Zimno – pomyślał anioł.
Popatrzył przez dziurę w liściu.
Wyruszył w drogę..
Przed Świętami chciał zobaczyć, co robią ludzie?
Przez anielskie okno widział wysokie drzewa, sięgające nieba.
Zimno. Rozglądając się wokoło, oddechem ogrzał pióra.
Ludzie biegli utrudzeni, zamyśleni, ktoś modlił się cicho, dziecko w płaczu usypiało samo…
To świąteczne zabieganie odbiera ludziom tęskne oczekiwanie - martwił się adwentowy anioł.
Zamyślił się i wołał: Pozwól mówić ciszy adwentu!
Chciał już wrócić na anielskie świętowanie.
Usiadł przy ognisku. Zamyślił się…
Choć sercem już jestem w niebie - wiem, że tu na ziemi muszę pozostać dla ciebie.
Czuwaj ze mną mój człowiecze, bo chwila nadchodzi, gdy Jezus w twym sercu pragnie się narodzić!
Foto: s. Marianna FSK Tekst: s. Lidia FSK