Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

Pobieranie prezentacji. Proszę czekać

AKADEMIA MOŻLIWOŚCI Drogą Do Dorosłości

Podobne prezentacje


Prezentacja na temat: "AKADEMIA MOŻLIWOŚCI Drogą Do Dorosłości"— Zapis prezentacji:

1 AKADEMIA MOŻLIWOŚCI Drogą Do Dorosłości
OBÓZ ŻEGLARSKI ZALEW SOLINA / BIESZCZADY AD 2012

2 30 czerwca 2012, CEST Chłopcy zaczęli się zjeżdżać. Pełni ciekawości i przygody. Ostatnie wieczorne sprawdzanie ekwipunku w swoich żeglarskich torbach . I ostatnie nocne długie rozmowy Polaków – o tym co będzie, jak będzie…

3 1lipca CEST dojechał transport - zaczęło się wielkie pakowanie. A było tego . Można by rzec jak w wierszu Tuwima „Lokomotywa” 

4 I JUŻ SIĘ UJAWNILI JONASZE  KTO ? ZGADNIJCIE

5 PAMIATKOWA FOTA PRZED WYJAZDEM, KRZYŻYK NA DROGĘ I …

6 DOBRZE ŻE BYŁA KLIMA W NASZYM BUSIE, LATO WITAŁO NAS SWYM CIEPŁEM
PO DRODZE W CHRZANOWIE  WIADOMO CO Z CHRZANOWEM  chociaż moja Babiczka nie pochodzi z Chrzanowa  ODEBRALIŚMY DRUGIEGO STERNIKA  GRZEGORZA MAJCHERCZYK  RODEM Z BRZEZIN  I JUŻ TAK W PEŁNYM SKŁADZIE POMYKALIŚMY PRZEZ ZIEMIĘ KRAKOWSKĄ TARNOWSKĄ, PODKARPACIE ( O CZYM INFORMOWAŁ NAS SKRZĘTNIE NASZ przewodnik od historii tego regionu JÓZEF , AŻ DO MIŁEJ PRZYSTANI W CHREWCIE 

7 DOTARLIŚMY  WOW, WOW (JAK TO W „ZŁOCIE DLA ZUCHWAŁYCH”)
I JAK TO NA REJSACH: ODEBRANIE JACHTÓW PODZIELNONE ZAŁOGI MUSTROWANIE NA JACHTACH SZTAŁOWANIE PRZYDZIAŁ OBOWIĄZKÓW REGULAMINY KLAMKA ZAPADŁA SAMOCHÓD PUSTY POŻEGNAŁ NAS W TUMANACH KURZU  ODWROTU JUŻ NIE BYŁO TERAZ TYLKO SZTORMY ORKANY I BURZE  ZAPIJANE SZTOFTAMI WODY …MINERALNEJ 

8 PRZYSTAŃ W CHREWCIE JÓZEF ZADUMANY

9 I JUŻ W NOWEJ CHAŁUPIE 

10 ARCIK POBIERA NAUKI – ODBIJACZE JAK MAWIAŁ PAN GRZEŚ „WAŻNA SPRAWA
TU SIĘ WIĄŻE TEGO BANANA „

11 NO, A GDZIE ZAŁOGI W TEJ OPOWIEŚCI
ZAŁOGA S/Y BARTEK

12 STERNIK GRZEGORZ MAJCHERCZYK

13 OPIEKUN- JÓZEF MARCHEWCZYK
„MAY NAME IS BOND, JEMS BOND, SOLINY BOND ”

14 DOMINIK GRĄDZIEL CZYŻBY „ŚWIĘTY” OŚWIECONY?

15 ARKADIUSZ SMÓŁKO CO POSTÓJ TO ZOSTAWIAŁ ZAMKI NA PIASKU  HMM ZNACZY SIĘ ARCHITEKT BĘDZIE LUB JAKI BUDOWLANIEC?

16 ARTUR CIEŚLAR ZAWSZE Z POŚWIĘCENIEM DLA INNYCH 

17 GABRIEL PODSIADŁO „CZY ZAWSZE MUSI BYĆ SŁOŃCE I WIAĆ TAK MOCNO” 

18 ZAŁOGANCI WSPANIALI 

19 ZAŁOGA S/Y HOSSEGOR KOMODOR, STERNIK i OCHMISTRZ w jednej osobie
WOJCIECH KLOC

20 OPIEKUN – KRZYSZTOF LEGIEŻYŃSKI
A DODATKOWO NASZ SILNIK W DNIACH PAGAJA 

21 ADRIAN PANDER „…NIE MA PROBLEMU PROSZĘ PANA … ” WYWROTKA? (PANIKA?)

22 FILIP BIERNAT WIATR WIEJE WSZĘDZIE CO TO BĘDZIE?!

23 ANDRZEJ ŁUKASZCZYK W GÓRACH, ALE NA WODZIE? WYCZYN GÓRALA?
ANDRZEJ PAMIETAJ RYŻ W TYTKACH  I SOLI CIUT

24 TOMASZ SZEN TU COŚ WKRĘCIĆ TU ROZKRĘCIĆ, ALE GDZIE TE NARZĘDZIA?No to tylko LMB

25 DZIEŃ DRUGI 2 LIPCA 2012 ZAWINIĘCIE DO ZATOKI VICTORINIEGO

26 WCZEŚNIEJ POSTÓJ PRZY PRZEPIĘKNYCH SKAŁACH BARANICH ROGÓW

27 WYPAD NA POBLISKIE WZGÓRZE Z ODPOWIEDNIM SPRZĘTEM
OGNISKO BEZ WUSZTÓW, ALE Z ZIEMNIAKAMI  I TE BIESZCZADZKIE NOCE PEŁNE NOCNYCH ROZMÓW

28 DZIEŃ TRZECI 3LIPCA 2012 SŁONECZNY – PEŁNA FLAUTA W DZIENNIKU POKŁADOWYM ZAPIS JAKO „DZIEŃ PAGAJA” RUSZYLIŚMY TEŻ NASZE NOGI JAKO NAPĘD. S/Y BARTEK MIAŁ WIECEJ SZCZĘŚCIA UDAŁO MU SIĘ WPŁYWAĆ NA NIKŁE BRYZY WIATRU. My mieliśmy Jonaszy .

29 Coś tam czasami złapaliśmy, tak że stawianie i klarowanie żagli opanowane do perfekcji 
RUSZYLIŚMY TEŻ NASZE NOGI JAKO NAPĘD.

30 Miłe spotkanie Pod koniec dnia miłe spotkanie z Naszą Panią Dyrektor – Mariolą Gajek – Czapla  w Polańczyku na plaży gdzie chwilowo się zatrzymaliśmy. Lody i cola po ciężkim dniu pracy i nowe zaopatrzenie w energię na dalsze dni. Jest wuszt !!!  ( kiełbasa ogniskowa). Po pożegnaniu kurs na Cypel Koński. A tam ognisko, ziemniaki, wuszty, śpiewy i nocne rozmowy Polaków.

31 Dzień czwarty 4 lipca 2012 Poranna kawa dobra jak bita śmietana, a z bułeczkami, kołoczkami cud malina – dziękujemy Pani Dyrektor.

32 NARADA KADRY, WYMINA INFORMACJI
WSPÓLNA FOTA 

33 OOO, EKOLOGIĘ TEŻ ROBILIŚMY- SPRZĄTANIE PLAŻY PO INNYCH „TURYSTACH”

34 I DALEJ W KOLEJNĄ MILĘ, KIERUNEK TAMA W SOLINIE.
O TAM NA HORYZONCIE – PRZYSZŁO NAM HALSOWAĆ 

35 MIŁE SPOTKANIA Z INNYMI JACHTAMI I NIETYLKO

36 HUMORY JAK NAJBARDZIEJ LAJTOWE

37 CUMOWANIE NA PLAŻY WYSZTIGLOWANE WILKI WODNE WYSZŁY
NA ŁOWY  KIERUNEK TAMA. BYLIŚMY NA, JAK I W TAMIE  FAJNA BYŁA KLIMA W JEJ WNĘTRZU, AŻ SIĘ NIE CHCIAŁO WYCHODZIĆ.

38 W DRODZE POWROTNEJ ZAGINĄ PAN JÓZIO, ALE AFERA

39 PYSZNY OBIAD W MIŁEJ TAWERNIE

40 PO SZYBKICH ZAKUPACH BIESZCZADZKICH PAMIATEK RODEM MADE ICH CHINA  WYCHODZIMY Z PLAŻY KIERUNEK ZATOKA CHUMIK DOPADA NAS DESZCZ I CHWILA STRESU, „PODEJŚCIE DO CZŁOWIEKA NA ŻAGLACH” MANEWR RATUNKOWY. SZCZĘŚLIWIE WSZYSCY NA POKŁADZIE. ROZDMUCHAŁO SIĘ ( NARESZCIE), JEDNAK „KAMIZELKI WŁÓŻ” STRACH W NIEKTÓRYCH OCZACH, WALKA Z WŁASNYMI SŁABOŚCIAMI.

41 DOBRZE NAM WTEDY PRZYWIAŁO IDZIEMY PRAWIE „NA MOTYLA”

42 UDZIELALI SIĘ LUDZISKA, KAŻDEGO DOPADAŁO RZEMIOSŁO ŻEGLARSKIE 
POMAGALIŚMY TEŻ INNYM ZAŁOGĄ  jak to w żeglarskim gronie.

43 WIECZOREM, ZAWSZE KĄPIEL I ZABAWA 

44 PÓŹNIEJ ZADUMA,

45 RACHUNEK DNIA, …KOLEJNY DZIEŃ MINAŁ PEŁEN STAŁOŚCI I SŁÓW…

46 DZIEŃ PIĄTY – 5 LIPCA 2012 KOLEJNY CIEPŁY PORANEK 
ZMIENIAMY MIEJSCE POSTOJU. PODPŁYWAMY NA PAGAJACH POD STACJĘ WOPRu JUTRYNA, GDZIE PO RAZ OSTATNI SPOTYKAMY SIĘ Z NASZĄ PANIĄ DYREKTOR. Odbieramy wuszt, żegnamy się ( „stopy wody pod kilem”) i wypływamy . Pani Dyrektor i jej towarzyszowi ( Panu Grzegorzowi) przyznajemy sprawność TROPICIELA  znaleźć nas w tej głuszy bez GPSu i wędrując na własnych nogach na przełaj to Wielka Sztuka. Żegnamy też górującą stację WOPRu .

47 Kierunek WIELKA BRAMA UPAŁ I „SPALENI SŁOŃCEM 3 INACZEJ ” 
TYM RAZEM BARTEK ZA NAMI

48 CICHE REGATY JEDNAK TRWAJĄ

49 SPOTKANIE Z KRÓLEM WŁÓCZĘGÓW
AKURAT CZEKAŁ NA TURYSTÓW

50 JULIUSZ CHŁOPCY WRAZ Z PANEM Józkiem i panem Krzyśkiem w nietypowy sposób odwiedzili Króla Włóczęgów złożyli mu daninę i bezpiecznie wrócili na łodzie. My z Grzesiem i pozostałymi prowadziliśmy czynną obserwację tej wyprawy by w razie czego odpalić nasz jedyny silnik i udzielić wsparcia. Chłopcy przepłynęli dystans ok. 1 km. Piękny wyczyn.

51 Burza Przeżyliśmy burzę.
Aparat padł ( bateria), to co było zostało w pamięci. Uciekliśmy jej. Bartek miał mniej szczęścia, doszli do brzegu i tam przeczekali deszcz i niepokoje innych. Zawinęli do miłej prywatnej przystani. Poczęstowani pyszną herbatką. I ciekawymi opowieściami o Królu Juliuszu, Królu Włóczęgów. My zaś raczyliśmy się tęczą na wodzie , na niebie jej nie widzieliśmy z uwagi na duże zachmurzenie .

52 Ostatnie ognisko Na nocleg zawinęliśmy do Zatoki Czarnego.
Ostatnia noc tej przygody.

53 Dzień szósty – 6 lipca 2012 Wchodzimy do „portu” Chrewt.
Wielkie pakowanie. I wielkie sprzątanie… Gotowe. Zdanie jachtów, pożegnanie z armatorem i do zobaczenia za rok .

54 Ostatnia fota  Dziękuję Zejmany 

55 Przygotował Wojciech Kloc.


Pobierz ppt "AKADEMIA MOŻLIWOŚCI Drogą Do Dorosłości"

Podobne prezentacje


Reklamy Google