w dowcipach Małżeństwo
Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód. Nagle: - Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksie. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć? - Oczywiście moja kochana . Ujmijmy to tak: to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzień. To co robimy: Wsadzamy więźnia do więzienia. I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi: - Słoneczko..., więzień uciekł z więzienia. - No to trzeba go zaaresztować kolejny raz. Spróbowali tego w innych pozycjach itd .itd. Mąż po którymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy: - Kochanie, nie wiem, może mi się tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł. Na to mąż resztką sił krzyczy: - Przecież on nie dostał dożywocia!
Mąż wcześniej wrócił z pracy do domu i niespodziewanie zastaje żonę, która nago leży w wymiętoszonej pościeli. - Co to kochanie? - Źle się czuje, chyba chora jestem, więc się położyłam. Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy, a żona krzyczy: - Nie otwieraj szafy, bo tam straszy...! - Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw... Otwiera szafę i widzi swego sąsiada, zupełnie gołego. - No wiesz Władek, tego bym się po tobie nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz...
Mąż przyniósł wypłatę i położył ja przed lustrem. Mówi do żony: - To co przed lustrem moje, a co w lustrze twoje. Żona rozebrała się do naga, stanęła przed lustrem i oznajmia mężowi: - Ta co w lustrze twoja, a co przed lustrem sąsiada z dołu...
Adwokat pyta swojego klienta: - Dlaczego chce się pan rozwieść? - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach! - Pije? - Nie, łazi za mną!
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość: - Dwa centymetry więcej i byłbym królem... Na to jego żona zwraca mu uwagę: - Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
Małżeństwo ma "ciche dni" Małżeństwo ma "ciche dni". Wieczorem mąż pisze żonie kartkę: "Obudź mnie o piątej". Rano mąż budzi się o siódmej i widzi kartkę od żony: "Wstawaj, już piąta" Żona wróciła z wczasów. - Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż. - Tak samo jak ty mi... - No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy
Rozmawiają dwie młode mężatki: - Czy rozmawiasz z mężem podczas stosunku? - No, jak zadzwoni. - Panie doktorze... Moja żona nie żyje! - A co sprawia, że jest pan pewny? - Cóż... Seks jak zwykle taki sam, ale w kuchni rośnie góra nie umytych garnków! Żona mówi do męża: - Kochanie, jutro jest rocznica naszego ślubu. Jak ją uczcimy? Na to mąż odpowiada: - Może minutą ciszy?
Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem: - A ile lat byliście Państwo małżeństwem? - Ponad 50 lat! Odpowiada żona pochlipując. - To trzeba było od razu tak mówić! – uradowany Piotr podrywa się do kartoteki. - Z pewnością znajdziemy go w dziele "męczennicy"!
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki. Przychodzi mąż do domu nad ranem. Żona go wita w drzwiach i pyta: - Gdzie ty byłeś przez całą noc? Oka przez ciebie nie zmrużyłam. Mąż na to: - A myślisz, że ja spałem?
Siedzi facet przy grobie i krzyczy: - Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego to zrobiłeś?! Podchodzi drugi i pyta: - Panie, kogo pan tak żałuje? Ojca, syna? - Pierwszego męża mojej żony.
Pewne małżeństwo, aby nie demoralizować swoich dzieci, ustaliło, ze jak będą chcieli się pokochać to będą mówić że idą robić pranie. Zgodnie z ustaleniami, pewnego dnia mąż mówi do żony: - Kochanie, chodź zrobimy pranie. żona na to: - Nie, teraz nie mam czasu. Mąż jeszcze przez chwile próbował namówić żonę, ale nie dała się skusić, więc poszedł do swojego pokoju. Po jakimś czasie wchodzi żona i mówi: - Skarbie teraz możemy zrobić pranie. Mąż odpowiada: - Za późno, ja już zrobiłem pranie ręczne.
Leży mąż z żoną w łóżku. - Heniu, kochasz mnie jeszcze? - Oczywiście, że Cię kocham. - Pragniesz mnie jeszcze? - Najdroższa, nikogo nie pragnę tak jak Ciebie. - Czyli podobam Ci się jeszcze? - Jesteś najpiękniejsza. - Powiedziałbyś coś, tak od siebie... - Dobranoc Zofio!
Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni, co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona: - Czego ty tam szukasz...? No chodź tu do mnie!!! - Mówią... - odpowiada zdegustowany, świeżo upieczony mąż - że noc poślubna taka piękna, a tu leje i leje...
Rozmawiają trzy przyjaciółki. Jedna z nich mówi: - Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka? Na to druga: - No, mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania. Na to trzecia: - A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę. Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają: - Co ci się stało? - Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: "Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek".
Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna Do sklepu z damską bielizną wchodzi mężczyzna. Czeka aż wyjdą wszyscy klienci i zmieszany podchodzi do ekspedientki. - Chciałbym kupić żonie biustonosz. - Jaki rozmiar? - Nooo, nie wiem. - Czy pańska żona ma piersi tak duże, jak grejpfruty? - Nie. - A może takie jak jabłka? - Może takie jak jajka? Mężczyzna zastanawia się przez chwilę. - Tak, tak... jak jajka... Sadzone.
Podczas kłótni żona wykrzykuje z płaczem: - Już lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabła! - Niestety - wzdycha mąż - Małżeństwa między krewnymi są wzbronione. Mąż i żona siedzą przy stole i jedzą razem obiad... W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę... - Cholera, wyglądam jak świnia - mówi żona. Na to mąż: - I na dodatek oblałaś się zupą. Mąż do żony: - Wiesz, wydaje mi się, że najmłodszy syn nie jest mój. - Co ty opowiadasz? Właśnie tylko on jest twój!
W środku nocy z małżeńskiego łoża wstaje mąż i trzymając się w okolicach krocza zaczyna nerwowo stąpać z nogi na nogę i przechadzając się po pokoju... - Co ci jest? - pyta rozbudzona żona. - A tak cholernie kobity mi się chce.... - odpowiada małżonek. - No to wskakuj - żona zapraszająco odsuwa pierzynę. - Eee.. Jakoś to rozchodzę. Do lekarza przychodzi facet z żona. - Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca... - Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać. Woła męża. - Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.
Na porodówce stoi trzech mężczyzn Na porodówce stoi trzech mężczyzn. W pewnej chwili wychodzi pielęgniarka i mówi do pierwszego: - Urodziły się panu trojaczki. Na to on: - To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Trzech muszkieterów". Potem wychodzi druga i mówi do drugiego: - Urodziły się panu siedmioraczki. - To pewnie dlatego, że moja żona przed porodem oglądała "Siedmiu wspaniałych". W tej chwili trzeci z nich zemdlał. Pielęgniarka spytała, co się stało. Na to on: - Moja żona oglądała przed porodem "Alibabę i 40-stu rozbójników".