkodliwić, społeczeństwo wytwarza dla niezaspokojonych popędów i pożądań kompensaty. Taką kompensatą jest właśnie kultura.              Moralność, religia, sztuka: wszystko to kompensaty, środki zastępcze dla stłumionych pożądań. Żyjemy nimi, nie mogąc żyć naturą. Moralność, religia, sztuka

16 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
                 Sztuka, religia, moralność — wszystko to ma ostateczne źródło w popędach potrzebujących wyładowania. Chwalimy je za to, że są piękne czy wzniosłe, ale naprawdę cenimy za co innego: za to, że przynajmniej w zastępczy sposób pozwalają nam wyładować nasze popędy. Pewne popędy, jeśli się wyładują, są groźne dla społeczeństwa, i dlatego są przez nie zwalczane i karane, ale jeśli się nie wyładują, to stają się groźne dla jednostki, bo dezorganizują jej życie, wpędzają ją w choroby nerwowe.                  Pozostaje więc, by się wyładowały, ale w postaci pośredniej, zastępczej, nieszkodliwej, uwznioślonęj, czyli, jak się wyrażał Freud, „wysublimowanej". W takiej postaci nie są już niebezpieczne i nie napotykają oporu społeczeństwa. Tak np. popędy seksualne, te najpierwotniejsze i najsilniejsze z pożądań, sublimują się, uwznioślają w twórczości artystycznej: i dzieła sztuki wydają się czymś wznioślejszym od reszty życia ludzkiego, ale naprawdę są wytworem tych samych popędów.

17 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
               Wysublimowane wyobrażenia i pożądania wytwarzają jeszcze jedną warstwę w psychice człowieka. Warstwę jak gdyby górną. Działają jako nakazy: moralne, religijne, estetyczne. Są odczuwane jako coś, co jest ponad jaźnią, czemu jaźń musi się poddawać. Freud nazwał tę trzecią, górną warstwę osobowości człowieka „nadjaźnią" (super-ego).                Ona też jest w znacznej mierze nieświadoma: odczuwając nakazy, człowiek nie ma świadomości ich genezy, nie zdaje sobie sprawy, że są wysublimowaną przez kulturę postacią jego własnych popędów. To nadjaźń cenzuruje popędy, trzyma w karbach jaźń: ona też jest źródłem wszystkich kategorycznych imperatywów i tego poczucia niedoskonałości i winy, które częstokroć ciąży nad jaźnią.

18 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
              Jaźń — podlega naciskowi ze strony świata zewnętrznego —ale jest naciskana jeszcze z dwu stron: działa na nią zarówno „ono", jak „nadjaźń":       „ono" jakby od dołu, a „nadjaźń" od góry.                 Jaźń świadoma jest „pod dwoma ciśnieniami", mniej lub więcej nieświadomymi: od dołu ciśnie na nią „ono" ze swymi popędami, a od góry „nadjaźń", broniąca nakazów społecznych.                 Każdą z tych trzech warstw psychiki rządzą inne prawa.      „Ono" ma charakter hedonistyczny, dąży tylko do jednego: do osiągnięcia przyjemności. Ale w tym natrafia na opór zarówno przyrody, jak społeczeństwa — i łatwo wchodzi z nimi w konflikt.       „Jaźń" zaś usiłuje uniknąć tego konfliktu, dlatego nie kieruje się już zasadą przyjemności, lecz zasadą realności, nie tym, co przyjemne, lecz co niezbędne: usiłuje uzgodnić popędy jednostki z warunkami życia, aby ją uratować od grożącej zagłady.       „Nadjaźń" dąży do ograniczenia żądzy użycia, do opanowania popędów i przystosowania ich do możliwości społecznych.                 Psychoanaliza ogranicza tradycyjną tezę psychologicznego hedonizmu: nie cały człowiek, lecz tylko jedna część jego osobowości dąży do przyjemności.

19 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
             Dotychczas większość moralistów proponowała zawsze, by niższe składniki psychiki podporządkować wyższym (w terminologii Freuda znaczyłoby to: podporządkować „ono" jaźni i „nadjaźni"), to on sądził, że powinno być odwrotnie.               Uzasadniał to tym, że do życia składniki wyższe nie są tak niezbędne jak niższe, budowle mogą stać bez szczytów, ale nie bez fundamentów. Oczywiście nie znaczy to, aby „ono" miało otrzymać całkowitą swobodę: to byłoby samobójstwo, jaźń musi sprawować nad nim kontrolę. Natomiast należy ograniczać raczej roszczenia nadjaźni niż popędy jednostki: w ten sposób najprędzej można zmniejszyć dysharmonię kultury i przynieść ulgę ludziom. Zygmunt Freud

20 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
             Psychoanaliza nie podzielała przekonania, że tylko zjawiska fizyczne są przyczynowo powiązane i zdeterminowane, a w zjawiskach psychicznych jest miejsce na wolność.               Według niej zjawiska psychiczne są również całkowicie zdeterminowane, każde ma przyczynę. Ale część tych przyczyn jest nieświadoma, i dlatego jednostka nie zdaje sobie z nich sprawy.                Nie uświadamiając sobie przyczyn swych postępków, jednostka nie może też sprawować nad nimi kontroli, dlatego nie jest za nie odpowiedzialna. A nie będąc odpowiedzialna za pożądania i myśli nieświadome, nie jest odpowiedzialna też za świadome, bo te są wyznaczane przez tamte.                Psychoanaliza wypowiedziała się nie tylko za deterministycznym, ale też za irracjonalistycznym poglądem na życie: czynnikiem nadrzędnym i mającym władzę nad ślepymi popędami nie tylko nie jest wola, ale nie jest także rozum. W jej pojmowaniu rozum nie tylko nie kieruje pożądaniami, ale im właśnie podlega, jest ich narzędziem. Usiłuje jedynie zrealizować cele, ku którym jednostka nieświadomie zmierza. Usprawiedliwia to, czego ona potrzebuje instynktownie. Siły, które rządzą człowiekiem, są instynktowe, nie racjonalne: rozum nie jest siłą, lecz narzędziem używanym przez te siły. Czynności, które wysublimowaliśmy i którym nadaliśmy pozory racjonalności, mają swe ostateczne źródło w instynktach. Spełniamy je dlatego, że odpowiadają naszym potrzebom, a nie dlatego, że są słuszne.

21 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
           Doktryna Freuda, wynosząc popędy jako źródło życia psychicznego, przez to samo musiała poniżać rozum. Przyjmowała, że psychika nie zna innych praw niż prawa popędów, jeśli występują w świadomości naszej nakazy, to choćby zdawały się być nakazami rozumu, są tylko wysublimowanym odbiciem popędów. Jeśli między popędami a wywodzącymi się z nich nakazami wytworzy się niezgoda, to ustąpić muszą nakazy, bo nie mają same przez się wartości.          Sigmund Freud- The Man With The Dancing Brain

22 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
             Myślą centralną psychoanalizy Freuda było, że psychiczność nie jest identyczna ze świadomością, że istnieje także życie psychiczne nieświadome. Musimy przyjąć istnienie psychiki nieświadomej, choć wiemy o niej tyle tylko, ile się z niej do psychiki świadomej przedostanie.                Życie psychiczne przebiega w dwóch systemach, świadomym i nieświadomym, ma jednak wszędzie tę samą osnowę. W całości jest zdeterminowane, w całości ma charakter mechaniczny. Mechanizmem jest nawet „sublimowanie" wyobrażeń i tworzenie z nich ideałów kultury. W całości ma też podłoże irracjonalne: pierwotnymi elementami życia psychicznego są popędy, zwłaszcza seksualne, a rozum gra tylko rolę służebną. Freud

23 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
           Psychoanaliza Freuda zaczęła mieć zwolenników już od 1900 r., wszystkie prądy — sama psychoanaliza i inne wywodzące się od niej — przyjęły dla siebie nazwę „psychologii głębi" dla przeciwstawienia się psychologii dotychczasowej, uwzględniającej tylko powierzchnię życia psychicznego, a nie jego właściwe, głębokie, podświadome źródła.           Psychiatrzy podzielili się na jej gorących zwolenników i równię gorących przeciwników. Mniej silnie wpłynęła na psychologów i filozofów, choć i do nich przeniknęły jej idee. Bardzo głęboko oddziałała na szerokie masy inteligencji, była tym prądem psychologii XX wieku, którego działanie najdalej wyszło poza sfery naukowe.           Symbolizm snów, życie nieświadome, kompleksy, kompensaty, libido, poczucie niższości, maskowanie i sublimacja pragnień — to wszystko weszło do myśli i mowy potocznej.

24 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
      Potoczny pogląd na życie, rozwijający się w XX w., znajdował pożywkę w ogólnych teoriach i praktycznych konsekwencjach, które wypływały z psychologii głębi, czy które wygodnie było z niej wyciągnąć.           Jedną z takich konsekwencji był sceptyczny stosunek do wiedzy i życia. Jeśli rozum jest tylko narzędziem instynktów, to nie ma racji oczekiwać, że odsłoni nam prawdę. Szczególnie normy i oceny nie mają bezwzględnej wartości, są tylko wyrazem naszych potrzeb i pragnień.          Ta konsekwencja psychoanalizy odpowiadała dwudziestowiecznemu prądowi nieufności do wiecznych prawd, norm, dogmatów w religii, moralności, nauce i sztuce. Freud

25 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
           Inną konsekwencją był fatalizm. Charaktery nasze są zdeterminowane przez przeszłość, postępowanie nasze jest wynikiem działania kompleksów.             Nie jesteśmy wolni: nie odpowiadamy za braki naszej natury, a w szczególności za to, że nie mamy siły i woli. by braki te wykorzenić. Wobec tego — nie warto się wysilać. Raczej należy żyć tak, jak jest żyć łatwiej.              Ważne jest tylko, aby być w zgodzie z samym sobą, z własnymi popędami. Zwalczanie swych popędów jest zdradą wobec samego siebie. I zakłóca ład naszego życia. Nie tylko nerwice, ale i ogólne niezadowolenie człowieka z siebie i życia jest według Freuda skutkiem tłumienia naturalnych popędów.         Zdrowiej jest iść za nimi, a można to robić szczerze: dawniej ludzie musieli ukrywać popędy potępiane przez opinię, dziś już nie potrzebują ich ukrywać. Postęp ten psychoanalitycy przypisywali głównie sobie:bo zdemaskowali opinię, wykazali, że jej ideały są tylko wysublimowanymi popędami. Freud

26 Z. FREUD I PSYCHOANALIZA
            Mimo swych braków psychoanaliza osiągnęła wyniki, z których korzystała psychiatria, psychologia, a poniekąd także filozofia. Wykazywała znaczniejszy, niż dotąd przyjmowano, wpływ czynników instynktowych i emocjonalnych na nasze myślenie i postępowanie. Tłumaczyła nim to, co inaczej musiało się w życiu ludzkim wydawać przypadkowe, niezrozumiałe, niedorzeczne.             Wykazywała celowość patologicznych zjawisk psychicznych. podawała nowy sposób nie tylko ich rozumienia, ale i leczenia.              Było jednak wiele przesady, gdy Freud       porównywał swą rolę z rolą Kopernika i Darwina       i twierdził, że jak oni w przyrodzie martwej i żywej,       tak on w świecie psychicznym odkrył        prawa powszechne i dopatrzył się konieczności tam,        gdzie dotąd widziano tylko przypadek. Freud

27 BIBLIOGRAFIA Freud Z., Moje życie i psychoanaliza, Warszawa 1991.
Freud Z., Kultura jako źródło cierpień,Warszawa 1992. Freud Z., Poza zasadą przyjemności,Warszawa 1976. Freud Z., Totem i tabu. Kilka zgodności w życiu psychicznym dzikich i neurotyków, Warszawa 1997. Pospiszyl K., Zygmunt Freud. Człowiek i dzieło, Wrocław-Warszawa- Kraków 1991. Rosińska Z., Freud, Warszawa 1993. Stachowski R., Historia współczesnej myśli psychologicznej. Od Wundta do czasów najnowszych. Warszawa 2000.


Pobierz ppt "Materiały pochodzą z Platformy Edukacyjnej Portalu"

Podobne prezentacje


Reklamy Google