Słowo Życia Lipiec 2015 “Miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat.” (J 16, 33)
Tymi słowami kończą się mowy pożegnalne, kierowane przez Jezusa do uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy, zanim oddany został w ręce tych, którzy wydali Go na śmierć. Był to dialog zwięzły, w którym odsłonił najgłębszą rzeczywistość swojej relacji z Ojcem oraz powierzonej Mu przez Niego misji.
Jezus opuszcza ziemię i wraca do Ojca, podczas gdy uczniowie mają pozostać w świecie, aby kontynuować Jego dzieło.
Oni również, tak jak On, będą nienawidzeni, prześladowani, nawet wydawani na śmierć. (por. J 15, 18.20; 16, 2). Mons. Oscar Arnulfo Romero, Arcybiskup S. Salvador, obrońca biednych, zabity podczas sprawowania mszy św. w 1980 roku. W marcu 2015 został zainicjowany jego proces beatyfikacyjny.
Ich misja będzie trudna, tak jak Jego misja. On zna dobrze trudności i próby, które muszą spotkać Jego przyjaciół: Na świecie doznacie ucisku (J 16,33), powiedział przed chwilą.
Jezus zwraca się do apostołów zgromadzonych wokół siebie na tej Ostatniej Wieczerzy, ale ma przed sobą wszystkie pokolenia uczniów, którzy za Nim pójdą przez wieki, również nas.
Tak jest naprawdę. Mimo radości rozsianych na naszej drodze, nie brak również „udręk”: niepewna przyszłość, tymczasowość pracy, ubóstwo i choroby, cierpienia z powodu klęsk żywiołowych i wojen, przemoc w domach i między narodami.
Są również cierpienia związane z faktem bycia chrześcijanami: codzienna walka, by pozostać wiernym Ewangelii, poczucie niemocy wobec społeczeństwa, które wydaje się obojętne na przesłanie Boga, wyśmiewanie, pogarda, jeśli nie otwarte prześladowanie ze strony tych, którzy nie rozumieją Kościoła albo mu się przeciwstawiają.
“Miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat.” Jezus zna te cierpienia, bo przeżył je osobiście, a jednak mówi:
Stwierdzenie to, wypowiedziane tak zdecydowanie i z przekonaniem, wydaje się sprzecznością. Jak Jezus może mówić, że zwyciężył świat, jeśli kilka chwil po wypowiedzeniu tych słów zostanie uwięziony, ubiczowany, skazany i zabity w najokrutniejszy i najbardziej haniebny sposób?
Nie tylko nie zwyciężył, lecz wydaje się zdradzony, odrzucony, unicestwiony, a więc całkowicie przegrany. Na czym polega Jego zwycięstwo?
Niewątpliwie na zmartwychwstaniu: śmierć nie może już nad Nim panować. Jego zwycięstwo jest tak potężne, że nas również czyni jego uczestnikami: staje się obecny pomiędzy nami i prowadzi nas ze Sobą do pełni życia, do nowego stworzenia.
Przedtem jednak Jego zwycięstwem był akt największej miłości, przez którą oddał za nas życie. Tutaj, w klęsce porażki, tryumfuje On w pełni.
Wnikając do każdego zakątka śmierci, uwolnił nas od wszystkiego, co nas przygniata i przemienił każdy nasz „negatyw”, każdą naszą ciemność i cierpienie w spotkanie ze Sobą, z Bogiem, z Miłością, z pełnią.
Za każdym razem gdy św. Paweł myślał o zwycięstwie Jezusa, zdawało się, że szaleje z radości. Jeśli Jezus – jak twierdził - stawił czoła wszelkim przeciwnościom, aż po największą z nich: śmierć, to my również, razem z Nim i w Nim, możemy przezwyciężyć każdą trudność. Co więcej, dzięki Jego miłości jesteśmy „więcej niż zwycięzcami”:
«Jestem pewien, że ani śmierć, ani życie […], ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym» (Rzym 8, 38; por. 1 Kor 15, 57).
“Miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat.” Dlatego rozumiemy zachętę Jezusa, by niczego już się nie bać:
Słowo Jezusa, którym będziemy żyli przez cały miesiąc, potrafi napełnić nas ufnością i nadzieją. Choćby nie wiem jak okrutne i trudne były sytuacje, w których się znajdziemy, miejmy pewność, że Jezus już je przeżył i przezwyciężył.
I choć nie posiadamy Jego mocy wewnętrznej, mamy Jego samego, który żyje i walczy razem z nami. Jeśli Ty zwyciężyłeś świat – możemy Mu powiedzieć, gdy czujemy, że przytłaczają nas trudności, próby, pokusy – potrafisz zwyciężyć także tę moją ‘udrękę’.
Gdyż to, co dotyka mnie, moją rodzinę, moich kolegów w pracy, co zdaje się być przeszkodą nie do pokonania i mamy wrażenie, że nie damy rady, to jednak z Tobą pomiędzy nami znajdziemy odwagę i siłę, by stawić czoła tej przeciwności, aż staniemy się „więcej niż zwycięzcami”.
Nie chodzi o jakąś tryumfalną wizję życia chrześcijańskiego, jakoby wszystko było łatwe i już rozwiązane. Jezus jest zwycięski właśnie w momencie, gdy przeżywa dramat cierpienia, niesprawiedliwości, opuszczenia i śmierci.
Jego zwycięstwo – to zwycięstwo osoby podejmującej cierpienie z miłości, która wierzy w życie po śmierci.
Może czasem również my, tak jak Jezus i jak męczennicy, powinniśmy oczekiwać nieba, aby ujrzeć pełnię zwycięstwa nad złem.
Lękamy się często mówić o raju, jakby myśl o nim była narkotykiem, który nie pozwala odważnie zmierzyć się z trudnościami, jakimś znieczuleniem, które ma łagodzić cierpienia, jakimś alibi usprawiedliwiającym nas przed zaangażowaniem się w walkę z niesprawiedliwością.
A przecież nadzieja na niebo i wiara w zmartwychwstanie są potężnym impulsem, by stawić czoło wszelkim przeciwnościom, do podtrzymania innych w próbach, do uwierzenia, że ostatnie słowo należy do miłości, która zwycięża nienawiść, do życia pokonującego śmierć.
Za każdym razem, gdy napotkamy jakąś trudność w swoim życiu, zobaczymy ją u naszych bliskich albo dowiemy się, że dotknęła ludzi w różnych częściach świata,
odnówmy naszą ufność w Jezusa obecnego w nas i pomiędzy nami, w Tego, który zwyciężył świat, który daje nam udział w swoim zwycięstwie, który otwiera nam niebo, dokąd odszedł, aby przygotować nam miejsce.
W ten sposób znajdziemy odwagę, by przezwyciężyć każdą próbę. Wszystko możemy zwyciężyć w Tym, który obdarza nas mocą.
Tekst: Fabio Ciardi OMI Grafika Anna Lollo we współpracy z ks. Placido D’Omina (Sycylia - Włochy) * * * Ten komentarz do Słów życia jest tłumaczony na 96 języków i dialektów, dociera do kilku milionów ludzi na całym świecie za pośrednictwem druku, radia, telewizji i Internetu - więcej informacji na Plik PPS jest tłumaczony na wiele języków i dostępny na stronie “Miejcie odwagę: Ja zwyciężyłem świat.” (J 16, 33)