Wypadek polskiego autokaru pod Berlinem – 26.09.2010 Pracę wykonali: Ewa Niewińska, Natalia Nazar, Mateusz Moczarski.
Miejsce wypadku: Wypadek wydarzył się na autostradzie A10 – obwodnicy autostradowej Berlina (tzw. Berliner Ring) – w kierunku Königs Wusterhausen na skrzyżowaniu Schönefelder Kreuz (węzeł A10 z A13 w kierunku północy i A13 w kierunku południa), 24 km na południe od centrum Berlina.
Dane: W autobusie znajdowało się w sumie 49 osób - 47 pasażerów i dwóch kierowców. Wracali do kraju z Hiszpanii. Pasażerowie to członkowie nadleśnictwa z miejscowości Złocieniec. Zginęło 14 osób, a 29 zostało rannych.
Nadleśnictwo Złocieniec
1035 – policja odebrała meldunek o wypadku Przebieg wypadku: 1035 – policja odebrała meldunek o wypadku Według ustaleń policji, polski autokar firmy Pol-Bus został zepchnięty z jezdni przez wjeżdżający na autostradę samochód osobowy marki mercedes. Autokar uderzył w przęsło wiaduktu, chcąc uniknąć zderzenia.
Wizualizacja wypadku film
1043 – przybywają pierwsze służby ratunkowe, 1045 – zabezpieczenie miejsca wypadku przez policję i straż pożarną, 1050 – służby ratunkowe stwierdzają pierwsze zgony wśród ludzi i wyciągają ranne osoby z wraku autokaru, 1052 – karetki pogotowia zabierają do szpitali rannych,
1100 – 1215 – opatrywanie rannych, transport rannych do szpitali, zeznania świadków wypadku, Około 1225 – zakończenie akcji ratunkowej i zabranie wraku autokaru z autostrady.
Wszystkich rannych przewieziono drogą lądową i powietrzną (ciężko rannych) do 15 berlińskich szpitali i tzw. centrów wypadkowych.
Z relacji niemieckich ratowników, którzy błyskawicznie przybyli na miejsce katastrofy wynika, że widok na miejscu katastrofy był straszny. Zszokowani ranni chodzili boso po autostradzie, niektórzy krzyczeli. W pojeździe i poza nim leżały zwłoki 12 zmarłych na miejscu pasażerów.
Zdjęcia przedstawiające akcję ratunkową i zabezpieczenie miejsca wypadku.
Zarządzono objazd
Wykaz służb ratowniczych W akcji ratunkowej udział wzięło 250 funkcjonariuszy: straż pożarna i służby medyczne z całej Brandenburgii, wspomaganych przez pięć śmigłowców ratowniczych.
Straż pożarna 3 pojazdy 4 pojazdy
Pogotowie ratunkowe 14 pojazdów 19 pojazdów
Policja około 12 pojazdów
Śmigłowce ratunkowe 5 sztuk
Pomoc drogowa 1 pojazd
Sprawczyni wypadku Jak informuje policja, 37-letnia Beatrice D. wybrała się w niedzielę z kilkorgiem przyjaciół do Polski, by korzystnie kupić papierosy. Przy wjeździe na autostradę A10 straciła panowanie nad swoim mercedesem, wjechała na polski autokar, który uderzył w filar wiaduktu. Kobieta niemal nie ma obrażeń fizycznych, lecz jej stan nie pozwala na przesłuchanie przez policję. Pasażerowie mercedesa twierdzą, że auto jechało ze zbyt dużą prędkością.
Zarzuty Nieumyślne spowodowanie śmierci 14 osób – taki zarzut przedstawiła prokuratura w Poczdamie kobiecie, która spowodowała wypadek polskiego autokaru. Oskarżenie opiera się na ekspertyzie biegłych, dotyczącej przebiegu wypadku. 37-letnia kobieta prowadziła samochód osobowy, który uderzył w polski autokar, spychając go na filar wiaduktu. Zarzucono jej, że na końcowym odcinku wjazdu na autostradę A10 - pomimo deszczowej pogody i złych warunków na jezdni - za bardzo zwiększyła prędkość. W konsekwencji tyłem pojazdu zarzuciło na bok, samochód wpadł w poślizg, zjechał z pasa przyśpieszania na prawy pas ruchu i doszło do zderzenia z polskim autokarem. Oskarżonej grozi kara do 5 lat więzienia.
Stan techniczny autokaru Firma, do której należał autokar rozbity w Niemczech, była prowadzona solidnie, a jej autokary sprawne - wynika z kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Firma przewozowa z Suchania (Zachodniopomorskie), która ma 14 autobusów, była w ciągu ostatnich dwóch lat kontrolowana 18 razy - ostatnio we wrześniu br. Z prowadzonych kontroli zarówno pojazdów na trasach, jak również w siedzibie firmy wynika, że przedsiębiorstwo to było bardzo dobrze prowadzone. Podkreślił, że autokary były w dobrym stanie, a kierowcy przestrzegali czasu pracy. Autokar marki MAN, który uległ wypadkowi w Niemczech, był kontrolowany na trasie ostatnio w tym miesiącu - Żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono, pojazd był w pełni sprawny, a kierowcy dobrze wypełniali swoje obowiązki .
Reakcja władz Na miejsce wypadku udali się m.in. premier Donald Tusk i minister zdrowia Ewa Kopacz. W dniu katastrofy wstępne czynności wyjaśniające wszczęła Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim, następnego dnia śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa ze Szczecina. W sprawie nieumyślnego zabójstwa śledztwo przeciwko 37-letniej kobiecie prowadzącej samochód osobowy wszczęła również niemiecka prokuratura. Z powodu tragedii, wojewoda zachodniopomorski ogłosił dzień 28 września 2010 dniem żałoby na obszarze województwa zachodniopomorskiego. Dzień wcześniej także władze Brandenburgii - kraju związkowego, na którego terenie doszło do wypadku - zarządziły opuszczenie flag do połowy masztów.
film