Prezentacja Michał Kluza 1013a

ŻYCIORYS Nazywam się Michał Kluza. Posiadam także drugie imię to jest Marek. Urodziłem się 7 września 1993 roku w Chrzanowie i jestem z pod znaku panny. Z opowieści rodziców wiem ze moje narodziny miały miejsce późną godzina nocna. W młodości byłem bardzo grzecznym dzieckiem o czym także opowiadali mi rodzice. Od początku uwielbiałem ruch i zabawy na świeżym powietrzu co nie zmieniło faktu ze moja wielka pasja były gry telewizyjne. Nie posiadałem wówczas komputera wiec moja właściwie jedyna rozrywka w deszczowe dni były właśnie nienajlepsze wtedy od strony graficznej gry video. W późniejszym czasie, kiedy miałem juz 11 lat dostałem pierwszy komputer. Mam go zresztą do dzisiaj. Spędzałem przed nim długie godziny podczas których przeżyłem mnóstwo przygód. W tym czasie zapałałem miłością do sportu. Przez następne lata gdy tylko pogoda była dobra biegłem na boisko z piłka pod pacha. Zacząłem śledzić dokonania sportowe prawdziwych gwiazd sportu a szczególnie piłkarzy. Chcąc upodobnić się do nich trenowałem całymi dniami z całych sil. Mimo wysiłku jaki w to wkładałem byłem bardzo szczęśliwy. Potem przyszedł czas liceum. Osiągnięcia w dziedzinie treningu musiały pozostać w cieniu szkoły i nauki. Cale prawie liceum upłynęło w nadzwyczaj szybkim tempie. Zanim się obejrzałem nadeszła trzecia klasa a wraz z nią nieustanne myśli o maturze i pójściu na studia. Jeżeli nawet sam o tym zapominałem, przypominał mi ktoś inny. Rodzice cały czas radzili mi abym wziął się do ciężkiej pracy i myślał o swojej przyszłości. Ja natomiast korzystając z rozluźnienia w planie zajęć wolałem znów trenować. Z perspektywy niemal roku zdaje sobie sprawę ze dużo więcej czasu poświęciłem na grę czy to w piłkę czy na komputerze niż na naukę i prawdę mówiąc nie do końca wyszło mi to na dobre. Ale można było się tego spodziewać. Nie mniej okres liceum wspominam jako dosyć luźny i chociaż ostatnie miesiące pobytu w szkole średniej mogły być spożytkowane nieco bardziej pracowicie, to dobrze wspominam ten czas. Po maturze nadeszły długo oczekiwane wakacje. Prawdopodobnie to najdłuższe wakacje mojego życia, w każdym razie aż do emerytury. Chciałem je przeżyć jak najbardziej pożytecznie, niestety jak to zwykle bywa przespałem okazje. Oczywiście zanim osiągnęły one apogeum był okres stresu związany ze składaniem wniosku o przyjcie na uczelnie. Jaka ulga była dla mnie wiadomość ze dostałem się nawet na dwa kierunki. Ostatecznie wybrałem Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie chociaż i druga z opcji była nie mniej kusząca. I tak oto w październiku 2013 roku rozpocząłem moje studia na kierunku towaroznawstwo. Chociaż nie raz uczęszczanie dzień po dniu na uczelnie wydawało mi się nazbyt uciążliwe i ponad moje siły to wciąż tu jestem. Mimo przeciwności i nieprzespanych nocy w czasie sesji udało mi się i właśnie rozpocząłem drugi semestr mojej przygody. Michał Kluza

Reakcje

Rysunek

Arkusz

Koniec Dziękuję za uwagę Dziękuję za uwagę