C i s z a . . .
Niepewność, nic nie wiem. Mgła, nic nie widzę. Cisza, nic nie słyszę.
Życie moje powiedz mi jak to jest Chcę być chmurą Życie moje powiedz mi jak to jest Chcę być chmurą ... A ty na ziemię sprowadzasz mnie Krzyczę, że szczęśliwa jestem... I co słyszę...? Ciszę!
Do marzeń śmieję się... Ale gdzie te moje marzenia są Moja tęsknoto posłuchaj wołam Cię... Usłysz Mnie!
Brakuje mi ciebie każdej nocy. Brakuje każdego dnia Brakuje mi ciebie każdej nocy... Brakuje każdego dnia ... Tylko cisza dookoła jest A ja wołam! A ja krzyczę! A tu cisza... Cisza...
Moje myśli ulatują gdzieś z podmuchem purpurowego wiatru Rozwijają skrzydła i mkną przed siebie, jak śnieżne obłoki
Daleko, daleko... szeleszczą liście strumyk szemrze cicho i płynie, płynie... Usypiając postrzępione gałęzie...
A moje myśli nadal czyste, piękne, przejrzyste A moje myśli nadal czyste, piękne, przejrzyste... Niebo zasłaniają odlatujące ptaki, a krople nadziei spływają po ich nastroszonych piórkach
Moje myśli cicho tulą się do niewidocznych promyków złotej tęsknoty... I mruczą mi melodię świerszczy W ciszy.....zachodzącego słońca
Są różne rodzaje ciszy jest odświętna i nabożna ale jest też przeraźliwa w swej wymowie jakże groźna
Ja inną z ciszę sobie cenię tę z tobą, najbardziej cichą gdy w melodię serc wtopieni rozmawiamy z sobą – milcząc
W zgiełku świata sens słów gubisz tonąc w krzyku niedomówień.
Jak wyrazisz to co czujesz kiedy ciągle nie rozumiesz że wolne miejsca pomiędzy wersami świat wciąż wypełnia wieloma słowami...
Umilknij więc czasem umilknie wtedy świat I pojmiesz wreszcie ten sens przenośni że czasem cisza przemawia najgłośniej.
Rozmowa serc Kiedy serce z sercem rozmawia, To nie ważne jak rozmowa się toczy
Czy za rękę trzymasz kobietę Czy spoglądasz w błękitne jej oczy.
Są rozmowy serc w ciszy biegnące Zasłuchane w siebie bezgłośnie
W których płyną słowa dla ciebie Wtedy zawsze w sercu radośnie.
Niewiadomo też chyba dlaczego Sens ukryty słów serce rozumie I odnajdzie swego rozmówcę W mijającym codziennie go tłumie
koniec