Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Witold Kwaśnicki Zakład Ogólnej Teorii Ekonomii

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "Witold Kwaśnicki Zakład Ogólnej Teorii Ekonomii"— Zapis prezentacji:

1 Ludwig von Mises o antykapitalistycznej mentalności ludzi wykształconych
Witold Kwaśnicki Zakład Ogólnej Teorii Ekonomii Instytut Nauk Ekonomicznych Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytet Wrocławski

2 Ludwig von Mises (1881 – 1973) Urodzony 29 września 1881 roku, syn Artura Edlera i Adeli (Landau) von Misesów we Lwowie, 10 października w 1973 roku umiera w Szpitalu Świętego Wincentego w Nowym Yorku. W wieku 19 lat podjął studia na Uniwersytecie Wiedeńskim, doktorat z prawa w 1906; studiował w duchu założyciela Szkoły Austriackiej, Carla Mengera. udział w seminarium Eugena von Böhm-Bawerka ( )  minister finansów w Austro-Węgrzech, zrównoważył budżet, wprowadził standard złota. – uczy ekonomii w Wiener Handelsakademie für Mädchen praca w Kammer für Handel, Gewerbe und Industrie ("Handelskammer„), agencji doradzajacej rządowi.  The Theory of Money and Credit (1912) - pierwsza duża praca. tak jak cena wszelkich dóbr jest determinowana przez podaż i popyt, tak samo jest z siłą nabywcza pieniądza („ceną”); ceny mogą zwiększać się szybciej lub wolniej niż ilość pieniądza, wielkość i szybkość wzrostu cen zależy od chęci ludzi do trzymania pieniędzy. ponieważ ceny zwiększają się w relacjach do innych, inflacja monetarna przynosi ze sobą jedynie redystrybucję majątku od oszczędzających i zarabiających do banków i rządu, oraz związanych z nimi grup interesu. pieniądz był u swych źródeł dorobkiem rynkowym, nie wziął się z edyktu władz, czy umowy społecznej  powinien zostać rynkowi zwrócony. Banki powinny być traktowane tak, jak każdy inny sektor ekonomii rynkowej, powinny podlegać konkurencji. Waluta powinna być powiązana ze złotem przez swobodną wymienialność.

3 L. von Mises pozycja privatdozenta na Uniwersytecie Wiedeńskim  prestiżowa, ale nieodpłatna, jego dochody pochodziły z posady doradcy ekonomicznego, a później głównego doradcy ekonomicznego Austriackiej Izby Handlu, we wczesnych latach 20 udało mu się, niemal własnoręcznie, uchronić Austrię przed pójściem w ślady niemieckiej hiperinflacji. założył Austriacki Instytut Badania Cyklów Koniunkturalnych (The Oesterreichisches Institut für Konjunkturforschung ), w 1931 zatrudnił F. A. Hayeka.

4 W swoich wspomnieniach stwierdził, że „profesura na uniwersytetach była dla niego niedostępna tak długo jak poszukiwani tam byli tylko interwencjoniści i socjaliści” ; "university professorship was closed to me inasmuch as the universities were searching for interventionists and socialists.” - Notes and Recollections, p. 73.

5 „Przybywajcie dziatki, wszak dzisiaj piątek, Misesa czas zacząć Privatseminar. I ja tam będę, choć lata początek kusi dniem pięknym, na zmysły rzuca czar.” Feliks Kaufman napisał 28 utworów poetyckich śpiewanych do popularnych melodii austriackich Seminaria odbywały się w Wiedniu w latach , co drugi piątek. Rozpoczynały się w biurze Misesa w Izbie Handlowej o 19:30, a kończyły w Café Künstler około pierwszej nad ranem. Na seminaria przychodzili m.in. ekonomiści F.A. Hayek, G. Haberler, F. Machlup, filozof A. Schütz, także Kaufman. Mises nie dostawał za nie żadnych pieniędzy z Uniwersytetu Wiedeńskiego.

6 1902-1919 Early Works; Theory of Money and Credit; Nation, State, and Economy
The Theory of Economic Calculation; Socialism Business Cycle Research; Critique of Interventionism; Liberalism Business Cycle Research; Attack on Inflationism; Epistemological Problems International Political Economy; Exchange Rates; Labor Theory Nationalokonomie; Methodological Work; Omnipotent Government; Bureaucracy Planning for Freedom; The Clash of Group Interests; Human Action Attack on Mixed Economy, Keynesianism, Welfare State Anti-Capitalistic Mentality, Theory and History, Liberty and Property Historical Setting of the Austrian School; Ultimate Foundation of Economic Science One Hundred Years of Marxism; Russian Reform; Capitalism vs. Socialism Notes and Recollections; Economic Policy; The Scholar's Edition

7 na wygnaniu w Genewie pisze swoją monumentalną Nationalökonomie (opublikowaną w 1940 roku); rozszerzone i przetłumaczone na język angielski, jako Human Action. od 1940 w USA; odmówiono mu zatrudnienia; z pomocą Henry’ego Hazlitta i Laurence’a Fertiga, uzyskuje stanowisko profesora wizytującego (visiting professorship) w Wyższej Szkole Biznesu (Graduate School of Business) na Uniwersytecie Nowojorskim (New York University). Jego pensję opłacali ludzie biznesu i fundacje, ale nigdy formalnie nie został członkiem kadry naukowej. Dziekan, John Sawhill, skłaniał nawet lepszych studentów, by nie brali udziału w „prawicowych, reakcyjnych” grupach zajęciowych Misesa. w 1944 ostrzegł przed etatyzmem ekonomii mieszanej, w Biurokracji  rządowe agencje regulacyjne, którym brakuje testu mechanizmu zysków i strat, zwiększają swoją masę i agresję ingerencji, nawet wtedy, gdy nie przynoszą żadnego społecznego i ekonomicznego pożytku.

8 w 1969 roku, mając 87 lat, odszedł na emeryturę, był najstarszym aktywnym profesorem w Stanach Zjednoczonych. życie pełne nauczania i pisania – 25 książek i ponad 250 artykułów naukowych – osiągnięć na rzecz wolności. Jego studenci, Wilhelm Röpke i Ludwig Erhard popchnęli Niemcy w kierunku wolności i stali się autorami „cudu gospodarczego”. We Włoszech, przyjaciel i naśladowca Misesa, Luigi Einaudi poprowadził, jako prezydent, zwycięską walkę z komunistycznym przewrotem. We Francji jego student, Jacques Rueff – doradca de Gaulle’a – walczył o zdrowy pieniądz i wolne rynki. W Stanach Zjednoczonych Mises zainspirował Murraya N. Rothbarda, głównego specjalistę Instytutu Misesa od spraw akademickich i całą generację młodych nauczycieli. Mises nie dożył odnowy zainteresowania jego ideami, która zaczęła się wraz z Nagrodą Nobla przyznaną Hayekowi, a rozkwitła, gdy założono Instytut Misesa. Jednak, jak powiedziała Margit von Mises, „Instytut Ludwiga von Misesa jest dla mnie spełnionym marzeniem”.

9 Fragment listu F.A. Hayeka do prof. Misesa z 7 marca 1956 roku
"Profesorze Mises! Wiedział Pan od początku, że idee o które walczył Pan tak długo w samotności, lub tylko z niewielką pomocą, ostatecznie zwyciężą [...] Pochodnia, którą Pan zapalił, stała się przewodnikiem dla nowego ruchu na rzecz wolności, który z każdym dniem rośnie w siłę."

10 Nobel 1974 (oficjalny komunikat)
„Profesorowi Gunnarowi Myrdalowi i Profesorowi Fryderykowi von Hayek za ich pionierskie osiągnięcia w rozwoju teorii pieniądza i fluktuacji gospodarczych i za ich dogłębną analizę współzależności zjawisk gospodarczych, społecznych i instytucjonalnych.” „Professor Gunnar Myrdal and Professor Friedrich von Hayek for their pioneering work in the theory of money and economic fluctuations and for their penetrating analysis of the interdependence of economic, social and institutional phenomena.”

11 Friedrich August von Hayek – Banquet Speech
Yet I must confess that if I had been consulted whether to establish a Nobel Prize in economics, I should have decidedly advised against it. One reason was that I feared that such a prize, as I believe is true of the activities of some of the great scientific foundations, would tend to accentuate the swings of scientific fashion. This apprehension the selection committee has brilliantly refuted by awarding the prize to one whose views are as unfashionable as mine are. There is no reason why a man who has made a distinctive contribution to economic science should be omnicompetent on all problems of society - as the press tends to treat him till in the end he may himself be persuaded to believe. I am therefore almost inclined to suggest that you require from your laureates an oath of humility, a sort of hippocratic oath, never to exceed in public pronouncements the limits of their competence. Or you ought at least, on confering the prize, remind the recipient of the sage counsel of one of the great men in our subject, Alfred Marshall, who wrote: "Students of social science, must fear popular approval: Evil is with them when all men speak well of them".

12 Czy Mises był Polakiem? oczywiście nie był, ale zasługuje na naszą uwagę w nie mniejszym stopniu niż wielu wybitnych naszych rodaków. … Mówił po niemiecku, polsku, francusku, rozumiał ukraiński. Jak pisze (publikująca również w polskim Stańczyku) Erik Ritter von Kuchnelt-Leddihn w doskonałym artykule The Cultural Background of Ludwig von Mises: „środowisko polskie ukształtowało go we wczesnej młodości w większym stopniu niż korzenie żydowskie”, a walcząc niestrudzenie o przywrócenie odwiecznym prawdom ich należnego miejsca, „miał być może w pamięci słowa polskiego hymnu, który musiał w dzieciństwie często słyszeć: „Jeszcze Polska nie zginęła...”

13 O Misesie w internecie Ludwig von Mises Institute (www.mises.org)
Instytut Misesa (mises.pl) ich misja: Sprowadzić Austriaków do domu Koło Naukowe Ogólnej Teorii Ekonomii im. Ludwiga von Misesa (

14 ‘System cen jako otwieracz do konserw’ (D.W. MacKenie)
‘debata kalkulacyjna’,‘debata socjalistyczna’ - zapoczątkowana w latach przez Misesa i kontynuowana przez Hayeka w 1930. Mises  bez systemu cen (i własności prywatnej) nie jest możliwe ‘wyliczenie’ ile należy produkować. Oskar Lange  zdolny matematyk, ‘modele pozwalają centralnemu planiście symulować to co dzieje się na rynku’, równania zaproponowane przez Léon’a Walrasa są do tego doskonałe; Hayek  nie ma żadnej możliwości by centralny planista mógł zdobyć potrzebną wiedze by taki układ równań rozwiązać. żart o inżynierze, chemiku i ekonomiście. Lange and Fred M. Taylor – dla danych zasobów jest możliwe wyliczenie optymalnej produkcji; Lange  ‘centralni planiści mogą patrzeć przez szklane ściany socjalizmu’ (‘central planners would see through the glass walls of socialism’)  zatem całkowity brak prywatności. Hayek and Mises  ‘Potrzebujemy otwieracza do konserw’ , Lange and Taylor  ‘Załóżmy, że mamy otwieracz do konserw’ Wassily Leontief  Nobel w 1973 roku za analizę typu ‘wejście-wyjście’  wykorzystywany szroko przez planistów. Mises, Hayek – widzenie ewolucyjne rozwoju gospodarczego; Walras, Lange, Taylor i Leontief teoretyzowanie oparte na analizie stanów równowagi. The Price System as Can Opener Published in The Freeman: Ideas on Liberty - January 2002 by D.W. MacKenzie

15 Oskar Lange - socjaliści powinni wystawić Misesowi pomnik
„To dzięki temu, że socjaliści musieli odeprzeć jego poważny zarzut, docenili znaczenie systemu kalkulacji ekonomicznej dla poprawnej alokacji zasobów w gospodarce socjalistycznej”.

16 Mentalność antykapitalistyczna (1956)
"Wszyscy, którzy ze względów etycznych odrzucają kapitalizm jako system niesprawiedliwy, oszukują samych siebie."

17 Mises Mentalność antykapitalistyczna ‘Wszechwładny konsument’
„W codziennie powtarzanym plebiscycie, w którym każdy grosz daje prawo do głosowania, konsumenci określają kto powinien posiadać i prowadzić fabrykę, sklep, czy farmę.” podobanie Milton Friedman w Wolnym wyborze (1980): „"Urna wyborcza tworzy ... zgodność bez jednomyślności zaś rynek jednomyślność bez zgodności".

18 Urazy zawiedzonej ambicji
Postarajmy się zrozumieć teraz dlaczego ludzie czują odrazę do kapitalizmu: w społeczeństwie opartym na kastach i statusie człowiek może przypisać swój niepomyślny los warunkom, nad którymi nie ma kontroli. Jest niewolnikiem, ponieważ wyższe siły, które określają wszystko co się dzieje, wyznaczyły mu jego miejsce. Jego czyny nie maja tu wpływu i nie ma powodu aby miał wstydzić się swoich nędznych warunków. Żona nie może go za to winić. Jeśliby go spytała: "Dlaczego nie jesteś księciem, ja byłabym księżniczką", on odpowiedziałby: "Gdybym się urodził synem księcia, to bym się z tobą nie ożenił - córką sługi - lecz z córką innego księcia; a to, że nie jesteś księżniczką to jest wyłącznie twoja wina; dlaczego nie byłaś mądrzejsza w wyborze swoich rodziców?". W kapitalizmie sprawy mają się zupełnie inaczej. Tutaj pozycja życiowa każdego zależy od jego własnego działania. Każdy, którego ambicje nie zostały w pełni zaspokojone doskonale wie, że zaprzepaścił okazję, że był poddany próbie, w której został pokonany przez innego. Gdy żona strofuje go: "Dlaczego zarabiasz tylko dwieście dolarów tygodniowo? Gdybyś był tak mądry jak twój przyjaciel Paweł, byłbyś teraz szefem a ja bym miała lepsze życie", staje się świadom swej niższości i czuje się upokorzony.

19 Urazy inteligentów Ludzie tacy nie cierpią kapitalizmu, ponieważ przydzielił on innemu człowiekowi pozycję, którą sami chcieliby zajmować. Tak jest na przykład z tymi, których ogólnie nazywa się inteligentami. Weźmy np. lekarzy. Codzienna rutyna i doświadczenie czynią każdego doktora świadomym faktu, że istnieje hierarchia określona zasługami i osiągnięciami każdego pracownika medycyny. Ci, którzy są teraz wybitniejsi od danego lekarza, ci, których metod i usprawnień musi on się teraz uczyć, i odpowiednio praktykować w celu utrzymania się na właściwym poziomie, ci sami byli jego zwykłymi kolegami na akademii medycznej, później służyli jako interniści, tak jak i on, a obecnie razem z nim uczęszczają na zebrania stowarzyszenia lekarzy. Spotyka ich zarówno przy łóżku pacjenta jak i na towarzyskich spotkaniach. Niektórzy z nich są jego osobistymi przyjaciółmi, lub spokrewnieni z nimi; wszyscy oni odnoszą się do niego z uprzejmością i nazywają go swoim drogim kolegą. Ale górują nad nim w uznaniu przez ogół i często również w wysokości dochodów. Przewyższyli go, a teraz należą do innej klasy ludzi. Gdy przyrównuje się do nich, czuje się poniżony. Ale musi uważać na siebie, ażeby swojej złości i zazdrości nikomu nie ujawniać. Nawet najlżejszy ślad takich uczuć mógłby zostać zauważony, bardzo źle oceniony i mógłby go zdeprecjonować w oczach innych. Musi przełknąć swoje upokorzenie i odwrócić gniew w innym kierunku. Oskarża więc ustrój ekonomiczny i system kapitalistyczny, który uważa za szkodliwy. Gdyby nie ten nieuczciwy system, jego zdolności, praca, jego zapał i osiągnięcia, przyniosłyby mu uznanie i bogactwo.

20 Urazy inteligentów To samo dzieje się z wieloma prawnikami i nauczycielami, artystami, aktorami i dziennikarzami, architektami i pracownikami naukowymi, inżynierami i chemikami. Oni także odczuwają frustrację, ponieważ są zirytowani powodzeniem swoich bardziej zdolnych kolegów, swoich dawnych szkolnych towarzyszy i przyjaciół. Urazy te są właśnie pogłębiane przez owe przepisy postępowania zawodowego, które rzucają zasłonę koleżeństwa i braterstwa na realia współzawodnictwa. Aby zrozumieć niechęć inteligencji i inteligentów do kapitalizmu trzeba sobie zdać sprawę, że w ich umyśle system ten utożsamiany jest z określonymi osobami, których sukces mają im za złe, i których czynią odpowiedzialnymi za swoje zawiedzone  ambicje. Ich odraza do kapitalizmu jest tylko maską ich zawiści żywionej do "kolegów", którym się lepiej powiodło.

21 Komunizm Broadwayu i Hollywoodu
Autorzy sztuk i aktorzy są często najbardziej zagorzałymi zwolennikami sowietyzmu. W kapitaliźmie, materialny sukces jednostki zależy od oceny jego osiągnięć dokonanej przez niezależnych konsumentów. W tym znaczeniu nie ma tu różnicy między usługami oferowanymi przez fabrykanta, a scenopisarza, lub aktora. Świadomość tej zależności czyni zaangażowanych w przemyśle rozrywkowym bardziej niepewnymi jutra, aniżeli tych, którzy oferują klientowi namacalne dobra. Producenci tych ostatnich wiedzą, że ich produkty są kupowane z powodu określonych właściwości fizycznych. Mają więc podstawę aby się spodziewać, że publiczność będzie tak długo te produkty nabywać jak długo nic lepszego i tańszego nie będzie jej oferowane, gdyż jest nieprawdopodobne, aby potrzeby klientów zaspokajane przez takie produkty zmieniły się w najbliższej przyszłości. Stan zapotrzebowania rynku na nie może, do pewnego stopnia, być przewidziany przez inteligentnego przedsiębiorcę. Może więc on z pewną dozą ufności spoglądać w przyszłość. Oczywiste jest, że nie ma lekarstwa na to co ludzi z przemysłu rozrywkowego czyni niepewnymi jutra. Wówczas, tak jak tonący "chwytają się brzytwy". Komunizm, myślą niektórzy, przyniesie mi oswobodzenie od niepewności. Czy nie jest to system, który czyni wszystkich ludzi szczęśliwymi? Czyż oni sami ciężko pracujący, nie są towarzyszami wszystkich innych pracujących ludzi?

22 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Najbardziej zadziwiającą rzeczą dotyczącą bezprecedensowej zmiany egzystencjalnych warunków spowodowanych kapitalizmem jest fakt, że zostało to dokonane wysiłkami niewielu pisarzy-ekonomistów i niewielu mężów stanu, którzy przyswoili sobie idee tych pierwszych. Nie tylko szerokie masy, ale także większość przedsiębiorców, którzy dzięki swojej działalności handlowo-przemysłowej wdrażali w życie prawa liberalizmu rynkowego (lesseferyzmu), nie rozumiało głównych cech funkcjonowania tych praw. Nawet w szczytowych dniach liberalizmu tylko niewielu ludzi pojmowało w pełni działanie ekonomii rynku. Cywilizacja zachodnia przyjęła kapitalizm za zaleceniami tej elity ludzi.

23 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Wynikiem tej ignorancji jest fakt, że ludzie przypisują wszystkie ulepszenia warunków ekonomicznych postępowi nauk przyrodniczych i technologii. Widzą oni to tak, że na przestrzeni ludzkiej historii zwycięża samoczynna tendencja w kierunku postępu doświadczalnych nauk przyrodniczych i ich stosowania do rozwiązywania problemów technologicznych. Tendencja ta jest nie do pokonania, i jest wrodzona rodzajowi ludzkiemu. Jej działanie występuje bez względu na polityczną czy gospodarczą organizację społeczeństwa. Uważają oni, że bezprecedensowy postęp technologiczny w ostatnich dwustu latach nie był kształtowany systemami ekonomicznymi tego okresu. Nie był on osiągnięciem klasycznego liberalizmu, wolnego handlu, leseferyzmu i kapitalizmu, a zatem wystąpi on w każdym innym systemie gospodarczym społeczeństwa. Doktryny Marksa zdobyły aplauz po prostu dla tego, że zaadoptowały powyższą interpretację zdarzeń i otoczyły tę ostatnią pseudofilozoficzną zasłoną, co uczyniło tę doktryny zachęcającymi zarówno dla heglowskiego spirytualizmu jak i dla materializmu. Materialne siły produkcji, według Marksa, są nadludzkimi czynnikami, niezależnymi od woli i działania człowieka. Kroczą swymi własnymi drogami wyznaczonymi prawami niezgłębionych i nieuniknionych sił wyższego rzędu. Zmieniają się one tajemniczo i zmuszają ludzkość do dostosowania swojej struktury społecznej do tych zmian. Materialne siły produkcji wystrzegają się jednej rzeczy - spętania ich przez społeczną strukturę ludzkości. Podstawową treścią historii jest walka materialnych sił produkcji o uwolnienie się od społecznych więzów, którymi są skute.

24 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Terminy kapitał, kapitalizm, kapitalista używane były przez Marksa w sensie negatywnym i nadal w tym sensie używane są przez wielu ludzi, a także przez różne urzędy państwowe. Słowa te wciąż trafnie wskazują główny czynnik, którego działanie spowodowało uzyskanie większości wspaniałych osiągnięć ostatnich dwustu lat i bezprecedensowe polepszenie średniego standardu życia stale wzrastającej liczbie ludzi. To co odróżnia nowoczesne przemysłowe warunki w krajach kapitalistycznych od warunków z czasów przedkapitalistycznych, oraz od tych powszechnie panujących dzisiaj w krajach tzw. gospodarczo zacofanych, to jest wysokość dostępnych kapitałów. Żadne ulepszenie technologiczne nie może być wprowadzone w życie, jeśli wymagany do tego celu kapitał nie został najpierw zaoszczędzony. Oszczędzanie, czyli gromadzenie kapitału, jest czynnikiem, który stopniowo, na przestrzeni tysiącleci, przekształcił trudne poszukiwania pożywienia dzikich mieszkańców jaskiń, w nowoczesne procesy przemysłowe. Nadającymi tempo tej ewolucji były idee, które doprowadziły do stworzenia struktury organizacyjnej, w ramach, której akumulacja kapitału stała się bezpieczniejsza dzięki zasadzie prywatnej własności środków produkcji. Każdy krok naprzód, na drodze do dobrobytu, jest wynikiem oszczędzania. Najbardziej pomysłowe wynalazki technologiczne byłyby praktycznie nieużyteczne, jeśli środki wymagane do ich wykorzystania nie zostałyby zebrane.

25 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Charakterystyczną cechą ekonomii rynkowej jest fakt, że przydziela ona niepostępowej większości ludzi - większą część ulepszeń życiowych uzyskanych wysiłkami trzech postępowych klas - tych, którzy oszczędzają, tych, którzy inwestują w środki produkcji, i tych, którzy opracowują nowe metody zastosowania środków produkcji. Akumulacja kapitału, przewyższająca przyrost ludzkości, zwiększa z jednej strony wydajność produkcji, a z drugiej strony - obniża cenę produktu. Proces rynkowy daje zwykłemu człowiekowi szansę korzystania z owoców osiągnięć innych ludzi. Zmusza to wspomniane trzy postępowe klasy do służenia, w jak najlepszy sposób, niepostępowej większości.

26 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Każdy ma prawo włączyć się w szeregi trzech postępowych klas społeczeństwa kapitalistycznego. Te trzy klasy nie są zamkniętymi kastami. Członkostwo w nich nie jest przywilejem przyznawanym jednostkom przez wyższe autorytety, lub dziedziczonym po czyichś przodkach. Te klasy nie są klubami, i ci co się w nich znaleźli nie mają prawa do niedopuszczania do nich nowych członków. To co jest potrzebne aby stać się kapitalistą, przedsiębiorcą lub wynalazcą nowych metod technologicznych, to jest rozum i siła woli. Bogaty spadkobierca ma pewną przewagę, gdyż startuje z bardziej uprzywilejowanej pozycji niż inni, ale jego wysiłek w sprostaniu rywalizacji na rynku jest nie mniejszy niż "nowoprzybyłego". Musi on reorganizować swój spadek w celu przystosowania go do zmian warunków na rynku. Tak np. problemy, z którymi spotyka się spadkobierca po "królu" kolei, są obecnie bardziej skomplikowane niż te, które spotykał człowiek zaczynający od "niczego" firmę transportu ciężarówkami lub samolotami.

27 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
Przeciętny człowiek interpretuje powyższe sprawy w sposób godny pożałowania. Ze sposobu jaki XY widzi sytuację wynikałoby, że wszystkie te nowe przemysły, które zapewniają ułatwienia życiowe nieznane jego rodzicom, stały się możliwe dzięki jakiemuś mitologicznemu tworowi zwanemu postępem. Akumulacja kapitału, przedsiębiorczość i geniusz technologiczny nie przyłożyły się w niczym do powstania dobrobytu; ten ostatni powstał spontanicznie. Jeśli jakiś człowiek ma być wynagrodzony za to co XY określa wzrostem produktywności pracy, to powinien być nim robotnik przy taśmie montażowej. Niestety, w tym grzesznym świecie występuje eksploatacja człowieka przez człowieka. Biznes zabiera to co najlepsze i pozostawia jak wskazuje Manifest Komunistyczny - tylko tyle ile robotnik "potrzebuje na utrzymanie i podtrzymanie swojej klasy". W rezultacie "współczesny robotnik, zamiast korzystać z postępu przemysłu, stacza się coraz niżej i niżej... staje się biedakiem, a ubóstwo rozwija się szybciej niż ludność i bogactwo". Autorzy tego rodzaju opisów kapitalistycznego uprzemysłowienia wychwalani są na uniwersytetach jako wielcy filozofowie i dobroczyńcy ludzkości, a nauki ich są przyjmowane ze czcią przez miliony posiadaczy domów, które są wyposażone w aparaty radiowe, telewizory i inne wytwory kapitaizmu, o których nawet nie śniło się ich rodzicom.

28 Kapitalizm rzeczywisty a kapitalizm widziany oczyma przeciętnego człowieka
We wczesnych latach kapitalizmu istniało duże opóźnienie między powstaniem wynalazku a jego udostępnianiem masom. Około sześćdziesiąt lat temu Gabriel Trade miał rację wskazując, że wynalazek przemysłowy służy najpierw zaspokajaniu kaprysu mniejszości, zanim stanie się potrzebą ogółu; to co początkowo uważane było za ekstrawagancję, staje się zwyczajną potrzebą każdego. Stwierdzenie to było wciąż prawdziwe w odniesieniu do popularyzacji auta, ale produkcja aut, na dużą skalę, przez trzy wielkie firmy, poważnie skróciła, a niekiedy prawie wyeliminowała, to opóźnienie. Nowoczesne wynalazki mogą być realizowane z zyskiem jedynie przy stosowaniu metod masowej produkcji, a więc staje się dostępne dla wielu prawie że w momencie ich wcielenia w życie. Tak np. w Stanach Zjednoczonych nie było odczuwalnego okresu czasu kiedy korzystanie z takich innowacji jak telewizja, nylonowe pończochy, czy puszkowane dziecinne jedzenie, było dostępne jedynie zamożnej mniejszości. Wielki biznes dąży w rzeczywistości do standaryzacji sposobów konsumpcji i rozrywek. W ekonomii rynkowej nikt  nie ubożeje z powodu faktu, że niektórzy ludzie są bogaci. Bogactwo bogatych nie jest przyczyną biedy. Wręcz przeciwnie, proces rynkowy, który czyni niektórych bogatymi, jest wynikiem działania, które dało satysfakcję wielu innym ludziom przez zaspokojenie ich potrzeb materialnych. Przedsiębiorcy, kapitaliści i technolodzy prosperują tak długo jak długo zaspokajają w najlepszy sposób potrzeby klientów.

29 Front antykapitalistyczny
Kapitalizm zapewnił taki dobrobyt masom, że mogą kupować książki i czasopisma. Ale nie mógł wpoić im smaku, jaki posiadali wielcy mecenasowie sztuki. Nie jest winą kapitalizmu, że przeciętny człowiek nie docenia niezwykłych książek.

30 Wolność prasy Wolność prasy jest jedną z podstawowych cech narodu wolnych obywateli i jest ona jednym z zasadniczych punktów programu politycznego dawnego klasycznego liberalizmu. Nikomu się jeszcze nie udało wysunąć możliwego do obrony zarzutu przeciwko rozumowaniu podanemu w dwóch klasycznych dziełach: "Areopagitica" z 1644, Johna Miltona i "O Wolności" z 1859, Johna Stuarta Millsa. Nielicencjonowane wydawnictwa są żywą krwią literatury. Wolna prasa może egzystować tylko tam gdzie jest prywatna kontrola środków produkcji. We wspólnocie socjalistycznej, gdzie wszystkie zakłady wydawnicze i drukarnie są w posiadaniu i pod kontrolą rządu,  nie może być wolnej prasy. Rząd określa kto powinien mieć czas i warunki na pisanie i co powinno być drukowane i publikowane. W porównaniu z warunkami panującymi w Związku Sowieckim, nawet carska Rosja retrospektywnie wygląda jak kraj o wolnej prasie. Kiedy naziści dokonali słynnego palenia książek, dostosowali się oni dokładnie do programu jednego z wybitniejszych autorów socjalistycznych, Cabeta.

31 Bigoteria literatów Podstawowym dogmatem tych wierzeń jest przekonanie, że ubóstwo jest wynikiem niesprawiedliwych instytucji społecznych. Grzechem pierworodnym, który pozbawił rodzaj ludzki błogiego życia w rajskim ogrodzie, było ustanowienie prywatnej własności i prywatnego przedsiębiorstwa. Kapitalizm służy tylko prywatnym interesom nieokiełznanych wyzyskiwaczy. Skazuje to masy dobrych ludzi na postępujące zubożenie i degradację. To czego potrzeba, aby się ludziom dobrze wiodło, to poskromienie chciwych wyzyskiwaczy przez wielkiego boga zwanego Państwem. Motyw "zysku" musi zostać zastąpiony motywem "służby". Na szczęście, mówią oni, żadne intrygi i żadna brutalność ze strony szatańskich "ekonomicznych monarchistów" nie może zdławić ruchu reform. Nadejście wieku centralnego planowania jest nieuniknione. Przyniesie on dostatek i obfitość dla wszystkich. Gorliwi zwolennicy przyspieszenia tego wielkiego przekształcenia nazywają siebie postępowcami właśnie dlatego, że pretendują do spełnienia tego, co jest zarówno pożądane jak i zgodne z niezbadanymi prawami historycznej ewolucji. Negatywnie określają mianem reakcjonistów tych wszystkich, którzy poświęcają się próżnemu, w ich mniemaniu, wysiłkowi zatrzymania tego co sami nazywają postępem.

32 Bigoteria literatów Kapitalizm i socjalizm są dwoma odmiennymi wzorami organizacją społeczeństwa. Prywatna kontrola środków produkcji a kontrola publiczna są pojęciami wzajemnie się wykluczającymi, a nie tylko pojęciami różnymi. Nie istnieje taki byt, jak ekonomia mieszana, system, który by się znajdował w połowie drogi miedzy kapitalizmem a socjalizmem. Zwolennicy tego, co fałszywie uważane jest za rozwiązanie połowiczne, nie zalecają kompromisu pomiędzy kapitalizmem a socjalizmem, a trzecie rozwiązanie, które ma swoje własne specyficzne cechy i winno być oceniane zgodnie ze swoimi zaletami. Ten trzeci system, który ekonomiści nazywają interwencjonizmem, nie jednoczy, jak orędownicy twierdzą, pewnych cech kapitalizmu z pewnymi cechami socjalizmu. To jest coś całkowicie różnego od każdego z nich. Ekonomiści, którzy deklarują, że interwencjonizm nie osiąga tego, co jego stronnicy chcą osiągnąć, ale czyni sprawy gorszymi, nie tylko z punktu widzenia ekonomistów, lecz nawet z punktu widzenia zwolenników interwencjonizmu, nie są bezkompromisowymi ideowcami czy ekstremistami. Opisują jedynie nieuniknione konsekwencje interwencjonizmu.

33 O pisarzach To, że wybrali za temat przedstawienie nieszczęść i nędzy nie może być poczytywane za zło. Twórca może wykazać swój geniusz w traktowaniu każdego rodzaju przedmiotu. Błąd ich polega raczej  na tendencyjnym fałszowaniu rzeczywistości i fałszywej interpretacji warunków społecznych. Nie zauważają, że wstrząsające warunki, które opisują, są rezultatem bądź nieobecności kapitalizmu, bądź istnienia przedkapitalistycznych pozostałości, bądź też wynikiem sabotażu działalności kapitalizmu (np. rządowymi interwencjami). Nie rozumieją, że kapitalizm, poprzez wytwarzanie na wielką skalę produktów masowej konsumpcji, jest zasadniczo systemem najbardziej usuwającym ubóstwo. Opisują oni przeciętnego pracownika tylko jako robotnika fabrycznego, nie zastanawiając się nad faktem, że jest on także ważnym konsumentem zarówno wytworów przemysłowych, jak i produktów żywnościowych i odnośnych surowców.

34 O pisarzach Autorzy socjalistyczni nie zadawalają się opisywaniem warunków życia "ofiar" kapitalizmu. Piszą też o życiu i działalności przedsiębiorców, a więc tych, którzy z kapitalizmu korzystają. Intencją ich jest ujawnić czytelnikom, jak powstają zyski, a że sami -dzięki Bogu- nie znają się na tak brudnych sprawach, najpierw studiują je uważnie w dziełach tak zwanych autorytetów, kompetentnych historyków, ci zaś specjaliści mówią im o "finansowych gangsterach" o "baronach-rozbójnikach", i o sposobach jakimi ci osiągnęli swe bogactwo. Na przykład: "Zaczął karierę jako zaganiacz bydła. Kupował od farmerów bydło i pędził je na rynek, karmił je solą, po czym do picia dawał duże ilości wody. Litr wody waży jeden kilogram. Pojąc każdą sztukę dziesięcioma czy piętnastoma litrami wody miał w ten sposób niezły zysk gdy dochodziło do sprzedaży.". W podobnym stylu mnóstwo powieści i sztuk mówiło o oszukańczych transakcjach handlarzy. Potentaci dorobili się swych majątków dzięki sprzedaży popękanej stali, butów z kartonowymi zelówkami i materiałów bawełnianych sprzedawanych jako jedwabne. Przekupywali senatorów i gubernatorów, sędziów i policję. Oszukiwali swoich klientów i ich pracowników. Wszystko było stosunkowo proste. Nigdy nie przyszło na myśl tym autorom, że ich opowiadania pośrednio zakładają, że większość ludzi jest idiotami, których każdy przestępca może łatwo oszukać. Wyżej wspomniana, jako przykład sztuczka z "napompowanymi" krowami jest najprostszą i najstarszą metodą oszukiwania. Trudno jest uwierzyć, żeby istnieli, w jakiejkolwiek części świata, tak głupi rzeźnicy - nabywcy bydła, aby się w powyższy sposób dali nabierać. Takie opowiadania są przesadnym liczeniem na naiwność czytelnika. Tak samo ma się rzecz z innymi podobnymi bajkami.

35 O pisarzach (wrażliwych społecznie) przykład współczesny
'Wolny rynek? Tylko w Chinach', Gazeta Wyborcza, ) „Kosmata łapa rynku”  patrz zakończenie artykułu

36 Zarzuty – argument szczęścia
Krytycy wysuwają dwa zarzuty przeciw kapitalizmowi: po pierwsze mówią, że posiadanie samochodu, telewizji i lodówki nie czyni ludzi szczęśliwymi; po drugie, dodają, wciąż istnieją ludzie, którzy nie posiadają żadnej z tych rzeczy. Oba twierdzenia są słuszne, lecz nie obciążają winą kapitalistycznego systemu społecznego. Jednym z najbardziej zauważalnych osiągnięć kapitalizmu jest spadek śmiertelności noworodków. Kto zaprzeczy, że zjawisko to usunęło co najmniej jedną z wielu przyczyn ludzkich nieszczęść? Nie mniej absurdalny jest drugi zarzut przeciw kapitalizmowi, a mianowicie, że z osiągnięć technologii i medycyny nie korzystają wszyscy ludzie. Zmiany w warunkach ludzkiego bytu są dokonywane przez najmądrzejszych i najbardziej energicznych ludzi. Oni prowadzą, a reszta ludzkości stopniowo i powoli za nimi postępuje. Użyteczny wynalazek jest najpierw luksusem dostępnym niewielu, potem tylko stopniowo staje się osiągalny dla większości. Nie można poważnie traktować zarzutu tego rodzaju, że używanie butów czy widelców rozpowszechniło się tylko powoli, i że nawet dzisiaj miliony ludzi obywają się bez nich. Wykwintne panie i panowie, którzy pierwsi zaczęli używać mydła, byli zwiastunami masowej produkcji mydła dla przeciętnego człowieka. Jeśli ci, którzy mają dziś środki na zakup telewizora, mieliby się powstrzymywać od jego nabycia, ponieważ niektórych ludzi na to nie stać, nie przyśpieszyliby lecz wstrzymali upowszechnienie tego wynalazku.

37 Materializm Wciąż istnieją malkontenci, którzy obwiniają kapitalizm za tak zwany podły materializm. Nie mogą nie przyznać, że kapitalizm ma tendencje polepszania materialnych warunków ludzkości, ale - mówią - odrywa on ludzi od wyższych i szlachetniejszych dążeń. Karmi ciała, lecz wyjaławia dusze i umysły. doprowadza do zaniku sztuk pięknych. Minęły dni wielkich poetów i malarzy, rzeźbiarzy i architektów. Nasze czasy charakteryzują się produkcją dzieł bezwartościowych. Podziw i uznanie dla żyjących wielkich pisarzy i artystów ograniczone były do małych kręgów wielbicieli. To nie zły smak tłumów jest cechą kapitalizmu, ale fakt, że dzięki kapitalizmowi tłumy obdarzone bogactwem materialnym stały się żądne literatury, której narzucają swój zły smak. Rynek książkowy zalewany jest strumieniem sztuki podrzędnej jakości dla półbarbarzyńców, ale to nie przeszkadza wielkim autorom w tworzeniu dzieł o niepospolitej wartości. Krytycy płaczą nad rzekomym upadkiem rzemiosła.

38 Niesprawiedliwość Najzagorzalszymi krytykami kapitalizmu są ci, którzy odrzucają go z powodu rzekomej niesprawiedliwości. Nic nie kosztuje opisywanie tego co powinno być, a co nie jest z racji sprzeczności z niezmiennymi prawami świata rzeczywistego. Takie marzenia mogą być uważane za nieszkodliwe tak długo, jak długo zostają majaczeniami. Lecz gdy ci, którzy je przeżywają zaczynają zapominać o różnicy między fantazją a rzeczywistością, stają się najpoważniejszą przeszkodą dla ludzkich wysiłków i dążeń do dobrobytu.

39 Niesprawiedliwość Najgorszymi z takich złudzeń są pomysły, że "natura" nadała każdemu człowiekowi pewne prawa. Zgodnie z tą doktryną natura jest równie hojna dla każdego nowonarodzonego. Jest pełno wszystkiego dla każdego. W związku z tym każdy ma niezaprzeczalne prawo w stosunku do innych ludzi i społeczeństwa, do otrzymania pewnej części tego, co natura mu przydzieliła. Odwieczne prawa naturalnej i boskiej sprawiedliwości wymagają, aby nikt nie przywłaszczał sobie tego, co prawnie należy do innych ludzi. Biedni są w potrzebie tylko dlatego, że niesprawiedliwi ludzie pozbawili ich praw przyrodzonych. Jest zadaniem kościoła i władz świeckich zapobieganie takiemu ograbianiu i zapewnienie dobrobytu każdemu człowiekowi. Doktryna ta jest całkowicie mylna. Natura nie jest hojna lecz skąpa. Ograniczyła zaopatrzenie we wszystkie rzeczy konieczne do utrzymania przy życiu. Zaludniła świat zwierzętami i roślinami, które często zagrażają ludzkiemu życiu i dobrobytowi. Objawia siły i żywioły, których działalność szkodzi ludzkim wysiłkom i życiu. Przetrwanie i dobrobyt człowieka są wynikiem jego umiejętności i zdolności w używaniu głównego instrumentu, w który zaopatrzyła go natura czyli rozumu. Ludzie współpracując ze sobą w systemie podziału pracy stworzyli bogactwo, który marzyciele uważają za bezpłatny dar natury. Nonsensem jest powoływanie się na rzekomo naturalne lub boskie zasady sprawiedliwości w odniesieniu do ''rozdziału" tego bogactwa. Znaczenie ma nie przydział odpowiedniej porcji funduszu danego ludziom przez naturę, lecz raczej rozbudowa takich systemów i instytucji społecznych, które umożliwiają ludziom kontynuowanie i zwiększanie produkcji wszystkich potrzebnych im rzeczy.

40 Niesprawiedliwość Światowa Rada Kościołów, organizacja ekumeniczna Kościołów Protestanckich, oświadczyła w 1948 roku: "Sprawiedliwość wymaga np., aby mieszkańcy Azji i Afryki mogli korzystać z większej produkcji maszyn". Ma to sens tylko wtedy, gdy się zakłada, że Bóg zaofiarował ludzkości określoną ilość maszyn i oczekuje, że zostaną one równo rozdzielone pomiędzy różne narody. Tymczasem kraje kapitalistyczne były na tyle złe, że zawładnęły większą niż nakazywałaby to "sprawiedliwość" częścią tego inwentarza maszyn i w ten sposób pozbawiły mieszkańców Azji i Afryki należnej im ilości. Co za wstyd! Nie jest winą kapitalistów, że Azjaci i Afrykanie nie przyjęli tych ideologii i sposobów ich postępowania, które uczyniłyby możliwym rozwój kapitalizmu autochtonicznego. Również nie jest winą kapitalistów, że polityka odnośnych krajów udaremniła wysiłki zagranicznych inwestorów dla stworzenia w tym kraju większej produkcji maszyn. Zasadniczo nikt tego nie kwestionuje, że setkom milionów ludzi w Afryce i Azji przynosi nędzę to, że trzymają się oni kurczowo prymitywnych metod produkcji i nie korzystają z dobrodziejstw, które stosowanie nowocześniejszych i lepszych technologii i środków wytwarzania mogłoby im przynieść. Jest jednak tylko jeden sposób ulżenia ich niedoli, a mianowicie całkowite przyjęcie przez te kraje kapitalizmu wolnorynkowego. To czego potrzebują, to prywatnej przedsiębiorczości, gromadzenia kapitałów, oraz powstania nowych kapitalistów i przedsiębiorców. Jest nonsensem winić kapitalizm i kapitalistyczne narody Zachodu za sytuację, jaką zacofani ludzie sami na siebie sprowadzają. Środkiem zaradczym nie jest "sprawiedliwość", ale zastąpienie niewłaściwej polityki polityką zdrową, czyli polityką wolnorynkową.

41 Niesprawiedliwość To nie czcze rozprawy o niejasnym koncepcie sprawiedliwości społecznej podniosły, do obecnego poziomu, standard życiowy przeciętnego mieszkańca krajów kapitalistycznych, ale działalność ludzi określanych jako "jednostki bezwzględne" i "wyzyskiwacze". Ubóstwo krajów zacofanych wynika z faktu, że ich polityka wywłaszczania, dyskryminacji podatkowej, ograniczeń dewizowych i kontroli handlu z zagranicą zapobiegają inwestycjom kapitału zagranicznego, podczas gdy ich polityka wewnętrzna nie pozwala na akumulację kapitału krajowego. Kapitał nie jest prezentem od Boga lub natury. Jest wynikiem skrzętnego ograniczenia konsumpcji przez człowieka. Kapitał tworzy się i zwiększa przez oszczędzanie, a zachowuje się przez powstrzymywanie od zbędnej konsumpcji. Akumulacja nowego kapitału i konserwacja poprzednio zakumulowanego oraz używanie kapitału dla celów zwiększenia wydajności ludzkiego wysiłku są owocami celowego ludzkiego działania. Są one wynikiem postępowania tych, którzy oszczędzają i wstrzymują się od wydawania pieniędzy: kapitalistów zarabiających procenty od samych funduszy i ludzi, którym udaje się gospodarować dostępnym kapitałem tak, że daje to największe zaspokojenie potrzeb rynku. Ludźmi takimi są przedsiębiorcy wytwarzający zyski.

42 Niesprawiedliwość Fakt, że wzrost wynagrodzenia nie zależy od produktywności poszczególnego pracownika, lecz od krańcowej produktywności pracy ludzkiej jest jasno wykazany w tym, że wynagrodzenia wzrastają również za osiągnięcia, w których produktywność jednostki wcale się nie zmieniła. Jest wiele takich zajęć. Fryzjer goli dziś klienta w sposób podobny do tego w jaki zwykli golić klientów jego poprzednicy dwieście lat temu. Lokaj usługuje przy stole premiera brytyjskiego w ten sam sposób, w jaki kiedyś lokaje służyli Pittowi i Palmersonowi. W rolnictwie niektóre rodzaje prac nadal są wykonywane przy pomocy tych samych narzędzi i w ten sam sposób w jaki były wykonywane setki lat temu. Tymczasem wynagrodzenia tych pracowników są znacznie wyższe niż były w przeszłości. Są one wyższe, ponieważ  wyznaczone są krańcową produktywnością pracy. Pracodawca lokaja wstrzymuje go przed zatrudnieniem się w fabryce. To nie żadna zasługa lokaja powoduje wzrost jego wynagrodzenia lecz fakt, że ogólny wzrost procentowy zainteresowania kapitału przekracza ogólny procentowy wzrost liczby pracowników. Wszystkie pseudoekonomiczne doktryny, które pomniejszają rolę oszczędności i akumulacji kapitału są absurdalne. To co składa się na większą zamożność społeczeństwa kapitalistycznego w porównaniu do mniejszej zamożności społeczeństwa niekapitalistycznego jest to, że dostępne zaopatrzenie w środki produkcji jest większe w tym pierwszym przypadku. Tym, co spowodowało wzrost stopy życiowej pracownika jest to, że wzrosło wyposażenie w kapitał na głowę chętnych do pracy. Wynikiem tego faktu jest to, że pracownikom wciąż przypada wzrastający udział w całości wyprodukowanych dóbr użytecznych. Żaden z namiętnych wywodów Marksa, Keynesa i całej gromady mniej znanych autorów nie osłabia słuszności twierdzenia, że istnieje jeden środek na stały wzrost zarobków i dobrobytu tych wszystkich, którzy chcą zarabiać, a mianowicie przyspieszenie wzrostu kapitału w stosunku do wzrostu ludności. Jeżeli jest to "niesprawiedliwe", to wina leży w naturze rzeczy a nie w człowieku.

43 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Współdziałanie społeczne w ramach podziału pracy jest ostatecznym i wyłącznym źródłem sukcesu człowieka w walce o byt i w jego dążeniach do polepszenia, jak tylko można, materialnych warunków jego egzystencji. Społeczeństwo nie może funkcjonować bez społecznego aparatu przymusu, tzn. bez państwa i rządu. Wyłania się jednak związany z tym problem: potrzeba ograniczania tych, którzy są na urzędach państwowych tak, aby nie nadużywali swej władzy i nie zmieniali innych ludzi w swych faktycznych niewolników.

44 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Idea wolności jest i zawsze była specyficzna dla Zachodu. Cechą rozdziału Wschodu od Zachodu jest przede wszystkim fakt, iż ludzie wschodu nie tworzyli idei wolności. Nieprzemijającą chwałą starożytnych greków było to, że oni pierwsi pojęli znaczenie instytucji gwarantujących wolność. Niedawne badania historyczne odkryły wschodnie pochodzenie niektórych osiągnięć naukowych, które dawniej przypisywano Hellenom. Ale nikt nigdy nie kwestionował, że idea wolności powstała w miastach starożytnej Grecji. Dzieła greckich filozofów i historyków przekazały ją Rzymianom, a później Europie i Ameryce. Zasada wolności stała się podstawową troską wszystkich planów Zachodu dla ustalenia dobrego społeczeństwa. Doprowadziła do powstania filozofii leseferyzmu, której ludzkość zawdzięcza wszystkie bezprecedensowe osiągnięcia wieku kapitalizmu.

45 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Reprezentatywny rząd i reguły prawa, niezależność sądów i trybunałów od ingerencji ze strony urzędów administracyjnych, nakaz przyprowadzenia aresztowanego do sądu dla stwierdzenia legalności aresztu, sądowe badania i ukrócenie samowoli administracji, wolność mowy i prasy, rozdział państwa od kościoła i wiele innych instytucji, miały tylko jeden cel ograniczyć samowolę urzędników i uczynić jednostki wolnymi od ich tyranii. Wiek kapitalizmu obalił wszystkie pozostałości po niewolnictwie i poddaństwie. Położył kres okrutnym karom i zredukował karę za popełnione przestępstwo do minimum koniecznego dla odstraszenia od przestępstw. Usunął tortury i inne niepożądane metody postępowania z podejrzanymi i łamiącymi prawo. Zniósł wszystkie przywileje i obwieścił równość wszystkich wobec prawa. Przekształcił poddanych tyranii w wolnych ludzi.

46 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Materialne ulepszenia w prowadzeniu spraw państwowych były owocem tych reform i innowacji. Z chwilą gdy wszystkie przywileje znikły i każdy nabył prawo kwestionowania praw pozostałych ludzi, została dana wolna ręka tym, którzy mieli zdolność rozwinięcia tych wszystkich nowych przemysłów, które sprawiły, że dziś materialne warunki ludzi są dużo lepsze. Liczba ludności zwielokrotnia się, a mimo to liczniejsza ludność może korzystać z życia lepszego niż był udziałem ich przodków.

47 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Omawialiśmy już czynniki psychologiczne, które osłabiły zdrowy rozsądek tych inteligentów i mas za nimi podążających. W swej podświadomości dobrze czuli, że sami sobie byli winni za doznawane niepowodzenia w osiąganiu dalekosiężnych celów, do których pchała ich ambicja. Bardzo dobrze wiedzieli, że nie byli albo dostatecznie zdolni, albo nie dość pracowici. Nie byli jednak skorzy do przyznawania się, sami przed sobą, a tym bardziej przed innymi ludźmi, do swej niższości. Szukali kozła ofiarnego. Pocieszali się i próbowali przekonać innych, że przyczyną niepowodzeń nie była ich własna nieudolność, lecz niesprawiedliwość systemów ekonomiczno-społecznych. Twierdzili, że w kapitalizmie wykorzystanie swoich zdolności ("samorealizacja")  dostępne jest dla niewielu. "Wolność w społeczeństwie leseferystycznym osiągalna jest tylko przez tych, którzy mają pieniądze lub warunki do jej kupienia." Stąd wnioskowali, że państwo musi ingerować w celu zapewnienia społecznej sprawiedliwości", pod którą, w rzeczywistości, rozumieli danie przez państwo sfrustrowanej miernocie wszystkiego "zgodnie z jej potrzebami". Tak długo, jak problemy socjalizmu były tylko przedmiotem rozpraw, ludzie, którym było brak trzeźwego sądu i zrozumienia rzeczy mogli padać ofiarą złudzenia, że wolność w reżimie socjalistycznym da się zachować. Takie oszukiwanie samego siebie nie mogło być jednak dłużej żywione, odkąd sowiecka praktyka wykazała każdemu warunki istniejące w socjalistycznej wspólnocie.

48 "Burżuazyjny" przesąd co do wolności
Zmarły już prof. Laski - za życia wybitny członek i przywódca Brytyjskiej Partii Pracy, samozwańczy niekomunista lub nawet antykomunista - mówił: "niewątpliwie w sowieckej Rosji komunista ma pełne poczucie wolności; niewątpliwie ma on również dobre wyczucie, że w faszystowskich Włoszech wolność jest mu odmawiana". Prawdą jest, że Rosjanin ma wolność być posłuszny wszystkim rozkazom wydawanym przez zwierzchników, ale skoro tylko oddali się choćby o jedną setną cala od drogi myślenia ustalonej przez władze, jest on bezlitośnie karany. Prof. Laski znajdował przyjemność w powtarzaniu truizmu, że wolność w praktyce oznacza zawsze wolność w ramach prawa. Powtarzał on, że celem prawa jest zawsze "zapewnianie bezpieczeństwa sposobowi życia, jaki tym, którzy kontrolują machinę państwową, wydaje się zadawalający." Jest to poprawne określenie praw wolnego kraju, jeśli oznacza ono, że dąży do zabezpieczenia społeczeństwa przed spiskami mającymi za cel wywołanie wojny domowej lub obalenie istniejącego porządku siłą. Ale jest poważnym błędem prof. Laskiego jego dodatkowe twierdzenie, że w kapitalistycznym społeczeństwie "dążenie człowieka biednego do zmiany, w radykalny sposób, prawa własności bogatych, od razu naraża cały system wolności na niebezpieczeństwo." Weźmy przykład Karola Marksa, bożka prof. Laskiego i jemu podobnych. Gdy w 1848 i 1849 Marks wziął czynny udział w organizowaniu i kierownictwie rewolucji w Prusach, a potem również i w innych państwach niemieckich, gdzie prawnie był cudzoziemcem, odmówiono mu prawa pobytu. Przeniósł się wówczas z żoną dziećmi i służącą najpierw do Paryża a potem do Londynu. Gdy w Niemczech nastał pokój, a współsprawcom nieudanej rewolucji udzielono amnestii, Marks mógł spokojnie wracać do każdej części Niemiec i często z tej swobody korzystał. Nie był on dłużej uchodźcą i tylko z własnej woli uczynił Londyn miejscem swego zamieszkania. Nikt nie molestował go, gdy w roku 1864 założył Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników, organizm, którego zadaniem było organizowanie wielkiej rewolucji światowej. Nikt nie zatrzymywał go,  gdy w celach tej organizacji odwiedzał różne kraje na kontynencie. Mógł swobodnie pisać i publikować artykuły, które, uważając słów prof. Laskiego, były z pewnością przejawem dążenia ku "zmianie w sposób radykalny, praw własności bogatych". Umarł spokojnie w swym londyńskim domu przy 41 Maitland Park Road 14 marca 1883 roku.

49 Wolność a cywilizacja zachodnia
W gospodarce rynkowej stale się odbywa proces społecznej selekcji, który określa pozycję i zarobki każdego. Wielkie majątki mogą się kruszyć i całkowicie zniknąć, podczas gdy w tym samym czasie różni ludzie urodzeni w biedzie, mogą dochodzić do wybitnych pozycji i znacznych dochodów. Tam gdzie nie ma przywilejów i gdzie rządy nie chronią interesów zagrożonych wyższą wydajnością "nowoprzybyłych" na rynek, osoby które nabyły majątek w przeszłości są zmuszane do nabywania go co dzień od nowa, w konkurencji z innymi ludźmi. W ramach podziału pracy i współdziałania społecznego każdy jest uzależniony od uznania jego usług przez kupującą publiczność, której sam jest członkiem. Każdy, w kupowaniu lub powstrzymywaniu się od kupna, jest członkiem najwyższego sądu, który wyznacza wszystkim ludziom określone miejsce w społeczeństwie. Każdy bierze udział w procesie, który jednym ludziom wyznacza wyższe a innym niższe dochody. Każdy ma swobodę oferowania czegoś za co ci gotowi są nagrodzić go przyznaniem wyższego dochodu. Wolność w kapitalizmie znaczy - nie zależeć od woli innych ludzi bardziej, niż ci inni zależą od naszej własnej. Nie do wyobrażenia jest wolność gdzie przy istnieniu produkcji, odbywającej się na zasadzie podziału pracy, człowiek pozbawiony byłby osobistej autonomii gospodarczej.

50 Wolność a cywilizacja zachodnia
Socjalizm nie da się zrealizować jako system ekonomiczny, ponieważ społeczeństwo socjalistyczne nie miałoby żadnej możliwości odwoływania się do rachunku ekonomicznego. Dlatego socjalizm nie może być uważany za system ekonomicznej organizacji społeczeństwa. Jest on środkiem rozkładu współdziałania społecznego metodą wprowadzania biedy i chaosu.

51 Wolność a cywilizacja zachodnia
Przyczyna jest oczywista Wschodowi brakowało zasadniczej - idei niezależności od państwa. Wschód nigdy nie rozwinął sztandaru wolności, nie próbował podkreślać prawa jednostek przeciw mocy władców. Nie kwestionował samowoli despotów. I w związku z tym nie ustalił legalnych ram, które zabezpieczyłyby prywatny majątek obywateli przed konfiskatą ze strony tyranów. Przeciwnie, omamieni ideami, że bogactwo bogatych jest przyczyną biedoty biednych, poddani zgadzali się z postępowaniem władz wywłaszczających bogatych ludzi interesu. W ten sposób była uniemożliwiana akumulacja kapitału na dużą skalę, a narodom musiało zabraknąć tych wszystkich ulepszeń, które wymagają poważnych funduszy na inwestycje. Nie mogła rozwinąć się "burżuazja", w związku z czym brakowało mecenasów dla patronowania autorom, artystom, wynalazcom. Dla synów ludu wszystkie drogi do wyróżnienia osobistego były zamknięte. Mogli oni tylko próbować robić karierę w służbie władcy. Społeczeństwo zachodnie było wspólnotą jednostek, które mogły współzawodniczyć o najwyższe wyróżnienie. Wschodnie społeczeństwo było zbiorowiskiem poddanych, całkowicie uzależnionych od łaski panów. Młodzież Zachodu patrzy na świat jako na pole działalności, na którym może się wybić i zdobyć sławę, zaszczyty, majątek; nic nie jest zbyt trudne dla ich ambicji. Natomiast potulni potomkowie wschodnich rodziców nie znają nic innego jak naśladowanie rutyny otoczenia. Szlachetne poleganie na samym sobie człowieka Zachodu znalazło odzwierciedlenie w takich pieśniach pochwalnych jak w chóralnym hymnie w Antygonie Sofoklesa, mówiącym o człowieku i jego przedsiębiorczości, czy nawet w IX Symfonii Beetowena. Niczego podobnego nie słyszało się na Wschodzie.

52 Antykomunizm a kapitalizm
Czcza arogancja literatów i cyganerii określa działalność ludzi interesu mianem prymitywnego robienia pieniędzy. Prawdą jest jednak, że na ogół przedsiębiorcy i organizatorzy wykazują więcej zdolności umysłowych niż przeciętny pisarz czy artysta malarz. Niższość wielu samozwańczych intelektualistów przejawia się właśnie w fakcie, że brakuje im rozeznania jaka pojętność i zdolność rozumowania jest wymagana dla pomyślnego zorganizowania i prowadzenia przedsiębiorstwa. Powstanie licznej klasy takich powierzchownych intelektualistów jest jednym z najmniej pożądanych zjawisk wieku nowoczesnego kapitalizmu. Są oni dokuczliwi, a zamieszanie jakie powodują czasem zniechęca ludzi mniej odpornych. Nikomu by nie zaszkodziło, aby coś zrobiono dla ukrócenia ich działalności, lub nawet całkowitego zlikwidowania ich klik.

53 Antykomunizm a kapitalizm
Zgnilizna moralna, rozpasanie i jałowość, oraz społeczna szkodliwość większości tych, którzy tworzą klasę kandydatów na literatów i artystów, jest okupem jaki ludzkość musi płacić, aby pozwolić twórczym pionierom na dokonywanie wielkich dzieł. Wolność musi być dana wszystkim, nawet ludziom prymitywnym, ażeby nie przeszkodzić tym niewielu, którzy mogą użyć jej dla dobra ludzkości. Wolność, z której korzystają ciemne typy z Quartier Latin jest jednym z warunków, które uczyniły możliwym pojawienie się pewnej ilości wielkich pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy. Pierwszą rzeczą, której potrzebuje geniusz, jest oddychanie świeżym powietrzem.

54 Antykomunizm a kapitalizm
Dzisiaj istnieje "front antykomunistyczny". Ci ludzie, którzy nazywają siebie "liberałami antykomunistycznymi", i których inni czasem nazywają "antykomunistami", dążą do komunizmu bez tych wrodzonych i koniecznych cech komunizmu, które są nadal nie do przyjęcia dla Amerykanów. Stosują złudne rozróżnienia pomiędzy komunizmem a socjalizmem i, paradoksalnie, szukają poparcia dla niekomunistycznego socjalizmu w dokumencie, który sami jego autorzy nazwali Manifestem Komunistycznym. Myślą, że dobrze określili zagadnienie, używając takich terminów zastępczych dla socjalizmu jak państwo planowania lub państwo opiekuńcze. Symulują odrzucanie rewolucyjnych i dyktatorskich aspiracji "czerwonych", a w tym samym czasie w książkach i czasopismach, w szkołach i na uniwersytetach, chwalą Karola Marksa, szermierza komunistycznej rewolucji i dyktatury proletariatu, jako jednego z największych ekonomistów, filozofów i socjologów, i jako czołowego dobrodzieja i oswobodziciela rodzaju ludzkiego. Chcieliby abyśmy wierzyli, że nietotalitarny totalitaryzm, rodzaj trójkątnego kwadratu, jest najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby. Jeśli wysuwają jakieś zarzuty przeciw komunizmowi, to są one łagodne, natomiast gotowi są lżyć kapitalizm słowami zapożyczonymi ze strofującego słownictwa Marksa i Lenina. Podkreślają oni, że odczuwają znaczenie mocniejszy wstręt do kapitalizmu niż do komunizmu i tłumaczą wszystkie skandaliczne akty postępowania komunistów powołując się na "okropności nie do opisania " kapitalizmu. W skrócie - udają, że zwalczają komunizm, próbując przekonać ludzi do idei Manifestu Komunistycznego.

55 Antykomunizm a kapitalizm
Komunizm mógłby dziś mieć, po rozczarowaniach spowodowanych sowietami i żałosnym upadku ich eksperymentów socjalistycznych, bardzo małe szanse powodzenia na Zachodzie, gdyby nie ów fałszywy antykomunizm. Tylko otwarte i nieograniczone poparcie kapitalizmu wolnorynkowego może ochronić cywilizowane narody Europy Zachodniej, Ameryki i Australii przed zniewoleniem przez barbarzyństwo Moskwy. pisane w 1956 r.

56 "Liberalizmu w tradycji klasycznej" (1927) – wstęp do wydania angielskiego
"Świetność okresu między wojnami napoleońskimi a I Wojną Światową polegała właśnie na tym, że społecznym ideałem, który usilnie starali się realizować najznakomitsi ludzie, był wolny handel w spokojnym świecie wolnych narodów. Był to wiek bezprecedensowego polepszenia się warunków życia, gwałtownie wzrastającej liczby ludzi. Był to wiek liberalizmu". Neoliberalna obrona wolnego rynku w myśli Ludwiga von Misesa i Fryderyka von Hayeka

57 Liberalizm w tradycji klasycznej (1927)
„Liberalizm jest doktryną dotyczącą całkowicie wzajemnego postępowania ludzi w stosunku do siebie w tym świecie. W końcowej analizie, liberalizm nie ma nic innego na widoku, ale tylko postęp ludzi w ich zewnętrznym materialnym dobrobycie, i nie interesuje się bezpośrednio ich wewnętrznymi, duchowymi i metafizycznymi potrzebami. Liberalizm nie przyrzeka ludziom szczęśliwości i zadowolenia, ale tylko możliwie najobfitsze zaspokojenie tych pragnień, które mogą być zaspokojone rzeczami zewnętrznego świata. Liberalizmowi często zarzuca się jego chętne czysto zewnętrzne i materialne ustosunkowanie się do tego co ziemskie i przejściowe. Życie człowieka, mówiono, nie składa się z jedzenia i picia. Istnieją wyższe i ważniejsze potrzeby niż żywność i napoje, schron przed pogodą i ubrania. Nawet największe ziemskie bogactwa nie mogą dać człowiekowi szczęścia; pozostawiają jego wewnętrzne duchowe życie, jego duszę, niezadowoloną i pustą. Najważniejszym błędem liberalizmu było, że nic nie miał do oferowania człowiekowi i jego głębszym i szlachetniejszym aspiracjom. Ale krytycy, którzy wypowiadają się w takim nastawieniu pokazują tylko, że mają bardzo wadliwe i materialistyczne pojęcie tych wyższych i szlachetniejszych potrzeb. Społeczna polityka, ze środkami do jej dyspozycji, może uczynić ludzi bogatymi lub ubogimi, ale nigdy nie może zdołać uczynić ich szczęśliwymi lub zadowolić ich najgłębsze pragnienia. Tutaj wszystkie zewnętrzne usiłowania zawodzą. Wszystko co może społeczna polityka to usunąć zewnętrze przyczyny bólu i cierpień; może sprzyjać systemowi który nakarmi głodnych, ubierze potrzebujących odzienia, i da mieszkanie bezdomnym. Szczęście i zadowolenie z losu nie zależy od żywności, odzienia, i mieszkania, ale, przede wszystkim, od wewnętrznych myśli i marzeń człowieka. To nie przez lekceważenie duchowych potrzeb że liberalizm troszczy się wyłącznie materialnym dobrobytem człowieka, ale z przekonania, że na to co jest najwyższe i najgłębsze w człowieku nie mogą wpływać, żadne zewnętrzne regulacje. Liberaliści pragną produkować tylko zewnętrzny dobrobyt, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że inne, duchowe bogactwa nie mogą przyjść do człowieka z zewnątrz, ale od wnętrza jego własnego serca. Liberalizm nie dąży do tworzenia niczego innego, ale tylko zewnętrzne konieczne warunki do wewnętrznego życia. I nie może być najmniejszej wątpliwości, że względnie zamożny człowiek XX-go wieku może łatwiej zadowolić swoje duchowe potrzeby, niż powiedzmy, człowiek X-go wieku, który nie miał wytchnienia od troski o wypracowanie żywności zaledwie wystarczającej na przeżycie lub zabezpieczenie od niebezpieczeństw, które groziły mu od jego nieprzyjaciół.”

58 Frank Chodorov (1954), O szkodliwości podatku dochodowego
„Kiedy obywatel nie musi polegać na sobie, staje się bezradny; wycofuje się pod ojcowską opiekę państwa. Im bardziej doświadcza opieki, tym bardziej jej łaknie.” (str. 78) „Przykładowo, społeczność bankowców nie niepokoi się zbyt wysokim opodatkowaniem dochodu. Dzięki wpływom z podatku, rząd może im zagwarantować hipoteki, niekiedy optymistycznie wycenionych domów, kupowanych przez weteranów czy inne projekty mieszkaniowe.” str. 116 w przypisie 44 autor dodaje: „Banki posiadają obligacje rządowe w sumie o wartości równej sześćdziesięciu procent swych aktywów. Istotna zmiana wartości obligacji obniżyłaby ich wartość netto i uczyniła banki niewypłacalni. Uchylenie podatku z pewnością wpłynęłoby na wartość obligacji niekorzystnie.” w przypisie 43 redakcja dodaje: „Pożyczki hipoteczne dla weteranów, gwarantowane przez Veteran Administration (ministerstwo ds.. weteranów) nie wymagają wpłaty własnej i są przyznawane bardzo liberalnie.” (dlaczego nie uznaniowo, woluntarystycznie, po kumotersku, …)

59 Frank Chodorov (1954), O szkodliwości podatku dochodowego
„przemysłowcy cieszący się nawałem zamówień rządowych nie widzą powodu do jej [XVII poprawki] uchylenia. Podobnie farmerzy, którzy z początku dochodowego uzyskują „wyrównanie” oraz odszkodowanie z tytułu zaniechania produkcji. Profesorowie uniwersytetów, których pobory zależą od subsydiów rządowych, weterani otrzymujący dodatki ze skarbca federalnego, dentyści wyrywający zęby na koszt państwa, dzierżawcy, których rata płacona jest w mniejszym lub większym stopniu przez rząd, dwa i pół miliona tych, którzy są na utrzymaniu państwa. Słowem prawdopodobnie połowa populacji Stanów Zjednoczonych, której przeżycie jest całkowicie lub częściowo zależne od podatku dochodowego, dostosowała się do nich i choć narzeka na cześć, którą płaci sama, nie chciałaby zmiany sytuacji.” str. 117

60 Frank Chodorov (1954), O szkodliwości podatku dochodowego
„Szeregowi zjadacze chleba, których głównym zmartwieniem jest przetrwanie, nie są w nastroju, by sprzeciwiać się szczodremu Państwu.” „Ludzkie zwierzę może dostosować się do każdych warunków, byleby mu zapewnić pożywienie i rozmnażanie. Amerykanie nie różnią się pod tym względem do innych ludzi, którzy niegdyś sprzedali się za trzydzieści srebrników. Z czasem zrozumieją, że jedyne „bezpieczeństwo” gwarantuje zakład karny, pod warunkiem, że najpierw uda się im przyzwyczaić do widoku krat i drutów kolczastych. Po jednym lub dwóch wiekach takiego życia nadejdzie jakiś Mojżesz, który im przypomni, że są ludźmi i rozpocznie nowy exodus ku wolności. Zanim to nastąpi, utrzymują złowieszczy prorocy, samo Państwo będzie głodne i nie zdoła powstrzymać exodusu. Kilku rozumnych ludzi je wtedy obali.” sr,. 127/128

61 Zabobony Gdyby nie wsparcie państwa, kultura, sztuka i nauka upadłyby.
Protekcjonizm jest korzystny dla narodu. Jedyną skuteczną metodą walki z subwencjami do towarów zagranicznych jest subwencjonowanie towarów rodzimych. Patriotyzm polega na kupowaniu rodzimych towarów. Główne zadanie państwa to opiekowanie się biednymi. Państwo musi prowadzić działalność gospodarczą. Większość problemów da się załatwić przez powołanie odpowiedniego ministerstwa lub urzędu. Liberalizm w gospodarce to wymysł szatana. To tylko socjalizm sowiecki był zły, socjalizm zachodni (zwany socjaldemokracją) jest dobry. I socjalizm (sowiecki) i kapitalizm (amerykański) są złe. Trzeba szukać trzeciej drogi. Wywożenie pieniędzy za granicę powoduje zubożenie narodu. Dla państwa najlepiej jest dużo i tanio eksportować, i mało i drogo importować. Redystrybucja jest moralna i każde państwo musi ją stosować. Wolny rynek w sposób naturalny prowadzi do powstawania monopoli, dlatego państwo musi interweniować i ograniczać go. Rolnictwo to specyficzny rodzaj działalności i dlatego musi być dotowane przez państwo. Państwo musi prowadzić handel zagraniczny. We współczesnej Polsce rządzą liberałowie. LISTA ZABOBONÓW POLITYCZNYCH Grzegorz Świderski

62 ‘Profesorowie szamanologii’, Wprost, Nr 1031 (01 września 2002) Michał Zieliński
Adam Biela, Włodzimierz Bojarski, Józef Kaleta, Stefan Kurowski, Kazimierz Z. Poznański i inni Akcjonariat pracowniczy połączony z powszechnym uwłaszczeniem, "prywatyzacja po polsku, czyli rozkradziony i wyprzedany za bezcen majątek narodowy", teoria gąbki, czyli wrzucenie na rynek megapieniędzy, które ożywią gospodarkę, zasada, że "rynek powinien nie tylko decydować o wielkości produkcji, ale zapewniać sprawiedliwość społeczną" - to tylko niektóre prawdy ekonomiczne, które objawiły się nad Wisłą. Głoszą je często ludzie z tytułami profesorskimi, a chłoną miliony Polaków. Jest je w stanie obalić każdy pilny student pierwszego roku ekonomii. Zainteresowania szamanów polskiej ekonomii koncentrują się wokół likwidacji własności prywatnej, pieniądza i rynku. Co oferują w zamian? Powszechną własność niczyją, wysokie podatki i ogólną szczęśliwość. Profesorowie szamanologii Tygodnik "Wprost", Nr 1031 (01 września 2002) Michał Zieliński

63 ‘Słownik wyrazów zbytecznych’ Wprost, Nr 960 (22 kwietnia 2001)
Przypomnę, że w 1945 r. Norweg Trygve Haavelmo wymyślił mnożnik zrównoważonego budżetu. Stwierdził mianowicie, że jeżeli państwo zwiększy wydatki budżetowe, a jednocześnie o taką samą kwotę powiększy podatki, doprowadzi to do wzrostu zatrudnienia i produktu krajowego brutto. Bzdura ta na 30 lat zagościła w podręcznikach ekonomii. I choć dzisiaj keynesiści wstydliwie milczą na ten temat, ów mnożnik (podobnie jak inne) narobił wiele szkód. Ani Nobel, którego dostał (w 1989 r.!) Haavelmo za to twierdzenie, ani dwója, którą dostałem ja (w 1967 r.), twierdząc, że to bzdura, nie zostaną nam odebrane. Słownik wyrazów zbytecznych Tygodnik "Wprost", Nr 960 (22 kwietnia 2001)

64 Potencjalny PKB Keynesowskim kwiatkiem, który do dzisiaj straszy w podręcznikach, jest "potencjalny PKB". Wychodząc z głównego założenia Johna Maynarda o permanentnym niewykorzystaniu możliwości produkcyjnych we współczesnym kapitalizmie, keynesiści wykonują następujący rachunek. Mamy, powiedzmy, 2 mln bezrobotnych, a gdyby ich zatrudnić, każdy z nich wytworzyłby produkcję o wartości, powiedzmy, 40 tys. zł. A zatem 2 mln razy 40 tys. daje lukę PKB o wartości 80 bln zł, o którą rzeczywisty PKB jest mniejszy od potencjalnego. Wniosek teoretyczny brzmi: gospodarka ponosi straty, gdyż mogłaby produkować więcej, ale nie produkuje. Wniosek praktyczny brzmi: trzeba pobudzić popyt, bo wtedy zlikwidujemy bezrobocie i wykorzystamy wolne moce produkcyjne. Wniosek polityczny brzmi: to my (nasza partia) wpadliśmy na ten genialny pomysł i to my - na państwowych etatach, za pieniądze podatnika - będziemy pobudzać gospodarkę. Słownik wyrazów zbytecznych Tygodnik "Wprost", Nr 960 (22 kwietnia 2001)

65 Jak chronić konsumenta
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie stwierdził stosowania praktyk monopolistycznych, po ostatnich podwyżkach cen, przez dostawców i producentów ciepła oraz m.in. w handlu węglem. Kontrola wykazała natomiast, że import zapalniczek zaszkodził polskiemu przemysłowi w tej branży. W latach sprowadzano z Chin i Hongkongu ok. 90 mln sztuk zapalniczek rocznie, w cenie od 3 do 18 groszy za sztukę. Przy takim imporcie rodzimi producenci nie mieli szans na rynku. W ocenie urzędu import ten nie pozwolił rozwinąć się polskiemu przemysłowi. Ocena ta posłuży ministrowi gospodarki do ewentualnej decyzji w sprawie nałożenia na zapalniczki ceł antydumpingowych. Po lupą urzędu znaleźli się także dostawcy i producenci ciepła. Chodziło o to, czy po zniesieniu cen urzędowych nie wykorzystują monopolistycznej pozycji, zwłaszcza na lokalnych rynkach i nie zawyżają opłat. Kontrola objęła m.in. 52 spółdzielnie mieszkaniowe oraz 60 przedsiębiorstw gospodarki komunalnej. Kontrolerzy nie dopatrzyli się praktyk monopolistycznych. Urząd nadal jednak prowadzi monitoring rynku energii cieplnej. Europa chce kupować polskie truskawki i polską wołowinę, lecz nie ma ochoty kupować książek polskich autorów, studiować powstałych w Polsce teorii i słuchać, co mają jej do powiedzenia polscy intelektualiści. Choć sparzona przykrym doświadczeniem z socjalizmem, nie wyzbyła się ani swych marzeń o postępie, ani protekcjonalnego stosunku do ludu, mimo że ten od dawna przestał się na nią oglądać. Niechętnie wspominała ciemne strony postępowych tradycji. Znamienna była niechęć przypominania uwikłań w komunizm (nikt nie odszedł z uniwersytetów z tego powodu, dawni ideologowie i kapusie nadal wychowują studentów), ale także, co może dziwić, innych wstydliwych aspektów nadmiernej postępowości. Nr 90 Jak chronić konsumenta

66 Żadna inna warstwa nie jest tak dręczona kompleksami jak polska inteligencja, oscylująca między manią wielkości a kompleksem niższości. Po 1989 r. uznała ona, że nadeszła chwila wyzwolenia z nielubianej zaściankowej tradycji. Była to diametralnie odmienna sytuacja od tej, na którą skarżył się Chałasiński w czasach realnego socjalizmu, pisząc: "Polska inteligencja, doskonale odcięta od intelektualnego życia świata, nie przejawia intelektualnego zdezorientowania [które, jego zdaniem, było niezbędne w okresie dziejowego przełomu, jakim była budowa realsocjalizmu]. Sięgnijmy do "Tygodnika Powszechnego", a będziemy mieli orientację intelektualną niewzruszenie pewną, sięgającą wstecz do tradycji polskich z "Odsieczy pod Wiedniem", z Polski - przedmurza chrześcijaństwa. Nic się tu nie zmieniło, nic nie zaniepokoiło inteligenckiego umysłu ukształtowanego na "Trylogii" Sienkiewicza". Inteligencja, zwłaszcza akademicka, nie była w stanie sama się przekształcić i zmodernizować. Wręcz przeciwnie - zbudowała sobie dobrze strzeżone rezerwaty, w których panuje bezwzględny duch korporacyjny. Nierzadkie jest też zjawisko monopoli. Znam przypadek wielkich kłopotów z zatwierdzeniem stopnia habilitacyjnego komuś, kto odważył się pisać o autorze zastrzeżonym sobie przez jednego ze znanych przedstawicieli dyscypliny nauk społecznych, w której chciał się habilitować ów delikwent. Monopolista robił wszystko, by ukarać śmiałka, który bez jego zgody zapuścił się w jego rewiry i minęło parę lat, zanim habilitacja została zatwierdzona. Wiele dyscyplin naukowych ma swoje zastygłe hierarchie, którym boją się narazić młodsi naukowcy. A duch korporacyjny panuje w inteligenckich profesjach - od prawników po reżyserów filmowych. Nr 90 Jak chronić konsumenta

67 Jacek Żakowski w swym telewizyjnym programie "Summa zdarzeń" odkrył "prawdziwą" przyczynę bezrobocia w Polsce. Jest nią pracoholizm Polaków. "Pracujemy za dużo, a to znaczy, że pracujemy źle. Powinniśmy się pracą podzielić z innymi, którzy jej potrzebują„ „Ekonomia jest nauką zbyt prostą dla wyrafinowanych umysłów” (komentarz Gadomskiego)

68 ‘Polonezy intelektu’, Wprost, Nr 1155 (23 stycznia 2005)
Kapitalizm kontra inteligencja Kapitalizm, demokracja i niepodległość miały odebrać inteligencji jej tradycyjne funkcje, stanowiące o jej tożsamości, czyniące z niej coś więcej niż po prostu warstwę ludzi wykształconych. Chociaż inteligencja była ubocznym produktem kapitalizmu XIX wieku, który deklasował szlachtę, "wysadzając ją z siodła" i zmieniając wielu jej przedstawicieli w inteligentów, był to produkt kapitalizmu ułomnego. W dodatku inteligencja zdawała się całkowicie niekompetentna w kwestiach gospodarczych. Socjolog Józef Chałasiński, autor wydanej przed wojną "Społecznej genealogii inteligencji polskiej", w której ostro krytykował getto inteligenckie, pisał w 1958 r.: "Abstynencja od życia gospodarczego we wszelkich jego przejawach, tak intelektualnych, jak i praktyczno-zawodowych, brak poczucia rzeczywistości gospodarczej - to charakterystyczny rys inteligencji polskiej. I stąd takie paradoksy naszego niedawnego życia politycznego, ideologia mocarstwowości Polski - styl wielkopański - przy zupełnym opanowaniu podstawowych dziedzin przemysłu przez kapitał zagraniczny". W polityce inteligencja zdobyła pozycję dominującą, kiedy tylko towarzysz Szmaciak przestał być nieuczciwą, bo narzuconą odgórnie konkurencją. Ekipa Tadeusza Mazowieckiego była w swoim stylu działania i składzie inteligencka aż do przesady. Potem bywało gorzej, ale w każdym rządzie było zatrzęsienie profesorów, którzy w krajach zachodnich są raczej rodzynkami w sferach rządowych. Inteligencja zawiodła dlatego, że była i jest w dużej mierze niekompetentna. Nie tylko wtedy, gdy sięgała po role publiczne, po rząd dusz i po posady rządowe. Nie jest kompetentna także w tym, co jest i powinno być jej głównym zadaniem, a więc w wytwarzaniu dóbr intelektualnych umożliwiających Polakom rozeznanie się w świecie, a światu - rozeznanie się w Polsce. Polonezy intelektu Tygodnik "Wprost", Nr 1155 (23 stycznia 2005) Zdzisław Krasnodębski

69 Hasło "pracownik właścicielem" najgoręcej lansował Krzysztof Ludwiniak, wiceprezes Unii Własności Pracowniczej i członek zarządu European Federation of Employee Shareownership. Sprawa była poważna, bo za tym pomysłem przemawiała wizja sprawiedliwości (społecznej, a jakże), powołanie się (inna sprawa, czy uprawnione) na Jana Pawła II oraz fatamorgana bogactwa roztaczana przed pracownikami. Poznański opublikował dwie książki: "Wielki przekręt" oraz "Obłęd reform: wyprzedaż Polski", w których twierdzi, że majątek narodowy został zmarnotrawiony, rozkradziony i wyprzedany za jedną dziesiątą wartości. Błędem było - jak twierdzi pan profesor - sprzedawanie fabryk za taką cenę, jaką ustalał rynek, gdyż powinno się je sprzedawać zgodnie z ich "wartością".

70 teoria gąbki (i nie tylko)
prof. Stefan Kurowski przedstawił teorię gąbki ("Łańcuch zatorów płatniczych jest długi, wielokrotnie się zapętla, ale w końcu się zamyka: wszyscy są wszystkim winni pieniądze. Gospodarka jest jak wysuszona gąbka i cierpi na gigantyczny brak płynności"). Wedle niej, nasza gospodarka może bez konsekwencji inflacyjnych wchłonąć każde pieniądze (działo się to w momencie, kiedy inflacja wynosiła 50 proc. rocznie). prof. Józef Kaleta wykrył pozytywną zależność między stopą procentową a inflacją (wysoka stopa to - wedle niego - tyle samo co wysoka inflacja). Zwolennikiem tezy Kalety jest prof. Andrzej Sopoćko, który wyciągnął z tej teorii praktyczny wniosek. Skoro aby inflacja była niska, należy mieć niskie (najlepiej ujemne) stopy procentowe słynny artykuł "Dlaczego RPP prowadziła nas do recesji" ("Rzeczpospolita" z 22 października 2001 r.), a w nim stwierdził: "Inne przykłady to Argentyna i Turcja. Te kraje przechodzą obecnie głęboki kryzys, władze monetarne powinny zatem za pomocą stóp procentowych zachęcać do napływu kapitał zagraniczny, aby zatrzymać deprecjację własnej waluty. W Argentynie ceny są stabilne, ale dług publiczny sięgnął 120 proc. PKB. Dlatego dokonano tam drastycznych podwyżek stóp procentowych. Trwało to jednak krótko: w czerwcu stopy procentowe były tam już niższe niż w Polsce. My natomiast wciąż jesteśmy światowymi liderami restrykcyjnej polityki pieniężnej".  dwa miesiące później coś się w Argentynie wydarzyło.  prezydent Wałęsa: "jak pierdło, jak dupło").

71 Pomysł Dyducha Marka (2001 rok)
‘zawiesić gospodarkę rynkową’ (bo sytuacja jest nadzwyczajna). dodaje, że potrzebne jest "wsparcie przez rząd z udziałem sojuszu eksporterów, m.in. poprzez wprowadzenie sztywnego kursu złotego oraz innych poważnych gwarancji".

72 Krzysztof Ludwiniak, Pracownik właścicielem. TNK KUL, Lublin 1989 r.
Pięć książek, które należy mieć w biblioteczce (aby potem łatwo zdekodować każdą bzdurę) Krzysztof Ludwiniak, Pracownik właścicielem. TNK KUL, Lublin 1989 r. Józef Kaleta, Jak wyjść z kryzysu? Alternatywny program gospodarczy. Poltext, Warszawa 1994 r. Adam Glapiński, Sławomir Dąbrowski, Ekonomia niepodległości. Wydawnictwo Alfa, Warszawa 2000 r. Kazimierz Z. Poznański, Wielki przekręt. Klęska polskich reform. Towarzystwo Wydawnicze i Literackie, Warszawa 2000 r. Kazimierz Z. Poznański, Obłęd reform: wyprzedaż Polski. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 2001 r.

73 za Lumpenintelektualiści (Jan Winiecki)
Hiszpański sędzia Baltazar Garzon oskarża Zachód w "Financial Times" (2 października 2001), że zajęty jest "obraźliwym i bezwstydnym marszem produkcji, spekulacji i zysku" i dlatego Zachód ponosi odpowiedzialność za to, co się stało 11 września 2001.

74 Mądrości Zygmunta Wrzodaka
"Prawa ekonomii nie są prawami przyrody. To my je ustanawiamy i my je możemy zmienić". (za Wprost, )

75 Roman Giertych 16.10.2005 w rozmowie radiowej
"Liberalizm nie jest synonimem wolności. Jest jej przeciwieństwem."

76 Lech Kaczyński w liście do wyborców 17.10.2005r.
"W najbliższą niedzielę zadecydujemy o naszej przyszłości. Odpowiemy na pytanie, jakiej Polski chcemy: solidarnej, w której liczy się każdy człowiek, czy liberalnej, w której wygrywają tylko silni i bogaci."

77 Mises, ‘Front antykapitalistyczny’
Ludzie mogą zgadzać się, lub nie, z tym czy każdy powinien poważnie studiować ekonomię. Jedna rzecz jest pewna: człowieka, który publicznie mówi i pisze o przeciwieństwach między kapitalizmem a socjalizmem, a nie zapoznał się dokładnie z tym, co ekonomia ma do powiedzenia o tych dwóch systemach, nie należy brać poważnie.

78 Mises, ‘Front antykapitalistyczny’
Tymczasem, ludzie chcą socjalizmu nie ponieważ wiedzą, że socjalizm zapewni im lepsze jutro, a odrzucają kapitalizm gdyż wiedzą, że jest to system przeciwny ich życiowym interesom. W rzeczywistości są socjalistami ponieważ wierzą, że socjalizm polepszy ich warunki bytu, a nienawidzą kapitalizmu ponieważ wierzą, że ich krzywdzi. Są socjalistami ponieważ są zaślepieni przez zawiść i ignorancję. Uparcie odmawiają studiowania ekonomii i odrzucają miażdżącą krytykę programów socjalistycznych przez ekonomistów, gdyż w ich oczach ekonomia, będąca teorią abstrakcyjną jest nonsensem. Udają, że wierzą tylko w doświadczenie; jednak niemniej uparcie odrzucają przyjęcie do wiadomości niezaprzeczalnych faktów takich jak ten, że standard życiowy przeciętnego człowieka jest nieporównywalnie wyższy w kapitalistycznej Ameryce niż w socjalistycznym raju sowietów.

79 Ewa Milewicz, GW, 'Przecież żadna partia przy zdrowych zmysłach nie idzie po zwycięstwo wyborcze ubrana w kostium liberalny'.

80 „Zwyciężymy. Miejcie trochę wiary...”
Lipiec 2005: Castro obiecuje Kubańczykom, że dzięki wygranej w bitwie z żarówkami oraz 250 mln dolarów inwestycji w sieć energetyczną kraju już w połowie 2006 roku, 47 lat po rewolucji, Kuba zwycięży w bitwie o 24-godzinne dostawy prądu. Od lipca 2005 na Kubę nie wolno sprowadzać żarówek powyżej 15 W. Magazyny niszczą zapasy większych żarówek. Castro walczy w ten sposób o oszczędność prądu.

81 Milton Friedman „To co sprawia, że jest ona [ekonomia] najbardziej fascynującą jest to, że jej fundamentalne zasady są tak proste, że każdy jest w stanie je zrozumieć, jednak niewielu je rozumie.”

82 Friedrich von Hayek (1899-1992)
„osobliwym zadaniem ekonomii jest pokazanie ludziom jak mało w istocie wiedzą o tym, co w ich mniemaniu da się zaprojektować”. (Fatal Conceit, The Errors of Socialism, 1988, s. 76)

83 Bełkot z PRL-owskiego podręcznika ekonomii socjalizmu (czy obecnie uwolniliśmy się od tego typu bełkotu?) "Dynamiczny rozwój społecznych sił wytwórczych powoduje, że popadają one w sprzeczność z mającymi charakter względnie statyczny stosunkami ekonomicznymi, stanowiącymi bazę formacji społeczno-ekonomicznej. Rodzi to konieczność rewolucyjnej zmiany polegającej na zastąpieniu starej bazy nową. Zmiana ta narusza z kolei zgodność między bazą a nadbudową, co czyni nieuchronnym zastąpienie starej nadbudowy nową..." Słownik wyrazów zbytecznych Tygodnik "Wprost", Nr 960 (22 kwietnia 2001)


Pobierz ppt "Witold Kwaśnicki Zakład Ogólnej Teorii Ekonomii"

Podobne prezentacje


Reklamy Google