Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Dworek w Słopcu.

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "Dworek w Słopcu."— Zapis prezentacji:

1 Dworek w Słopcu

2 Dworek w Słopcu to jeden z najstarszych zabytków tej miejscowości
Dworek w Słopcu to jeden z najstarszych zabytków tej miejscowości. Jest budowlą mającą około 150 lat usytuowaną w centralnej części Słopca Rządowego. Przypuszcza się, że budowniczym dworku był niejaki Józef Jędrzejewski, gdyż w umowie dzierżawy jaką zawarł z właścicielką Słopca Apolonią Czerwińską z roku nie ma wzmianki o dzierżawie dworu. Budowla została wzniesiona na planie prostokąta o wymiarach 11,6 na 17,65 metra, o planie dwutraktowym, ze śladami przelotowej sieni. Od tyłu dostawiona jest prostokątna przybudówka, od podwórza sionka, od frontu ganek, który podpierają cztery kolumienki. Dworek zbudowany został z kamienia i modrzewia. Dworowi towarzyszyły zabudowania gospodarcze, z których zachował się budynek stajni. Koło dworu właściciele utrzymywali duży ogród, w którym hodowali niespotykane w Słopcu roślin i kwiaty. Zachowały się jeszcze stare drzewa, choć układ kompozycyjny ogrodu jest już zupełnie nieczytelny. Ciekawostką jak na owe czasy była uprawa soczewicy, używanej potem jako farsz do pierogów. Obok posiadłości rozciągał się kilkuhektarowy staw rybny, po którym pływały dzikie kaczki, łabędzie. Staw służył również gospodarzom i zaproszonym gościom do przejażdżek łódkami, łowienia ryb, ogród do zabaw i zbierania owoców, którymi obdzielano okolicznych mieszkańców.

3 Ogród obecnie

4 Historia dworku W czasie okupacji dworem zarządzał drugi syn sędziego Czesław Tomal. Córkę jego Janinę poślubił kierownik szkoły Paweł Chwastowski. W czasie wojny prowadzili oni również w dworze tajne nauczanie. Z historią dworu związani są również inni jego mieszkańcy – Stanisław Tomal z żoną Bronisławą z Krzyżanowskich, Władysław Tomal – leśniczy lasów , wnuczka Józefa – Irena. W czasie wojny częstym gościem we dworku byli powstańcy z okolicznych lasów, oddziały partyzanckie, żołnierze „Barabasza”, „Wiernego”. Również tutaj z powodu dobrego usytuowania wśród osłaniających go od podwórka i od strony sadu drzew, odbywało się w czasie wojny tajne nauczanie prowadzone przez zaangażowanych nauczycieli, co wspominała córka Czesława Tomala, syna Józefa. Nauczyciele Związku Nauczycielstwa Polskiego pełnili dobroczynnie i nieodpłatnie swe obowiązki, dzięki czemu wielu uczniów mogło po wojnie przejść od razu do szkoły średniej. Na lekcje do dworku przychodziło mimo niesprzyjających warunków wielu chętnych. W czasie wojny miał miejsce wybuch. Część budynku uległa zniszczeniu, dlatego też stojąca na podwórku piwnica, była schronem dla mieszkańców.

5 Pani Katarzyna Skwark, autorka jednego z artykułów zamieszczonego w BIT- lokalnym czasopiśmie, opowiada, że miała możliwość w latach 90- tych dokładnego obejrzenia wnętrza, wtedy jeszcze w miarę zadbanego i użytkowanego dworku. Oprowadził ją po nim ówczesny właściciel pan Tomal. Pani Skwark zwróciła wtedy uwagę na piękne pianino, stare narożne szafki, olbrzymi stół, etażerki i piękną komodę oraz niepowtarzalną atmosferę tego miejsca. Z upływem lat dworek opustoszał, a ze środka zniknęły też zabytkowe meble. Od kilku lat miejsce to ponownie tętni życiem. Zamieszkało tu bowiem małżeństwo wraz z trójką dzieci, którzy pokochali to miejsce i zaangażowali się w remont dworku.

6 Dworek w latach 90-tych XX wieku – elewacja zachodnia

7 Dworek obecnie – elewacja zachodnia

8 Południowa strona dworku
w latach 90 – tych XX wieku Południowa strona dworku obecnie

9 Elewacja wschodnia lamusa w latach 90-tych XX wieku

10 Elewacja wschodnia domu obecnie (wyjście do ogrodu)

11 Fragment budynku gospodarczego obecnie

12 Dlaczego zdecydowali się Państwo zamieszkać w Słopcu ?
WYWIAD Z PANIĄ EDYTĄ MICHALCZEWSKĄ I PANEM DARIUSZEM SYPNIEWSKIM OBECNYMI WŁAŚCICIELAMI DWORKU Dlaczego zdecydowali się Państwo zamieszkać w Słopcu ? Miejsca do mieszkania szukaliśmy przez wiele lat. Chcieliśmy mieszkać w jakimś starym domu, najchętniej otoczonym drzewami. Poszukiwania rozpoczęliśmy od nakreślenia na mapie okręgu, którego centrum były Kielce, a najbardziej oddalone miejsca znajdowały się około 30 kilometrów od nich. Sukcesywnie przeszukiwaliśmy wyznaczony obszar. Poszukiwania trwały kilka lat. Pewnego, zimowego dnia przyjechaliśmy w znane nam już okolice, zobaczyć w jakim stanie obecnie znajduje się młyn. Przez przypadek skręciliśmy w inną stronę niż planowaliśmy. Natknęliśmy się na budynek, który nas zauroczył. W innej porze roku na pewno byłby niewidoczny ze względu na obecne tam krzaki. Tym, co świadczyło, że budynek nie jest zamieszkały był brak jakichkolwiek ludzkich śladów na śniegu. Rozpoczęliśmy więc poszukiwania właścicieli. Wiedząc, że młyn jest wpisany do rejestru zabytków, domyśliliśmy się, że dom mógł być z nim związany. W spisie zabytków województwa świętokrzyskiego odnaleźliśmy oba obiekty wraz z numerami i nazwiskami właścicieli. Skontaktowaliśmy się z nimi. Ze względu na długo trwające czynności prawne, ostatecznymi właścicielami staliśmy się po upływie kilku lat. W międzyczasie bywaliśmy tu w okresie letnim z dziećmi i przyjaciółmi.

13 Jak wyglądał dworek kiedy pierwszy raz do niego weszliście ?
Doskonale pamiętam ten dzień. Było to pochmurne, wiosenne popołudnie. Kiedy weszliśmy do wnętrza, w kuchni stało łóżko z wielką pierzyną , nakryte wełnianym kocem w biało-czarną kratę. Ogromny stół noszący ślady ćwiartowania mięsa pokryty był zapleśniałą serwetą. Po obu stronach stołu znajdowały się dwie ławy do siedzenia. Na jednej ze ścian stał kredens, a na innej ówczesna toaletka. Na podłodze rozłożone były chodniki. Całość mieszkania umeblowana była w jednym charakterze. Były: toaletki , biurko , komoda, pianino, biblioteczka, stół do grania w brydża , stół do grania w szachy, łóżka, szafki nocne, kredensy, komplet czarnych mebli gdańskich w bardzo dobrym stanie. Oprócz tego w domu znajdował się kominek. Zanim staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami cały komplet mebli gdańskich został wykradziony.

14 Czy dużo wnieśli Państwo zmian w wystroju dworku?
Po pierwsze zmieniliśmy funkcje pomieszczeń. Na przykład z lamusa, czyli przydomowego spichlerza zrobiliśmy łazienkę. Dawniej łazienek nie było, a dziś nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Zmienił się wystrój na przykład w miejscu wspomnianego wcześniej łóżka znajdują się meble kuchenne. Wymienione zostały okna, drzwi, częściowo sufity i podłogi, ale tylko te, które nie mogły zostać zachowane, ze względu na zły stan. Staramy się wiernie odtwarzać detale z przeszłości, używając tych samych materiałów i technologii. Na przykład stare stropy modrzewiowe uzupełniono nowymi stropami modrzewiowymi, przy rekonstrukcji dachu nie użyto ani jednego gwoździa (całość mocowana jest na zamki, czopy i drewniane kołki. Dach pokryto dachówką pochodzącą z Kolegiaty w Wiślicy, aby nie wprowadzać nowoczesnego pokrycia. Wszystkie nasze kroki uzgadnialiśmy z konserwatorem zabytków.

15 Zwykle stare budynki są zamieszkiwane przez duchy.
Czy w państwa przypadku też tak było? W czasie II wojny światowej, podczas demonstrowania rozkładania granatu grupie młodych Niemców przez ich dowódcę nastąpił wybuch i część z nich zginęła. Część domu uległa zniszczeniu, a osoby zostały pochowane w ogrodzie. Po wojnie, rodziny zmarłych Niemców zabrały ich szczątki. Moja koleżanka, która do mnie przyjeżdżała, nawet nie znając tej historii, wieczorami bała się wyjść do ogrodu. Miała wrażenie, że stoi za nią jakaś osoba. Całkiem możliwe jest więc, że mamy niewidzialnych domowników- z uśmiechem dodaje pani Edyta.

16 Dzieje historyczne dworku w relacji Barbary Tomali
Jak twierdzi pani Barbara, władze carskie po powstaniu styczniowym zabrały wówczas dwór z otaczającym go majątkiem biskupom krakowskim. Dostał go od 1855 roku w dzierżawę, a później na własność Józef Nepomucen Tomal, który był sędzią w Daleszycach. Wśród starszego pokolenia mieszkańców wioski uchodził za człowieka niezmiernie skromnego i sprawiedliwego, który całe życie marzył o wolnej Polsce i dla niej poświecił większą część swojego życia. Po ostatniej wojnie nie został odebrany rodzinie, chociaż ówczesny właściciel Stanisław Tomal, teść pani Barbary, był napiętnowany jako kułak. – „Pamiętam, że była olbrzymia kuchnia z dużym piecem, obszerne piwnice pod całym budynkiem, duży strych. Z pokoju z kominkiem wchodziło się do spichlerza Z salonu było wyjście do ogrodu, za którym znajdował się staw. Jeszcze w latach 60. pływało się tam łódką”- wspomina pani Barbara. Po śmierci Stanisława Tomali opustoszał również dwór, zaczął niszczeć. Nie oszczędzali go też złodzieje. Pani Barbara do dziś nie może odżałować czarnych mebli gdańskich, które musiały zostać wywiezione samochodem, ale nikt z okolicznych mieszkańców niczego nie zauważył. Sprzed ogrodzonego murem z kamienia i drewna dworu zniknął też kamienny orzeł z wielką kulą. 

17 Prezentację przygotowały:
Dziękujemy za uwagę Prezentację przygotowały: Patrycja Harabin Barbara Raus


Pobierz ppt "Dworek w Słopcu."

Podobne prezentacje


Reklamy Google